reklama
Facebook ogłosił kilka dni temu wprowadzenie zmian w zasadach dotyczących stron i grup. To odpowiedź na skargi marketerów, którzy odnotowali, że ich reklamy wyświetlane są na stronach czy grupach, które publikują obraźliwe, ich zdaniem, treści. Niektórzy, jak chociażby Nissan czy przedsiębiorstwo mediowe BSkyB, zdecydowali się nawet na czasowe zaprzestanie wykupywania reklam. Nie znaczy to, że do tej pory reklamy wyświetlano we wszystkich miejscach w serwisie. Zmiany mają jednak sprawić, że więcej stron i grup trafi na „czarną listę”.
Od tego tygodnia Facebook wprowadził w życia nową procedurę oceniania stron i grup pod kątem możliwości wyświetlania w nich reklam. Cała operacja ma potrwać do końca tygodnia, kiedy na listę zakazanych stron i grup trafią wszystkie te, które publikują obraźliwe treści i w ten sposób stanowią dla marketerów niepożądane miejsce do wyświetlania reklam. Jaki typ contentu może dyskwalifikować stronę czy grupę? Taki, który prezentuje przemoc wobec ludzi i zwierząt czy epatujący erotyzmem, a jednocześnie nie jest na tyle obraźliwy, by w ogóle zakazać jego publikowania. Do tej pory reklam nie publikowano na profilach promujących antysemityzm, rasizm czy homofobię.
Jako przykład Facebook podaje fan page sklepu z artykułami dla dorosłych. Dotychczas odwiedzając taką stronę mogliśmy zobaczyć reklamy wyświetlane w prawej kolumnie. Teraz tego typu strony mają być wolne od reklam, co powinno ucieszyć większość marketerów.
Z komunikatu prasowego Facebooka dowiadujemy się również, że póki co procedura będzie przeprowadzana w pełni manualnie przez pracowników serwisu. Dopiero z czasem ma zostać wypracowany automatyczny mechanizm, który będzie “decydował” o tym, gdzie mogą być wyświetlane reklamy.
- Katarzyna Leszczyńska-Bohdan