X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Nie nowe social media a blog. Oto jak Donald Trump reaguje na bany gigantów

Donald Trump miał założyć własne social media, które pozwoliłyby ludziom swobodnie wyrażać swoje myśli. W rezultacie jednak uruchomił bloga, na którym tylko on może się wypowiedzieć.

Nie nowe social media a blog. Oto jak Donald Trump reaguje na bany gigantówźródło: shutterstock.com

reklama


Giganci mediów społecznościowych mieli być zaskoczeni. I zapewne byli, kiedy to zaraz po ogłoszeniu decyzji Niezależnej Rady Nadzorczej Facebooka o dalszym zbanowaniu Donalda Trumpa, światło dzienne ujrzał blog byłego prezydenta USA. Tym bardziej, że wcześniej zapowiadał on nową platformę mediów społecznościowych.

Były prezydent USA zablokowany

Po wydarzeniach w siedzibie Kapitolu i słynnym już wideo nagranym przez byłego prezydenta USA. Dla przypomnienia, Donald Trump prosił w nim swoich zwolenników o zaprzestanie wszczynania zamieszek, ale tym samym nie wycofał swojego wcześniejszego przekonania o sfałszowaniu wyborów. Dlatego też, giganci social media postanowili go zbanować. Taka decyzja, mówiąc bardzo delikatnie, zdenerwowała Trumpa, a jeden z jego pomocników, Jason Miller, w marcu ogłosił, że za około 3 miesiące jego przełożony stworzy własny serwis społecznościowy. W tym czasie, miała się również wyjaśnić sprawa bana na serwisach, w tym na Facebooku. I tak też się stało. W maju Niezależna Rada Nadzorcza Facebooka, podtrzymała swoją decyzję o zablokowaniu profilu byłego prezydenta. Tym samym przyznając, że decyzja giganta nie do końca jest jasna, przejrzysta i zrozumiała. Dlatego też, Rada zaapelowała o ponowne przemyślenie zasad przejrzystości działań Facebooka w kwestii nakładania na kogoś blokady. Wszystko w celu promocji bezpieczeństwa publicznego i poszanowanie wolności słowa użytkowników. A co zadziało się kilka godzin przed ogłoszeniem tej decyzji przez Niezależną Radę Nadzorczą Facebooka?

Donald Trump w odwecie

Decyzja, decyzją. A Donald Trump, kilka godzin przed ogłoszeniem tej ostatecznej w sprawie jego blokady w social media, prezentuje światu swoje własne miejsce w sieci. I to dość zaskakujące. Miał być bowiem serwis social media, a w rezultacie powstał blog o wiele mówiącej nazwie From the Desk of Donald J. Trump. I chociaż jego publiczne ogłoszenie nastąpiło całkiem niedawno, na blogu znajdują się posty, np. z 24 marca. Niezwykle interesujący wydaje się również samo jego działanie. Po pierwsze dlatego, że postów byłego prezydenta nie można komentować w obrębie bloga. Aby to zrobić, należy taki post udostępnić… na innym social media. Po drugie, o każdym nowym wpisie możemy zostać poinformowani telefonicznie lub mailowo, jeżeli wyrazimy taką chęć.

Co znajdziemy na blogu?

Wpisy nie powinny nikogo zdziwić. W pełni oddają one poglądy Donalda Trumpa. W zasadzie, są one niemalże identyczne jak przemyślenia, którymi niegdyś dzielił się na Twitterze. Naszą uwagę jednak zwrócił wpis z wczoraj (5 maja).

wpis Donalda Trumpa

źródło: donaldjtrump.com

W ogromnym skrócie, Donald Trump nazywa Facebooka, Twittera i Google olbrzymią hańbą USA, w związku z odebraniem wolności słowa prezydentowi USA. Za powód podaje brak przyzwolenia lewicy na mówienie prawdy. A przy okazji oskarża social media o wpłynięcie na procesy wyborcze kraju.

Krótkie podsumowanie

Na koniec zróbmy krótkie podsumowanie całej tej sytuacji. Donald Trump został zablokowany w social media, za wyrażenie swoich, dość kontrowersyjnych poglądów. Przez wielu również zostały one uznane za podżeganie do nienawiści. Dla niektórych zaś cała sytuacja była równoznaczna z odebraniem wolności słowa, w dodatku dość istotnej osobie na scenie politycznej. W wyniku takiej decyzji, Trump uruchomił bloga, w którym wolność słowa daje… jedynie sobie. Nie pozwala bowiem nikomu napisać komentarzy, chyba że wpis zostanie udostępniony w social media, na które dostał bana. Tu trzeba przyznać, sytuacja zaczyna wyglądać już bardzo ciekawie. W ten właśnie sposób, Donald Trump będzie mógł wrócić na social media, bez posiadania własnego konta, poprzez udostępnienia jego zwolenników. Cała sprawa zaczyna więc wyglądać coraz bardziej interesująco, a o jej rozwoju, tak jak to miało miejsce do tej pory, na pewno będziemy informować na bieżąco.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail