reklama
Przypomnijmy, że spór o patenty zaczął się w marcu, kiedy Yahoo! złożył pozew, w którym zarzucił Facebookowi naruszenie praw do 10 patentów. Miesiąc później powództwo rozszerzono o kolejne dwa patenty.
Przedstawiciele Facebooka od samego początku utrzymywali, że postawa Yahoo! mocno ich rozczarowała, biorąc pod uwagę że do czasu wniesienia pozwu obydwa przedsiębiorstwa harmonijnie współpracowały. Niektórzy komentatorzy twierdzili, że za agresywną postawą Yahoo! stał nowy CEO spółki, Scott Thompson. Pomimo zawiśnięcia sporu przedstawiciele stron zasiedli do rozmów, celem polubownego załatwienia sprawy, co zresztą charakterystyczne dla amerykańskiego systemu prawnego.
Wszystko wskazuje na to, że obydwu stronom udało się wypracować konsensus. W piątek spółki ogłosiły zawarcie ugody, której częścią jest jednocześnie porozumienie o współpracy biznesowej. Na jego mocy Yahoo! i Facebook zobowiązały się do wzajemnej dystrybucji reklam na swoich stronach, jak również pogłębienia integracji, między innymi poprzez umieszczanie wtyczek społecznościowych Facebooka na stronach Yahoo! .
Zrzeczenie się roszczeń przez Yahoo! najprawdopodobniej nie wymagało od Facebooka zapłaty stosownego odszkodowania. W zamian za to obydwie spółki mają dzielić wpływy z reklam i udzielać sobie wzajemnych licencji na korzystanie z patentów.
Z całą pewnością to Yahoo! będzie większym beneficjentem umowy, patrząc na aktualną kondycję obydwu spółek. To Facebook uchodzi za stale rozwijające się przedsiębiorstwo, nawet pomimo pewnych wątpliwości, które zaczęły się rodzić w związku z debiutem na Nasdaq. Yahoo! z kolei od dłuższego czasu ma raczej opinię słabnącego giganta.
Spółka z siedzibą w kalifornijskim Sunnyvale już zresztą czerpie korzyści z pewnej formy współpracy z Facebookiem. Zainstalowana na stronach Yahoo! aplikacja o nazwie Social Bar stała się najpopularniejszą spośród wszystkich socialreadingowych aplikacji typu Open Graph na Facebooku. Jak dotąd skorzystało z niej około 90 milionów użytkowników.