reklama
W czwartek, 4 lipca rozpoczął się protest wydawców, którzy zaapelowali do polityków o uwzględnienie ich postulatów podczas prac nad zmianami w prawie autorskim. Pomimo obecności dyrektywy Digital Single Market (DSM), która ma na celu usprawnienie funkcjonowania rynku cyfrowego w Unii Europejskiej, Polska pozostaje jedynym krajem, który jeszcze jej nie wdrożył, pomimo że termin mijał w 2021 roku.
Dominacja Google a lokalne media
W świetle danych IAB Polska/PwC AdEx, rynek reklamowy online w Polsce w 2023 roku osiągnął wartość 7,8 mld złotych, z czego znaczną część pochłaniają globalne platformy technologiczne, przede wszystkim Google. Jak podkreśla Maciej Kossowski, prezes Związku Pracodawców Wydawców Cyfrowych, początkowa symbioza między serwisami informacyjnymi a Google, która polegała na kierowaniu użytkowników do źródeł, uległa zasadniczej zmianie na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat. Google rozwija obecnie strategie zero-click search, co oznacza, że użytkownicy coraz rzadziej odwiedzają bezpośrednio strony wydawców, co zagraża ich dochodom reklamowym.
Politycy, nie zabijajcie polskich mediów!
Redakcje, wydawcy i dziennikarze protestują przeciwko przyjętym przez Sejm zmianom w ustawie o prawie autorskim, które wzmacniają i tak już dominującą pozycję korporacji technologicznych.
Zdumiewa zgoda ponad podziałami w tej sprawie,… pic.twitter.com/10T1FNA39m— Edwin Bendyk (@edwinbendyk) July 4, 2024
Europejskie ramy prawne
Dyrektywa DSM, przyjęta przez Unię Europejską w 2019 roku, wprowadza nowe formy dozwolonego użytku oraz tworzy prawo pokrewne dla wydawców prasy, zobowiązując platformy do wynagradzania twórców za wykorzystywanie ich treści. Polska jako ostatni kraj UE, nie wdrożyła jeszcze tych zmian, co spotkało się z krytyką zarówno ze strony lokalnych wydawców, jak i artystów z branży filmowej i muzycznej.
Podczas gdy media cyfrowe i tradycyjne domagają się uczciwych zapisów w ustawie, które zabezpieczyłyby ich interesy w obliczu rosnącej dominacji platform cyfrowych, artyści i twórcy apelują o sprawiedliwe traktowanie i wynagrodzenie za eksploatację ich dzieł w sieci. Przedstawiciele branży filmowej w szczególności podnoszą kwestię tantiemów z internetu, które są obecnie zagrożone niedostosowaniem krajowego prawa do wymogów europejskich.
W kierunku zmiany
W środę 19 czerwca sejmowa komisja kultury dyskutowała o nowelizacji prawa autorskiego, mającej na celu wdrożenie dyrektywy DSM. Podczas kilkugodzinnego spotkania nie uwzględniono w nim postulatów wydawców, na co zwrócił uwagę Jacek Wojtaś z Izby Wydawców Prasy. Według niego pominięto ważne kwestie jak mechanizm interwencji państwowej w sporach między wydawcami a platformami cyfrowymi. Zmiany te miałyby pomóc wydawcom w uzyskiwaniu wynagrodzenia za treści publikowane online, na przykład na YouTube, ale taka poprawka nie została dodana. To oznacza brak dodatkowej ochrony dla wydawców.
Z drugiej strony, przedstawiciele ZAiKS, reprezentujący twórców i artystów, wyrazili zadowolenie z kierunku obrad. Karol Kościński z ZAiKS pochwalił ustanowienie zasad odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia dla twórców. Co więcej, podczas posiedzenia wprowadzono do projektu nowelizacji zmiany dotyczące tantiemów z reemitowania treści, co było ważnym punktem dla artystów.
Protest mediów
W czwartek, 4 lipca polscy wydawcy rozpoczęli protest, domagając się, aby politycy rozważyli ich postulaty. Protest, zorganizowany przez Izbę Wydawców Prasy, zgromadził szerokie grono wydawców z całego kraju. W najbliższy wtorek senacka komisja kultury ma przeanalizować te przepisy. Apelujący wydawcy zwracają uwagę na ryzyko związane z dominacją globalnych technologicznych gigantów, co zagraża stabilności polskiego rynku medialnego i podkreślają, że ich przetrwanie zależy od uzyskania odpowiedniego wsparcia.
Jak czytamy w apelu, „Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o należne nam tantiemy, sprawiedliwej rekompensaty za ekspozycję naszych treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem. To były nasze główne postulaty, kompletnie zignorowane przez MKiDN i Sejm”.
Sytuacja prawna dotycząca praw autorskich i regulacji rynku cyfrowego w Polsce znajduje się w punkcie krytycznym. Wdrożenie dyrektywy DSM nie tylko zrównałoby Polskę z innymi krajami UE, ale również stworzyło bardziej sprawiedliwy rynek dla twórców i wydawców. Pomimo to, tempo zmian jest dość wolne, a bezpośrednie skutki tej zwłoki odczuwają zarówno twórcy, jak i konsumenci kultury.