W świetle danych gromadzonych przez StatCounter, zmiana na fotelu lidera wśród przeglądarek nastąpiła w trzecim tygodniu maja. Udział Chrome w rynku urósł do poziomu 32,76%, a w przypadku Internet Explorera spadł do 31,94%. Podium zamyka Firefox (25,47%). Kolejne pozycje okupują Safari (7,08%) i Opera (1,74%).
Rynek przeglądarek w skali tygodniowej / fot.: StatCounter
Zarówno w przypadku Explorera jak i Firefoxa zauważalny jest wyraźny spadek popularności na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. Jeszcze w lutym 2010 roku udział w rynku przeglądarki Microsofta sięgał aż 54%, a produktu Mozilli – prawie 32%. Z kolei Chrome zagarniał dla siebie wówczas zaledwie niecałych 7%.
Rynek przeglądarek na przestrzeni lutego 2010 i maja 2012 / fot. StatCounter
Warto też przyjrzeć się bliżej sytuacji na naszym rynku. Ta nie odzwierciedla światowego trendu, bowiem na szczycie, z niemal 50% udziałem w rynku, usadowił się Firefox. Za nim znajduje się Chrome (ok. 25%), a dopiero na trzecim miejscu mamy Explorera (15%).
Jeśli zaś chodzi o rynek mobilnych przeglądarek, Google ostro konkuruje z Operą, a niewiele w tyle pozostaje Apple. Widać zresztą wyraźnie, że na tym polu konkurencja jest znacznie bardziej zażarta.
Rynek mobilnych przeglądarek / fot. StatCounter
Wygląda więc na to, że Google konsekwentnie zdobywa kolejny rynek w Internecie. W przypadku przeglądarek to o tyle istotne, że to one służą nam za fundament do surfowania w Sieci. Rodzi to niewątpliwie nowe możliwości w zakresie integracji usług (np. wbudowana wyszukiwarka Google, YouTube czy chociażby Google+), jak również gromadzenia informacji o internautach, choć póki co Larry Page i spółka zastrzegają, że wprowadzona niedawno, ujednolicona polityka prywatności dla usług Google, nie obejmuje Chrome.