reklama
Oczywiście, jak to sprawy zazwyczaj się mają, wprowadzenie najnowszej aktualizacji ma w zamierzeniu poprawić nam komfort korzystania z Facebooka poprzez udostępnianie nam takich treści, a w tym wypadku konkretnie filmów , które będą dla nas ważne i nas zainteresują. Nowy algorytm dotyczy tak naprawdę wszystkich naszych aktywności w ramach oglądania filmów na Facebooku. Od momentu kliknięcia w znaczek „PLAY”, przez to kiedy włączmy tryb pełnoekranowy, w którym momencie i dlaczego najdzie nas ochota na podgłośnienie video, a kończąc na tym jakiego rodzaju filmy chcemy oglądać w jakości HD.
W parze z inną aktualizacją
Wychodzi więc na to, że niemalże każdy nasz ruch jest już kontrolowany, jednak jak sami twórcy się wypowiadają, ta aktualizacja ma na celu pokazanie ludziom takiego typu filmów jakie ich zainteresują, a nie zniechęcą. Nowy algorytm wchodzi w życie w parze wraz z jedną z najnowszych aktualizacji Facebooka dotyczącą pokazywania treści w News Feedzie, a opracowaną na podstawie badań dotyczących konkretnej ilości czasu, jaki spędzamy scrollując swoje facebookowe tablice. W praktyce oznacza to tyle, że dla teamu Zuckerberga niezwykle ważne są informacje, takie jak te, że na jedno z wielu zdjęć udostępnianych przez naszych znajomych spoglądamy już 10 sekund, podczas gdy większość użytkowników spogląda na niego o wiele krócej lub wcale. W efekcie, wiedząc, co nam przypadło do gustu, Facebook będzie dokładnie wiedział co nam podsunąć do przeczytania lub obejrzenia.
A jak będzie w praktyce?
Dokładnie tak samo będzie działał nowy algorytm – najpierw działamy, a potem dostajemy coś, co ponownie nas zachęci do tegoż działania. Największym plusem nowego algorytmu jest to, że wbrew pozorom wcale nie musimy ani lajkować ani komentować ani tym bardziej udostępniać filmów – wystarczy, że włączymy tryb pełnoekranowy, opcję HD, nieco pogłośnimy, a po obejrzeniu video, po prostu przewiniemy stronę dalej. Tylko tyle wystarczy, aby matematyka wiedziała o nas o wiele więcej niż prawdopodobnie my sami.
A co jeśli ja chcę oglądać czasami to co mnie zdenerwuje albo mi się nie spodoba? I tak już zdołaliśmy przywyknąć do tego, że Facebook staje się jedną wielką platformą reklamową, na której pomimo wielu udogodnień i aktualizacji wciąż widzimy treści, które KOMPLETNIE nas nie interesują i dotyczą często osób czy usług, o których nawet nie chcielibyśmy wiedzieć. Póki co, nie ma co negować najnowszego algorytmu, a jedynie poczekać na jego efekty. Kto wie, może za jakiś czas faktycznie będzie nam się dużo przyjemniej scrollowało facebookową tablicę, a to co zatrzyma naszą uwagę będzie tego naprawdę warte?