reklama
Jak podaje portal VICE, przedstawiciele Facebooka zagrozili, że jeśli europejski regulatorzy nie pozwolą firmie na działanie wedle własnych zasad, usługi firmy będą niedostępne dla ponad 410 milionów aktywnych użytkowników z Europy.
Skąd taki pomysł?
Wedle doniesień mediów, organy kontrolne i Unia Europejska chcą, aby Facebook zaprzestał wysyłania danych nt. europejskich użytkowników za Ocean.
Irlandzka Komisja Ochrony Danych z siedzibą w Dublinie wysłała wstępne polecenie wstrzymania przesyłu danych o użytkownikach z krajów europejskich na serwery w USA. Poczyniono taki krok w związku z obawami o zasadność przesyłu informacji i o nadzór przez rząd Stanów Zjednoczonych.
Przypomnijmy również, że w lipcu Europejski Trybunał Sprawiedliwości, stwierdził, że iż Facebook nie ma wystarczających zabezpieczeń przed szpiegowaniem przez amerykańskie agencje wywiadowcze.
Co na to Facebook?
Wobec decyzji irlandzkiej Komisji firma stworzona przez Marka Zuckerberga niejako zagroziła wycofaniem się z rynku europejskiego. Yvonne Cunnane, która jest szefową ochrony danych oraz głównym doradcą w Facebook Ireland, napisała w oświadczeniu, że w przypadku egzekwowania tej decyzji “nie jest jasne, w jaki sposób firma miałaby dalej dostarczać usługi Facebooka i Instagrama użytkownikom z Europy”. Te słowa potraktowano jako znak, że podtrzymanie decyzji o zakazie wiązałoby się z poważnymi konsekwencjami. Sama ucieczka z usługami firmy z Europy wydaje się jednak być… po prostu nierealna.
Światowy gigant złożył 10 września odwołanie od decyzji Komisji. Cunnane wskazała w swoim oświadczeniu, że żaden z technologicznych gigantów, który korzysta z podobnych metod przesyłania danych, nie podlega takiej kontroli. Przedstawicielka Facebooka wyraziła obawę, że firma nie jest traktowana jednakowo, a organy są stronnicze. Wskazano również, że zawieszenie przesyłu danych mogłoby spowodować poważne zakłócenia na rynku oraz w gospodarce – szczególnie w czasie pandemii COVID-19.
Jak podaje wspomniany już serwis VICE, Facebook zaprzecza, że próbuje zmusić regulatora do zmiany decyzji grożąc wycofaniem usług. Wskazuje, że cytowany list odzwierciedla rzeczywistość i wyjaśnia, w jaki sposób działa owy przesył danych między UE a USA.
Model biznesowy Facebooka
Chyba nikt nas nie ma wątpliwości, że jeśli rzeczywiście Facebook zostałby zmuszony do zablokowania przesyłu danych do Stanów Zjednoczonych znacznie zmieniłaby się sytuacja firmy.
Model biznesowy Facebooka opiera się na możliwości łatwego i szybkiego przesyłania danych na całym świecie. Dzięki temu możliwe jest lepsze dotarcie z treściami i reklamami do użytkowników. Zakłócenie przepływ informacji mogłoby negatywnie odbić się na przychodach serwisu z tego typu działań. Bardziej realnym scenariuszem rozwoju tej sytuacji wydaje się ustanowienia centrów danych tylko dla Europy.
Warto wspomnieć także, że już w 2011 roku Max Schrems, austriacki prawnik, zaczął składać skargi dotyczące ochrony prywatności w związku z praktykami sieci społecznościowej. Trudno jednak wyobrazić sobie rzeczywistość bez Facebooka i jego innych produktów takich jak Instagram czy WhatsApp.
Niewątpliwie taki krok wiązałby się również z poważnymi stratami dla samej firmy. Jak wspominaliśmy, w Europie znajduje się 410 milionów aktywnych użytkowników. Czy więc Facebook zrezygnowałaby z nich?