reklama
Choć sztuczna inteligencja nie jest dziedziną zupełnie nową, od pewnego czasu możemy obserwować jej intensywny rozwój. Ostatnio pisaliśmy o psychopatycznej AI stworzonej przez naukowców z MIT, która wszędzie widzi śmierć i cierpienie. Projekt ten miał na calu pokazanie, jakie skutki może mieć niewłaściwe wykorzystanie danych. Ciekawe użycie danych zaprezentowali badacze ze Stanford University.
Dank learning
Jak czytamy na TNW, dank learning to metoda uczenia generowania memów za pomocą deep learningu. Naukowcy, dostarczając ponad 400 tysięcy obrazów z 2600 etykietami z memegenerator.com, nauczyli sztuczną inteligencję generowania własnych, humorystycznych obrazów.
Autor mema: człowiek czy AI?
Badania zostały przeprowadzone przez Abela L. Peirson V i E. Meltem Tolunay, badaczy ze Stanford University. Według opublikowanego przez nich 8 czerwca na stronie uczelni artykułu, memy AI stworzone przy użyciu Dank Learning okazały się równie dobre jak te stworzone przez ludzi. Świadczą o tym oceny recenzentów, którzy jako ochotnicy opiniowali ich jakość.
Test końcowy, w ramach którego pokazano 5 recenzentom z różnych środowisk 20 memów ujawnił, że rozróżnienie tych stworzonych przez sztuczną inteligencję oraz przez ludzi jest trudne, a oceny ich humoru są zbliżone. Memy stworzone przez człowieka otrzymały bowiem około w skali od 0-10 7,0 punktów, podczas, gdy te stworzone przez AI nie pozostały daleko w tyle z wynikiem od 5,5 do 6,8 punktów.
Pracujący nad projektem zdają sobie sprawę, że największym wyzwaniem projektu było uchwycenie humoru, który różni się w zależności od ludzi i kultur. Czy jednak mimo to powinniśmy się obawiać, że AI będzie wkrótce w stanie tworzyć treści zabawniejsze niż człowiek?