reklama
Kamil Pawelski od dwóch lat prowadzi bloga zatytułowanego Ekskluzywny Menel. Jest pierwszym Polakiem tak zawzięcie pokazującym, że facet może być męski, a jednocześnie zadbany i dobrze ubrany. Długą brodę nosił znacznie przed tym, kiedy popularne stało się w Polsce pojęcie „lumberseksualizm”.
Organizatorzy rankingu z portalu ZaadoptujFaceta.pl zauważają, że wyniki w Polsce pokazują pewien ogólnoeuropejski trend. – Jako kobiety dość mamy stuningowanych Kenów, picujących sportowe bryki w obcisłych koszulkach. Z drugiej strony, trudno zaakceptować nam trzydziestolatków, którym ubrania kupują i piorą mamusie – uważa Francuzka Clara Bizien. – Ale na ZaadoptujFaceta.pl nie boimy się zmian, więc poprosiłyśmy swoje klientki i inne internautki, aby wybrały 100 facetów, których chętnie by zaadoptowały. Ponad 30 tysięcy kobiet broniło swoich faworytów jak niepodległości! – mówi Bizien z założonego we Francji portalu.
Podczas tegorocznej, trzeciej edycji rankingu Top 100 Facetów do Zaadoptowania, głosowaniu towarzyszył hasztag #100facetow. Kandydaci do adopcji byli wyjątkowo aktywni w mediach społecznościowych, co być może wpłynęło na rezultaty. Jak kształtowała się czołówka?
Marcin Dorociński zajął 2. miejsce i utrzymał tym samym pozycję z 2014 roku, potwierdzając swoją popularność wśród kobiet. Jako jedyny z zeszłorocznej czołówki utrzymał się tak wysoko. Maciej Zakościelny spadł z miejsca trzeciego na szóste, a ubiegłoroczny zwycięzca, Kuba Jankowski, powędrował aż o 34 miejsca w dół. Największe spadki zanotowali Karol Paciorek (o 44 pozycje) i Włodek Markowicz (o 49).
W samej czołówce znaleźli się debiutanci w Top 100: prócz zwycięzcy Pawelskiego, trzecie miejsce zajął 28-letni aktor Stefan Pawłowski, znany choćby z głośnego filmu „Jack Strong”, czwarte – aktor Aleksy Komorowski, a piąte – multiinstrumentalista Sławomir Uniatowski. Dobre wejście miał też Radosław Mróz z 1. miejscem w kategorii dziennikarze (23. w klasyfikacji ogólnej). Radzimir Dębski w kategorii muzycy z miejsca 4. skoczył na 3.
Daleko w tyle zostali Sergiusz Ryczel i Michał Kędziora. Pocieszać ich może tylko fakt, że i oni zostaliby adoptowani – nie ma bowiem w rankingu faceta, na którego nikt by nie zgłosował.