reklama
To, co obecnie dzieje się na świecie, z pewnością przejdzie do historii. Tym bardziej, że do czynienia mamy nie tylko z wojną terytorialną, ale również cyfrową. W tej drugiej obecnie pod lupą jest Meta, która zdaje się nie być najłatwiejszym przeciwnikiem dla Rosji. Co więcej, Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej chce uznać giganta, jako organizację ekstremistyczną.
Początki sporu
Jak wiele innych mediów, tak i Facebook został zablokowany w Rosji. Tymczasem, już w zeszły czwartek, Meta pozostająca firmą macierzystą medium, podjęła decyzję o tym, że będzie zezwalała na publikację treści z wrogim nastawieniem i szkalowaniem armii rosyjskiej, a także jej przywódców. Andy Stone, rzecznik Meta, zaznaczył natomiast w jednym ze swoich tweetów, że w dalszym ciągu nie będzie przyzwolenia na wzywanie do przemocy wobec rosyjskich cywili.
Our statement on what’s happening: pic.twitter.com/UQqb3vQeep
— Andy Stone (@andymstone) March 10, 2022
Jak możemy zauważyć, Stone jako przykład akceptowalnego języka w społeczności, podał życzenie śmierci żołnierzom z Rosji.
Reakcja Rosji
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Jak poinformował dziś Łukasz Kikś, dziś Prokuratura Generalna Federacji Rosyjskiej, postanowiła złożyć wniosek do sądu, w sprawie Meta.
Celem ma być uznanie firmy jako organizacji ekstremistycznej. Co więcej, przeciwko pracownikom giganta, zostało wszczęte śledztwo przez przedstawicieli Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Powodem ma być nielegalne nawoływanie do przemocy wobec obywateli Rosji. Skutkiem zaś, zakazanie działalności produktów Mety na terenie całego kraju. Możemy się więc spodziewać, że już niedługo do listy aplikacji zakazanych w Rosji, dołączą także pozostałe produkty Mety.