Przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego rozpoczęli prace nad stworzeniem facebookowej platformy dedykowanej Igrzyskom około 1,5 roku temu. Jednym z efektów działań jest uruchomienie strony Odkrywaj Londyn 2012 na Facebooku. Przedstawicielom serwisu udało przekonać się szefów MKOl do tego, by porzucić pomysł stworzenia osobnego portalu grupującego internautów wokół sportowców na rzecz stworzenia specjalnej dedykowanej strony na Facebooku.

fot. Facebook.com/pages/olympics

Póki co grupuje fanpejdże ok. 250 sportowców, którzy wezmą udział w Igrzyskach w Londynie. To niewiele, biorąc pod uwagę, że całkowita liczba uczestników przekroczy 10 tysięcy, nawet jeśli będziemy mieli na uwadze, że niemała część z nich albo nie ma dostępu do Facebooka, albo wręcz wie o nim bardzo niewiele. Jednakże warto też pamiętać o tym, że impreza zaczyna się za miesiąc (27 lipca) i zapewne do tego czasu więcej sportowców podłączy się do całej akcji. Co ciekawe, organizatorzy nie zamierzają wykorzystywać facebookowych reklam do promocji. Inaczej będzie zapewne w przypadku oficjalnych sponsorów, jak Coca-cola czy VISA. Te marki już zresztą puszczają w świat przypomnienia o zbliżających się Igrzyskach i to nie tylko na Facebooku. Przykładem może być seria spotów “Visa Olympics London 2012” z udziałem takich gwiazd sportu jak Michael Phelps czy Jelena Isinbajewa.
http://www.youtube.com/watch?v=pDiGDMK65HU&feature=relmfu

Facebook nie ma oczywiście żadnej wyłączności na bycie jedyną oficjalną platformą Igrzysk. Oficjalne strony powstały również na Google+ i Twitterze, wykorzystywane są również Foursquare czy Tumblr. Tyle, że Facebook popularnością przebija wszystkie pozostałe portale razem wzięte, tak więc to właśnie ten serwis będzie głównym ogniskiem socialmediowej strategii MKOl. Jak zaznacza Alex Hout, odpowiedzialny w MKOl za komunikację w mediach społecznościowych, pierwsze próby wdrożenia strategii społecznościowej w przypadku tego typu imprezy miały miejsce 2 lata temu, podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver.

Takie prospołecznościowe podejście organizatorów może przynieść wiele korzyści kibicom. Jeśli sportowcy będą skorzy do tego, by dzielić się za pośrednictwem social mediów zakulisowymi informacjami, zdjęciami z treningów czy wioski olimpijskiej, internauci dostaną coś, czego nie zapewnią stacje telewizyjne, stawiające na zapełnienie ramówki jak największą ilością transmisji z londyńskich zmagań. Co więcej, władze MKOl najwyraźniej postanowiły złagodzić swoje stanowisko w sprawie udostępniania własnych materiałów z Igrzysk. W chwili obecnej niemal pewne jest, że widzowie będą mogli swobodnie publikować w social mediach zdjęcia z poszczególnych aren. Wciąż natomiast zabronione jest nagrywanie własnych filmów wideo, co stanowi oczywiście konsekwencję porozumień organizatorów ze stacjami telewizyjnymi.