reklama
Umowa “Safe Harbor”, która przez ostatnie 15 lat regulowała łatwy transfer danych osobowych z Europy do USA, została uznana przez europejskich sędziów za niepełną, gdyż tak naprawę pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi są znaczące różnice w ochronie danych.
Zarzuty przeciwko Facebookowi
Wszystko zaczęło się tak naprawdę od Edwarda Snowdena, który ujawnił, że służby wywiadowcze z Ameryki mają dostęp do danych osobowych użytkowników Internetu. Tuż po tej informacji, Maximilian Schrems, austriacki krytyk Facebooka, postanowił wnieść skargę do Facebooka, w której wyraził swoją dezaprobatę do działalności Facebooka – nie zgodził się na to, aby jego dane oraz innych europejskich użytkowników Facebooka, były przekazywane do serwerów w Stanach, a następnie magazynowane. Kolejnym zarzutem było to, że serwis tak naprawdę nie jest w stanie powstrzymać inwigilacji użytkowników ze strony państwa, co jest absurdalne.
Wyrok
Decyzja, która zapadła , najprawdopodobniej zaboli przede wszystkim firmy oraz branżę reklamową. Od tej pory firmy mają obowiązek samodzielnie zadbać o to, aby dane europejskich użytkowników były tak samo chronione w Stanach Zjednoczonych jak w Europie. Co więcej, każdy właściciel danych ma prawo dochodzić własnych spraw w sądach i sprawdzać czy jego dane są odpowiednio chronione.
Do siedziby Facebooka w Irlandii już wpłynęły skargi i zażalenia, które muszą zostać dokładnie rozpatrzone i sprawdzone, a jeśli Urząd postanowi, że dane na serwerach amerykańskich nie są wystarczająco bezpieczne, może zakazać ich przekazywania do USA.
Konsekwencje
Obowiązująca do tej pory umowa “Safe Harbor” dawała możliwość przekazywania danych bez zobowiązania o ich ochronie. Tak naprawdę, wyrok Trybunału nie sprawi, że przekazywanie naszych danych do Stanów Zjednoczonych będzie zakazane, a mocno utrudnione. Komisja Europejska będzie teraz musiała się mocno napracować i zadbać o to, aby prawa osobowe Europejczyków były wystarczająco chronione na płaszczyźnie międzynarodowej.