fot. bank zdjęć shutterstock.com reklama
W listopadzie 2016 Instagram poinformował o testach zakupów poprzez aplikację. Wówczas 20 amerykańskich marek mogło przekonać się, jak sprawdzi się tego typu rozwiązanie. Przypomnijmy, że po dotknięciu postu w lewym, dolnym rogu zdjęcia widoczna jest ikona – kliknij by wyświetlić przedmiot. Na produktach są zaś tagi wraz z cenami produktów znajdujących się na zdjęciu. Po wybraniu znacznika zobaczymy szczegółowy widok i opis przedmiotu. Sama transakcja odbywa się bezpośrednio w witrynie sprzedawcy.
Funkcję wprowadzono oficjalnie w 2017, lecz skorzystanie z niej było możliwe wyłącznie na terenie Stanów Zjednoczonych. Użytkownik mógł dowiedzieć się ze zdjęcia dowiedzieć się za ile i w jaki sposób można nabyć dany produkt i zostać przekierowany do strony, na której można go nabyć.
8 krajów z możliwością oznaczania przedmiotów
Od teraz funkcja ta będzie dostępna w kolejnych w kolejnych ośmiu krajach: w Australii, Brazylii, Kanadzie, Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii oraz Wielkiej Brytanii. Dzięki niej mogą oznaczać swoje produkty w postach organicznych, dodając bardziej szczegółowe informacje o produkcie, jego cenie oraz link do strony, na której można dokonać zakupu.
Biorąc pod uwagę doniesienia na temat sukcesu owej możliwości, która pomogła sprzedawcom internetowym zwiększyć liczbę sesji i zamówień, jej rozszerzenie na inne kraje może przyczynić się do sukcesów kolejnych marek. Szczególnie, że jak możemy przeczytać w sieci, oznaczenie produktu na fotografii jest równie proste jak oznaczenie znajomego.
Oszczędność czasu użytkowników
Instagram dla wielu użytkowników jest źródłem inspiracji w poszukiwaniu stylizacji, aranżacji wnętrz czy pomysłów na prezent, a więc opcja oznaczania każdego przedmiotu widocznego na zdjęciu i przekierowywanie do sklepu, w którym można go nabyć jest z pewnością wyczekiwanych rozwiązaniem. Zaoszczędzi to także sporo czasu tym, którzy podejmowali próby odnalezienia przedmiotu ze zdjęcia czy informacji o tym, w jakim przedziale cenowym się on plasuje. Pozostaje nam jednak uzbroić się w cierpliwość zanim trafi ona do Polski.
Polecamy raport
