reklama
Sytuacja firmy Meta nie należy obecnie do najłatwiejszych. Nierozsądne zagospodarowanie pieniędzy ze wzrostów, jakie przyniosła pandemia, mogą odbić się gigantowi czkawką w przyszłości. I wszystko wskazuje na to, że zarząd firmy doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Prognozy nie są najlepsze
Obecna sytuacja na świecie nie należy do najłatwiejszych, nawet dla takich gigantów jak Meta. Po wzroście przychodów w wyniku pandemii, Facebook rozpoczął nowe projekty, w tym te wymagające niemałego budżetu. Z niektórych aspiracji, m.in. do bycia platformą podcastową, musi powoli rezygnować. Powód? Nieprzewidziane koszty jakie musi ponieść firma w wyniku inflacji czy wojny w Ukrainie. Efekt? Przed pierwszym kwartałem tego roku, wzrost przychodów Facebooka był tylko jednocyfrowy. W kolejnym zaś, firma nie przewiduje żadnego wzrostu, a nawet obawia się spadku przychodów. Co więcej, specjaliści przewidują również, że nic nie wskazuje na to, aby sytuacja Meta zmieniła się w najbliższym czasie. Potwierdza to także raport Meta przewidujący, że przychody w bieżącym okresie mogą wynosić od 28 do 30 miliardów dolarów, czyli niżej od szacunków analityków. Dodatkowo prognoza zakłada ewentualny wzrost rok do roku o jedynie 7%. A to byłby najmniejszy wzrost od dekady.
Według Mety, za taki stan rzeczy odpowiadają zarówno czynniki wewnętrzne, inflacja, zmiany w sposobie prywatności Apple, jak i wojna w Ukrainie. Dlatego firma musi skupić się na tym, co przyniesie jej wystarczające zyski. Stąd silny nacisk na rozwój krótkich filmów angażujących społeczność.
Jakie mogą być tego konsekwencje?
W konsekwencji z Facebooka mogą zniknąć niektóre narzędzia nieprzynoszące satysfakcjonujących zysków. O wewnętrznych konsekwencjach, napisał także serwis cnbc.com. Rzecznik prasowy Meta przyznał się na łamach serwisu do tego, że planuje zmniejszyć liczę zatrudnień i osób zatrudnionych. Jak twierdzi, firma dokonuje regularnych, ponownych ocen obecnych i przyszłych pracowników, sprawdzając czy są one zgodne z potrzebami biznesowymi. Dodaje także, że w dalszym ciągu Meta planuje zatrudniać specjalistów. Jednakże tylko tych, którzy będą istotni dla rozwoju planów długoterminowych giganta.
Serwis CNBC przyznaje również, że może to oznaczać zmniejszenie zapotrzebowania na stanowiska średniego i wyższego szczebla, czego dowodem są również zachowania rekruterów w tym obszarze.