W ostatnim czasie internet żył Strajkiem Kobiet, a media społecznościowe zalała fala zdjęć transparentów za pomocą których protestujący chcieli wyrazić swoje emocje. Nie bez znaczenia w tej materii są social media, serwisy internetowe i cyfrowy świat. W jaki sposób kultura internetu i obecne w nim zjawiska wpłynęły na hasła strajkujących?
Strajk kobiet w social media
Wśród protestujących na ulicach pojawili się przedstawiciele różnych pokoleń. Wykorzystali oni siłę przekazu w sieci w różny sposób. Media społecznościowe są dla wielu z nich naturalnym środowiskiem do pokazywania swoich emocji czy poglądów, więc przekazują dzięki nim dalej informacje o miejscach i godzinach spotkań, opisują swoje emocje, okazują solidarność czy utrwalają poruszające obrazy z ulic miast. Działa to także w drugą stronę – nazwy, aktywności i określenia kojarzące nam się z internetem zostały przeniesione na kartony i często pełniły rolę metafor.
Millenialsi i kreatywne Zetki często decydowali się na żartobliwe hasła lub przenośnie, aby w zaledwie kilku słowach zawrzeć komentarz do rzeczywistości. Ogromne poruszenie w sieci powodowało, że coraz więcej osób nie chciało pozostać obojętnymi. Dotychczas na samym Instagramie pojawiło się ponad 235 tysięcy postów ze znacznikiem #strajkobiet. Obfite w treści były także relacje na Instagram Stories, posty na Facebooku czy materiały na TikToku. Jakiś czas temu zaprezentowaliśmy sposoby, w jaki twórcy internetowi wspierają Strajk Kobiet. Dziś przyjrzymy się temu, w jaki sposób internet, platformy i zjawiska z social media zainspirowały autorów transparentów.
Pragniemy podkreślić, że materiał ma charakter opisowy – pokazuje skalę zjawiska przenikania internetu i social media w nasze życie codziennie, także w tak trudnych momentach.
Tinder
Tinder to aplikacja, która zmieniła oblicze randkowania. Osiągnęła ogromny sukces, a o jej fenomenie świadczy to, że najpewniej każdy z nas zna kogoś czy słyszał o kimś, kto poszedł na randkę z Tindera lub poznał tam swoją drugą połówkę. Co więcej, swipe’owanie, czyli przesuwanie w prawo lub lewo, weszło w obieg. Pojawia się często jako określenie aprobaty lub dezaprobaty czegoś. Podobnie jak matchowanie. I choć historie bywają różne – jedni szukają tam wyłącznie partnera seksualnego, a inni raczej partnera na całe życie, być może w przyszłości Tinder będzie wspominany przez aktualnych użytkowników z sentymentem niczym dziś ogłoszenia matrymonialne w papierowej gazecie.
Aplikacji randkowa stała się inspiracją do tworzenia transparentów. Uczestnicy protestów tworzyli różne “matche” pomiędzy politykami. Niektórzy deklarowali, że na pewno przesunęliby w lewo na Tinderze, czyli odrzucili tego kandydata. To dowód na to, że wykonywane na Tinderze czynności stały metaforą do przekazania niełatwych emocji.
Netflix
Fenomen Netflixa jest niewątpliwy. Platforma wideo, szczególnie w okresie pandemii, gdy spędzamy tak wiele czasu w domu, stała się nieodzownym towarzyszem wielu z nas. Formuła pozwalająca na odtwarzanie wszystkich odcinków danego sezonu serialu jeden po drugim, w dowolnym dla nas momencie, sprawiła, że pochłaniamy interesujące produkcje w zaledwie kilka wieczorów. Tego rodzaju formuła VOD zmieniła w znacznym stopniu sposób postrzegania i oglądania seriali. Zamiast czekać tydzień na dalszy rozwój otwartego wątku, możemy już zaraz, będąc online, przekonać się, co dalej z naszymi bohaterami. Sami decydujemy, czy dozujemy sobie emocje czy może chcemy rozwiązania sprawy natychmiast. A starannie prowadzone profile platformy w social media można byłoby nazwać bardzo współczesną telegazetą – to z nich możemy dowiedzieć się o nachodzących premierach i produkcjach.
Wśród kartonów i haseł także pojawił się wątek Netflixa. Protestujący w ten sposób apelowali o przyspieszenie podjęcia działań, aby móc w spokoju oglądać seriale na platformie zamiast wychodzić na ulice.
Black Mirror
A jeśli o Netflixie mowa to wydaje się, że Black Mirror jest produkcją, której chyba nie trzeba przedstawiać. Każdy odcinek serialu to osobna historia o wizji przyszłości oraz problemów, które pojawiają się z rozwojem nowych technologii. Wiele podjętych w nim wątków budzi przerażenie, niepokój i skłania do refleksji. To próba poszukiwania odpowiedzi na pytanie, czy smartfony, laptopy, urządzenia ubieralne, roboty i zjawiska, z którymi mamy do czynienia w internecie nam realnie zagrażają. Odwołanie do serialu towarzyszyły także protestującym – porównali oni rzeczywistość do epizodu rodem z produkcji z Netflixa. I zaznaczyli, że nie przypadł im on do gustu.
Podcasty Okuniewskiej
Joanna Okuniewska to autorka podcastu Tu Okuniewska oraz Ja i moje przyjaciółki idiotki. Nadaje ona z piwniczki w Reykjavíku – głównie do dziewczyn. Jej podcasty stały się już pewnego rodzaju zjawiskiem kulturowym i fenomenem. Widniejące w nazwie jednego z nich słowo idiotki zostało odczarowane. Nie ma ono bowiem negatywnego wydźwięku, a raczej określa grupę kobiet, ale i meżczyzn, którzy kiedykolwiek niefortunnie ulokowali swoje uczucia lub po prostu wykazali się naiwnością, ale nie boją się o tym opowiedzieć z uśmiechem. Na podstawie materiału z podcastów i historii, którymi z jego autorką podzieliły się z idiotki, powstał idiotkowy pomnik. Kilka tygodni temu swoją premierę miała książka “Ja i moje przyjaciółki idiotki”.
Choć na co dzień Okuniewska mieszka na Islandii, siła jej przekazu i społeczności, którą wokół siebie zbudowała były wśród protestujących. Symbol idiotek, czyli dwa połączone paluszki, pojawiał się na transparentach i był wyrazem kobiecej solidarności.
Lajki
Lajki bezsprzecznie kojarzą się z mediami społecznościowymi. Można rzecz, że stanowią ich znak rozpoznawczym. W praktyce są wyrazem sympatii, poparcia czy uznania. W dzisiejszych czasach trakujemy je wręcz jak walutę – im więcej ich otrzymamy, tym bardziej docenieni się czujemy. W przypadku influencerów czy marek to one świadczą o zaangażowaniu społeczności. To niejednokrotnie na podstawie ich liczby oceniamy, czy coś jest popularne, atrakcyjne lub budzi dobre emocje. Wśród transparentów także pojawił się ich wątek.
AliExpress
AliExpress istnieje na rynku od 10 lat, ale wydaje się, że to te ostatnie lata przyniosły platformie szczególny rozgłos i popularność. Produkty z Chin w bardzo niskich cenach przyciągają uwagę konsumentów. Możemy znaleźć tam wiele tańszych odpowiedników markowych produktów. W gąszczu transparentów pojawiło się odwołanie do tejże platformy e-commerce. Serwis zakupowy, z którego produkty wyróżniają się bardzo niskimi cenami, lecz różnymi opiniami na temat jakości i nierzadko długim czasem oczekiwania na dostawę, został zestawiony z polskim rządem.
Memy
Memy to ta otchłań internetu, w którą czasem każdy z nas pragnie popaść. Choć format sam w sobie jest żartobliwy, często potrafi wyrazić więcej emocji aniżeli słowa. Możemy dzięki niemu w niebezpośredni sposób coś przekazać drugiej osobie, zobrazować i upamiętnić warte zapamiętania teksty czy sprawić, że scenka sytuacyjna stanie się viralem.
Nic więc dziwnego, że na kartonowych transparentach pojawiły się właśnie memy. Pieseł, nibycytaty Paulo Coelho, memy z Marianem z kultowego “Kogla Mogla”, zwrot “chcesz coś z Avonu” czy “ale to Ty dzwonisz” zostały odpowiednio dostosowane przez ludzi do sytuacji.
Windows
System operacyjny Windows, który debiutował w 1985 roku był dla wielu z nas wyjątkowym oknem na świat. Otworzył on możliwości korzystania z programów komputerowych, rysowania w Paincie, grania w Sapera, a później korzystania z Internet Explorera i wejścia do przestrzeni online. Dziś system jest wciąż udoskonalany i aktualizowany, także wizualnie, ale pierwsze tapety i logo systemu chyba na zawsze zostaną w pamięci Millenialsów.
Wśród przygotowanych na protesty transparentów pojawiło się także odwołanie do niego. Posłużono się metaforą i zasugerowano, że niektórzy politycy “myją okna w Windowsie”.
Pornhub
Ostatnim z odwołań, które mają związek z przestrzenią internetową i zagościły na transparentach Strajku Kobiet jest Pornhub. Ten niezwykle popularny na całym świecie serwis pornograficzny odnotowuje zawrotne liczby wejść. Swoim kreatywnym sposobem komunikacji i grami słownymi, firma stara się na swój sposób odczarować wizerunek pornografii w sieci. Jedna z akcji miała pokazać serwis jako źródło inspiracji, które bliża pary, a nie je dzieli. Z tego też powodu znane marki zdecydowały się na reklamę na PornHubie. Jako pierwszy w Polsce ten odważny krok zrobił x-kom.
Na jednym z uchwyconych transparentów pojawiło się także odważne zaproszenie do zajrzenia na niego dla tych, których decyzje spowodowały, że kobiety wyszły na ulicę.
Jak widać zjawiska znane nam z sieci, serwisy oraz memy stały się inspiracją do tworzenia metafor oraz wyrażania własnych emocji. Przenikanie się świata social media oraz przestrzeni internetowej wydaje się naturalne. Funkcjonujemy w niej, niesie ona dla nas jakiś ładunek emocjonalny i doświadczenia, które potrafimy przełożyć na rzeczywistość. Wyrażamy siebie za pomocą tego, co spotykamy na naszej internetowej ścieżce. Warto więc przyglądać się temu, w jaki sposób nasza aktywność w sieci i widoczne tam zjawiska zmieniają otaczający nas świat.