reklama
Jak donosi agencja Reuters, nowy, prywatny portal społecznościowy „Toyota Friend” ma być wzorowany na Twitterze i Facebooku. Umożliwiać ma prywatną i publiczną (widoczną dla innych użytkowników) komunikację na linii właściciel-auto.
Co ciekawe, to jednak nie ludzie będą mieć na tej stronie swoje profile, ale właśnie samochody. Póki co jeszcze dokładnie nie wiadomo, jakie informacje będą udostępniane i jakie działania możliwe będą do wykonania na serwisie. Z pewnością auto będzie mogło „wysłać” esemesa do swojego właściciela z przypomnieniem np. o podładowaniu akumulatora. Co jeszcze? Przekonamy się wkrótce.
– Usługi społecznościowe zmieniają ludzkie interakcje i sposoby komunikacji. Samochód musi ulec zmianie w tej transformacji – przekonywał na konferencji dotyczącej prezentacji projektu Akio Toyoda, prezes koncernu Toyota.
Po co Toyocie serwis społecznościowy? Producent musi w nadrobić starty i odbudować pozycję na rynku po ostatnich wydarzeniach w Japonii. Taki krok to dobry sposób na to, by w dobry i ciekawy sposób zaistnieć w świadomości odbiorców. Zwłaszcza, że żaden z konkurentów Toyoty nie wykorzystywał jeszcze social mediów w taki sposób. Ponadto marka liczy na to, że własny serwis społecznościowy pozwoli jej pozyskać wiele cennych informacji o swoich samochodach i ich właścicielach.
Toyota inwestuje w to przedsięwzięcie 5,5 miliona USD, Microsoft 4,1 mln, a Salesforce.com 2,8 mln. Usługa początkowo ma ruszyć tylko w Japonii (2012 rok), później ma być dostępna ma być całym świecie.
Źrodło: Reuters