reklama
Facebook nie pomyślał, podjął złą decyzję, przez co naraził się otyłym i spowodował, że feministki wpadły w furię. Teraz przeprasza i bije się w pierś. O co chodzi? Facebook nie chciał zaakceptować zdjęcia, które przedstawia puszystą modelkę w bieliźnie.
Puszysta modelka dyskryminowana przez Facebooka
Niedopuszczone zdjęcie przedstawiało Tess Holliday, która pozuje w bieliźnie. Holliday jest brytyjską modelką plus -size znaną z udzielenia pomocy otyłym kobietom w akceptacji swojego wyglądu. Na swoim profilu na Instagramie ma 1,2 miliona obserwujących i często pokazuje się w kostiumie kąpielowym, bieliźnie oraz nago. Reklamę, która wywołała zamieszanie chciała zamieścić australijska grupa feministek o nazwie „Cherchez La Femme”. Zdjęcie miało promować wydarzenie “Feminism and Fat”, czyli panel dyskusyjny o kobietach w kulturze, którego celem jest zachęcanie kobiet do samoakceptacji. Jednak przy rozpoczęciu płatnej promocji w mediach społecznościowych na ich drodze niespodziewanie stanął Facebook.
Ciało przedstawione w niepożądany sposób
Jessamy Gleeson, organizatorka wydarzenia po zamieszczeniu zdjęcia dostała od Facebooka wiadomość, w której została poinformowana, że nie może on zaakceptować wstawionego przez nią zdjęcia. Jak podał serwis BBC Facebook swoją decyzję tłumaczył, że zdjęcia godzi w politykę “zdrowia i kondycji fizycznej”, gdyż „przedstawia ciało w niepożądany sposób”. Dodał również, że reklamy takie jak te nie są dozwolone na łamach ich serwisu, ponieważ sprawiają, że “odbiorcy źle się czują ze swojego powodu”. Co więcej zespół Facebooka zasugerował, że zdjęcie, które przedstawiałoby kogoś kto uprawia sport, na przykład biega albo jeździ na rowerze, byłoby bardziej odpowiednie.
Facebook zmienił zdanie pod naciskiem
Po kilku dniach, pod naciskiem mediów i społeczeństwa, Facebook zrozumiał swój błąd i bije się w pierś. Największy na świecie portal społecznościowy wydał specjalne przeprosiny, w których swój błąd tłumaczył, iż była to pomyłka wynikającą z nadmiaru zgłoszeń. Jako że zespół Facebooka akceptują miliony wpisów każdego tygodnia, dlatego pojedyncze błędy mogą mieć miejsce. Dodał również, aby nie było wątpliwości, zdjęcie jednak odpowiada ich polityce reklamowej. Koniec końców Facebook zaakceptował zdjęcie i przeprosił, za wszelkie naruszenia, które ono spowodowało.