reklama
Od dobrych kilku miesięcy coraz częściej można słyszeć głosy, jakoby Facebook powoli się „wypalał”. Niekoniecznie potwierdzają to twarde dane w postaci liczby użytkowników czy ilości czasu, jaki spędzają oni każdego dnia w serwisie. Te wskaźniki stale rosną albo przynajmniej utrzymują się na podobnym poziomie (jak w przypadku czasu spędzanego na Facebooku). Jednak od czasu do czasu można się natknąć na raporty z danymi, wedle których facebookowicze są coraz bardziej znudzeni korzystaniem z portalu.
Wyniki badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Michigan, to być może kolejny argument w dyskusji na korzyść przeciwników społecznościowego giganta, którzy wieszczą portalowi spektakularny upadek w perspektywie kilkunastu miesięcy. Z rezultatów badania płynie, teoretycznie, prosty wniosek – im więcej korzystamy z Facebooka, tym bardziej jesteśmy nieszczęśliwi.
”Jak się czujesz, facebookowiczu?”
Respondentów pytano o to, ile czasu poświęcają na korzystanie z Facebooka oraz jak wpływa to na ich samopoczucie. Dla porównania pytano ich również o to, jakie uczucia towarzyszą im przy bardziej tradycyjnych interakcjach – czy to bezpośrednich („na żywo”), czy np. w trakcie rozmowy przez telefon.
Naukowcy na przestrzeni dwóch tygodni kontaktowali się z grupą respondentów za pomocą SMSów, wysyłanych pięć razy w ciągu dnia. Pytano ich w tym czasie o to, jak się czują oraz o ogólną ocenę zadowolenia z życia. Okazuje się, że samopoczucie ankietowanych wykazywało tendencję do pogarszania się wraz z coraz większą ilością czasu spędzanego na korzystaniu z Facebooka. Zupełnie inne wyniki otrzymano w przypadku innych typów interakcji – bezpośrednie rozmowy w „cztery oczy”. Rozmowy telefoniczne także pozytywnie wpływały na samopoczucie respondentów.
Facebook: chcemy Was łączyć
Oczywiście do wyników badania trzeba podejść ze sporą rezerwą – próbę badawczą stanowiło zaledwie 82 pełnoletnich amerykańskich użytkowników portalu. Niektórzy mogą się również spierać ze sposobem jego przeprowadzenia – w jakim stopniu wzięto pod uwagę inne zmienne, poza korzystaniem z Facebooka, które mogą mieć wpływ na nasze samopoczucie? Co z innymi portalami społecznościowymi? Niemniej bez wątpienia to badanie jest kolejnym impulsem do rozmyślań i dyskusji nad tym, jak portale społecznościowe (i internet w ogóle) wpływają na nasze samopoczucie.
Przyczyna złego samopoczucia czy lekarstwo?
Czy rzeczywiście, będąc przez cały czas online, zaspokajamy potrzebę interakcji z innymi czy przynależności do większych grup społecznych? Potrzebę, o której stale przypominają przedstawiciele Facebooka, kiedy przychodzi do wprowadzenia kolejnych nowinek w serwisie – nowinek, które, naturalnie, mają sprawić, że korzystanie z portalu jeszcze bardziej zbliży nas do naszych przyjaciół i znajomych.
A może właśnie rola portalu jest nieco inna – może sięgamy po niego właśnie wówczas, kiedy czujemy się najgorzej i jednocześnie, w danym momencie, nie mamy możliwości zaspokojenia tego typu potrzeb w inny, bardziej tradycyjny (a jednocześnie satysfakcjonujący) sposób? Akademicy z Uniwersytetu Michigan oczywiście wzięli pod uwagę taką możliwość, wskazując ją jako jedno z alternatywnych wyjaśnień uzyskanych wyników. W podsumowaniu badania stwierdzili jednak, że kilka poczynionych obserwacji uzasadnia odrzucenie tego wytłumaczenia.
Piękne i cudowne życie
Pojawiły się również głosy, że złe samopoczucie może być efektem przeglądania setek zdjęć znajomych, na których wyglądają na szczęśliwych i zadowolonych z życia. W takich chwilach może nam się wydawać, że wszyscy wokół mają barwne i ciekawe życie – czyli zupełnie inne niż nasze.
Głosów i argumentów w dyskusji na temat roli internetu i portali społecznościowych jest z pewnością bardzo wiele. Co więcej, wiele z nich można na ogół logicznie i sensownie uzasadnić, co tylko potwierdza, że społeczność internautów i facebookowiczów jest tak różnorodna, że sformułowanie uniwersalnych prawideł odnoszących się do nich może być bardzo karkołomnym zadaniem.
Obszerny opis całego badania jest dostępny tutaj.