Artykuł sponsorowany
W ostatnich 10 latach mieliśmy do czynienia z wielką rewolucją technologiczną. Najpierw pojawiły się same udoskonalone smartfony, a potem darmowe gry hazardowe na telefon. Dziś każdy z nas korzysta z takich urządzeń. W ostatnich kilku latach sporą popularnością cieszą się drony. Te mniejsze lub większe urządzenia latające znalazły zastosowanie zarówno komercyjne, jak i amatorskie. Chcielibyśmy przyjrzeć się dziś temu drugiemu, a w zasadzie to jednemu z najpopularniejszych modeli na rynku, jakim jest DJI Mavic Mini. Czy warto go jeszcze kupić?
Wzrost popularności
Jeszcze pewien czas temu drony kojarzyły nam się albo z tanimi zabawkami z AliExpress albo z drogimi urządzeniami, z których korzystało wojsko, ekipy filmowe, telewizyjne. Jednak w ostatnich latach mocno się to zmieniło za sprawą chińskiej marki DJI. Jest to producent, który skupia się głównie na produkcji urządzeń latających, kamer oraz gimbali. Kiedy wszedł na rynek dronów, od razu stał się jego hegemonem. W swojej ofercie miał kilka profesjonalnych modeli, które już w 2015 czy 2016 roku oferowały spory zasięg, jak i kręcenie filmów w jakości 4K. DJI postanowiło zawojować jednak zupełnie amatorską niszę. Dzięki temu w 2017 roku na rynku pojawił się DJI Spark, czyli pierwszy typowo amatorski dron, jednak z całkiem dobrymi parametrami, zwłaszcza filmami w 1080p. Sprawiło to, że w całkiem dobrej cenie można było stać się właścicielem drona, który nie tylko świetnie lata, ale też przy okazji zapewni nam ładne zdjęcia i filmy. Wcześniej tańsze drony miały kamery, które bardziej kojarzyły się z telefonami sprzed 10 lat. 2 lata później pojawił się omawiany przez nas DJI Mavic Mini, który amatorskie drony wzniósł na jeszcze wyższy poziom. Przyczyniło się do tego, że Sparkiem czy Mini zaczęło latać coraz więcej osób, co zadecydowało o zmianach na rynku.
Opłaca się kupić Mini?
Dziś główny problem polega na tym, że drony są nieco jak smartfony. Po 2 czy 3 latach uznawane są za stare modele, więc dobrze jest je wymienić na nowy. Pod koniec 2020 roku pojawił się na rynku DJI Mini 2, który jest ulepszoną wersją Mavica Mini. Wiele osób zatem dziś poleci właśnie ten model. Sęk w tym, że kosztuje 2 razy więcej i jest rzadziej spotykany na rynku wtórnym niż Mavic Mini. Nie będziemy za bardzo zagłębiać się w szczegóły techniczne, gdyż można je bez trudu znaleźć na wielu stronach. Warto jednak wiedzieć, że Mavic Mini ma zasięg nawet do 2-3 km, potrafi kręcić filmy w jakości 2.7K, ma kilka programów automatycznych, a przy tym waży jedynie 249 gram.
Dziś w sklepach wersję Combo z 3 bateriami, hubem do ładowania i akcesoriami można kupić w okolicach 1500-1600 złotych. Taki sam jednak zestaw na Allegro czy w innych miejscach można kupić w używanej wersji za 1200-1300 złotych, a nawet i w okolicach 1100. Czy zatem jest to cena, którą warto płacić za drona. Naszym zdaniem jak najbardziej. To świetne urządzenie dla początkujących, do którego niezbędna jest tylko darmowa rejestracja na ULC i ewentualny kurs online. Używane egzemplarze są zazwyczaj w świetnym stanie. Dron mieści się w małej walizce, choć można do niego kupić inne torby. W wersji combo mamy 3 baterie, gdzie każda zapewni nam zazwyczaj od 20 do 25 minut lotu. Dron od wyciągnięcia z torby do lotu gotowy jest w zasadzie w 2 minuty. Można wedle przepisów latać w nim większości miejsc do 120 metrów wysokości. Przy dobrych warunkach jakość zdjęć i filmów jest bardzo dobra, a można ją jeszcze usprawnić poprzez programy graficzne. Z jego pomocą można przywieźć fajne pamiątki z wakacji czy też spojrzeć na wiele znanych miejsc z zupełnie nowej perspektywy.
Artykuł sponsorowany