reklama
Od dwóch dni cały internet mówi o tym, że Łukasz Jakóbiak, dziennikarz i osobowość internetowa oraz twórca internetowego talk-show “20m2 Łukasza” i “Jak mieszkają gwiazdy?”, wystąpił w Ellen DeGeneres Show. Tą nowiną podzielił się na swoim profilu na Facebooku i szybko przechwyciły ją portale plotkarskie. Wizyta Jakóbiaka byłaby powodem do dumny, bo to nie lada osiągnięcie pojawić się w programie Ellen, gdyby nie fakt, że… cała ta sytuacja została spreparowana.
Determinacja do spełniania marzeń
Jakóbiak słynie z kreatywnych pomysłów. Gdy nikt nie chciał go zatrudnić, w 2010 roku rozwiesił ogromne CV i listy motywacyjny przy wejściu do EMI Music Poland, by zwrócić uwagę na swoją kandydaturę. Gdy chciał spotkać się z Lady Gagą, udawał, że chodzi o kulach, by schować w nich transparent, który zwróci uwagę artystki podczas koncertu. Nie udało się, ale nie zrezygnował, pojawił się na kolejnym koncercie, tym razem z wielkim, dmuchanym prezentem, który wtoczono na scenę, na którym widoczna była prośbą o spotkanie i udało mu się zrobić selfie z artystką. Gdy chciał spotkać się z Anastacią, jego ulubioną piosenkarką z młodości, zorganizował miejsce siedzące w samolocie blisko niej, by móc z nią porozmawiać i zaprosić ją do swojego programu. Na swoich wykładach motywacyjnych wielokrotnie opowiadał o swojej ogromnej motywacji, która skłaniała go do takich pomysłów. Tym razem nie było inaczej. Jakóbiak marzył o występie w Ellen DeGeneres Show. Pięć tygodni temu na międzynarodowym Instagramie Łukasza (@lucasjacobiak.beawesome) oraz na jego Facebooku pojawiło się zdjęcie, na którym widoczna jest książka prezenterki “Home” i męska koszula z naszytym “I want to meet Ellen”. Twórca internetowy napisał: “Moja kolekcja koszul z marzeniami. Zakładam je w chwilach w których realizuje zapisane na kołnierzach marzenia. I want to meet Ellen. This year”.
Już wtedy można było się domyślić, że to dopiero początek jego działań w tym kierunku i, że jeśli chce spotkać Ellen w tym roku, zrobi wszystko, by tak się stało. Dwa dni temu na jego profilach w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że udało się i wystąpi w programie DeGeneres. Fani gratulowali mu tego osiągnięcia, cieszyli się jego szczęściem, a media podały tą wiadomość dalej.
Wizualizacja o poziom wyżej
Niestety, jak się okazało, cała ta sytuacja została sfingowana i okazała się być wizualizacją “level up”. W opublikowanym na jego kanale filmie możemy zobaczyć jak Łukasz odbiera telefon od agentki, która informuje go o otrzymaniu e-meila z zaproszeniem od Ellen. Szczęśliwy dzwoni powiadomić o tym swoją mamę, a w dalszej kolejności publikuje informację o tym na swoich profilach w mediach społecznościowych, leci do Stanów i przygotowuje się do wystąpienia. W wideo przedstawiona jest także cała rozmowa Łukasza z prowadzącą – radość ze spotkania, odpowiedzi na pytania i wspólny taniec na koniec programu.
Wszystko to jest jednak grą aktorską i efektem wielu tygodni przygotowań – dwa miesiące temu stworzono studio podobnego do tego, w którym prowadzone są programy Ellen, a po roku poszukiwań udało mu się odnaleźć Beatą Skokowską, która dzięki swojemu podobieństwu wcieliła się w rolę Ellen. Film na YouTube obejrzano blisko 175 tysięcy razy. 3 tysiące użytkowników zostawiło pod nim łapkę w górę, a 5 tysięcy łapkę w dół.
Dlaczego Jakóbiak wpadł na tak pomysł?
Jak powiedział Łukasz Jakóbiak w rozmowie z dziennikarzem NaTemat, Ellen to osoba którą lubi i szanuje, dlatego postanowił spisać swoje marzenie na papierze. Kilka lat temu powstało siedem stron opisu całej sytuacji, która później stała się scenariuszem – od otrzymania telefonu, kontaktu z mamą, do wylotu do USA i samego spotkania z prowadzącą talk-show. Po stworzeniu tej wizji postanowił stworzyć wizualizację “level up”. Zapytany o to, czy nie obawia się, że DeGeneres potraktuje go jako psychofona zaprzeczył i ma nadzieję, że ten “ten emocjonalny materiał ją zainteresuje”. Z wywiadu można dowiedzieć się także, że wiele elementów widocznych w studiu zostało wydrukowanych w formie 3D, a samo tło rozmowy z palmami w Los Angeles zostało zrobione przez jego znajomą.
Wczoraj, po za publikację wizualizacji, Jakóbiak opublikował filmik, w którym opisuje on dokładniej całą ideę projektu, która powstała w w jego głowie już parę lat temu.
Uważa on, że wizualizacja jest najsilniejszym narzędziem motywacyjnym. Myślenie o tym, co chcemy osiągnąć daje nam energię do działania i generuje drogę jaką musimy przebyć, by je spełnić, dlatego, gdy zobaczył swoją wizytę u Ellen dostarczył sobie, jak sam mówi, cudownych emocji i cudownych myśli i zyskał energię do działania. Sam zapis marzenia powstał kilka lat temu podczas kursu angielskiego na Malcie. Wtedy spisał nawet treści postów, które opublikuje, gdy Ellen go zaprosi do swojego programu i uszył wcześniej wspomnianą koszulę, w której chciałby u niej wystąpić. Opublikowana wizualizacja jest zapowiedzią jego nowego projektu “Wizualizacja Level Up”.
Co na to fani?
“Fake news” Jakóbiak spotkał się z różnym odbiorem. Co na ten temat myślą jego fani? Pod filmem na YouTube pojawiło się wiele słów krytyki w kierunku twórcy. Część fanów poczuła się oszukana i zażenowana jego pomysłem oraz samą ideą projektu. Wielu internautów nie pozostawiło na nim suchej nitki i uważało, że to co zrobił jest szalone, w negatywny tego słowa znaczeniu. (Komentarze pisownia oryginalna)
“Łukasz czy ty jesteś normalny? Ten teatrzyk na początku, udawane trzęsące się ręce, przecież wiedziałeś że to ściema, jak można robić taką szopkę. Ja wiem że jesteś typem po trupach do celu, ale to jest największa żenada internetowa jaką widziałam w tym roku.” ~ gaja gaja
“to stalking czy schizofrenia? :D” ~ n
“Wtf? Dlaczego na swoim fanpage’u przed ponad 200tys fanami oświadczyłeś całkowicie poważnie, że jesteś zaproszony przez Ellen, a póżniej podstawiona jest mało przekonywująca aktorka? Co to ma na celu? Szczególnie jak tysiące ludzi w komentarzach gratulowali Ci sukcesu…” ~
“Znając pojęcie wizualizacji jako narzędzia motywacyjnego jestem w stanie zrozumieć, co doprowadziło cię do realizacji tego szalonego pomysłu i nawet podziwiam wytrwałość i zaangażowanie. Ponad wyjątkowość całego projektu wybija się jednak efekt, który jest żałosny. Kultowy program sprowadzony do wystawienia sobie laurki z tekstami typu “nie wiem czy wiesz, że byłem nominowany do najważniejszej nagrody w Polsce”. Ah, wow, rzeczywiście interesujący temat i osiągnięcie światowego formatu. Jeśli tak widzisz swój występ w programie Ellen, to tylko pokazuje jak daleko jesteś od tego żeby się tam znaleźć.” ~ mayyajulie
“Nawet nie to mnie wkurzyło, że kilka dni temu okłamałeś ludzi mówiąc że prawdziwa ellen zaprosiła cię do programu, skoro nie widzisz nic złego we wciskaniu swoim odbiorcom kitu to już Twoja sprawa i Twoich widzów. Ale przeraża mnie ten filmik, ta prawdziwość scen, rozmowy z matką, odgrywanie tak na poważanie całego przejęcia sytuacją, jakby to było realne, jest co najmniej dziwne. Zrozumiałabym gdybyś podszedł do tego z przymrożeniem oka, ale tak? To jest chore.” ~ Weronika Wojciechowska
“Chłopie najpierw coś osiągnij. Zapraszanie polskich celebrytów do kawalerki to za mało, żeby znaleźć się u Ellen. Mam wrażenie, że stworzyłeś tą “wizualizację” bo sam nie wierzysz w to, że cię Ellen zaprosi, więc postanowiłeś poudawać, ze jednak do tego doszło. To jest mega żenująca sprawa.” ~
“Sorry Łukasz ale przegiołeś, zawsze podchodziłem z dystansem do tego co czytałem i oglądałem w internecie bo często potem okazywało się, że miałem do czynienia z fake’ami. Tobie udało się zrobić trzeba przyznać świetną mistyfikację na którą się nabrałem. Kolejny raz. Jakim w takim razie źródłem jest internet? Wychodzi, że kłamliwym. I za to daję łapkę w dół i przestaję traktować Cię na poważnie, bo żyjemy w czasach gdzie kłamstwo w bardzo prosty i autentyczny sposób pokazuje się jak prawdę a tego bardzo nie lubię. Nigdy nie używałem i nie będę używał kłamstwa do osiągnięcia swoich celów a właśnie to Ty zrobiłeś tym filmem. Jesteś kolejną osobą w internecie która zaciera granice z prawdą. Poszedłeś za daleko (…)” ~
“Trochę smutne że największym marzeniem kogoś jest być w zagranicznej telewizji.. myślałam że Łukasz osiągnął wyższy poziom świadomości i dąży do innych celów..” ~
Nate Archibald
Jednak znaleźli się również tacy, na których determinacja Jakóbiaka zrobiła wrażenie i wciąż trzymają kciuki, by jego marzenie się spełniło. Niektórzy widzowie zrozumieli jego intencję i mimo oryginalności pomysłu wiedzą, że to dzięki ich wsparciu jego marzenie może zostać zrealizowane.
“A może to pierwszy krok aby prawdziwa Ellen dostrzegła jego potencjał … Może gdzieś, ktoś zobaczy ten filmik i marzenia stana sie realne !!!” ~
“Nie rozumiem skąd tyle hejtów i negatywnych ocen pod filmikiem. Zero jakiegokolwiek zrozumienia… Fakt, że Łukasz wszystkich okłamał na temat spotkania z Ellen i dużo ludzi mu gratulowało, ale to jest wszystko po to, by dotrzeć do prawdziwej Ellen i uważam, że jest to bardzo dobry i mocny pomysł. Tylko dzięki naszemu wsparciu może zostać zauważony, dlatego jeśli jesteście jego fanami po co krytykujecie? Trzeba dalej udostępnić i pokazać, że ktoś potrafi zrobić wszystko, by osiągnąć cel. Łukasz tak trzymaj! Życzę powodzenia z Ellen 😉” ~
“Zrozumiałem ten film i dałem łapkę w górę,by pomóc Łukaszowi w osiągnięciu celu. Jest to dla niego ważne, i to ile pracy włożył w ten projekt… jest to niesamowite.Mam nadzieję, że ci się uda i obejrzę program, w którym ty jesteś u Ellen i wzajemnie (chodzi mi o to, że przyleci do ciebie na wywiad) :D Powodzenia oraz pozdrawiam :D” ~
“Moim zdaniem ta “wizualizacja” jest genialna. Swietnie dobrana aktorka, dobrze nasladuje to w jaki sposob mowi Ellen, szczegolnie ze nie jest nativem, o odtworzeniu samego studio juz nie mowie. Przykro patrzec na komentarze, naprawde. Przeciez ta inscenizacja jest na bardzo wysokim poziomie. Zycze Ci szczescia i spelnienia marzen Lukaszu. Trzeba sie nawzajem wspierac, nawet jesli jakies cele czy marzenia innych ludzi sa dla nas niezrozumiale. Peace&Love” ~
“Jesteś niemożliwy xd Ale mega ciekawy pomysł ! Uważam że fantastycznie Ci to wyszło i z pewnością zwróci to uwagę Ellen. Ona uwielbia takie rzeczy, a przede wszystkim uwielbia spełniać marzenia ludzi :)” ~ Veronika W
“brawo! świetne oświetlenie i ładnie przygotowane studio! naprawdę bez żadnych podtekstów chwalę :)” ~
“Hejtujcie dalej, on to wszystko sprytnie zaplanował. Więcej kontrowersji = więcej fejmu = większa szansa, że Ellen się o nim dowie. Nie czuję się oszukana, mogę jedynie czuć się wykorzystana, bo wszyscy staliśmy się jego pionkami w grze na drodze do Ellen. Chciał szumu, a my go robimy. Ale nie czuję się ani oszukana, ani wykorzystana. Raczej zaciekawiona. Doceniam pomysł i kibicuję.” ~
Kłamstwo w dobrej wierze?
W sieci trwają dyskusję na temat tego, czy to co zrobił twórca faktycznie ma cel wyższy i jest drogą do spełnienia jego marzenia, czy wynika z jego wysokiego mniemania o sobie i chęci zwrócenia uwagi. Pojawiają się opinie, że sama realizacja jest niestety nietrafna i może warto byłoby najpierw umieścić wideo z wyjaśnianiem, a dopiero potem zaprezentować stworzoną wizualizację. Jednak Twórca zrobił to świadomie – wywołanie zamieszania wokół jego osoby pozwoliło na przykucie uwagę mediów i tysięcy użytkowników, także tych, którzy nie oglądają jego show, oraz być może także i samej Ellen. Jak powiedział w rozmowie z Maciejem Budzichem, znanym jako “Mediafun”, publikacje postów były częścią projektu i bez nich by się nie udał. Twórca internetowy myślał wówczas o monitoringu mediów, z którego korzysta Ellen i dzięki temu ta informacja mogła do niej dotrzeć. W rozmowie przyznał, że było to na pograniczu jego zasad, ale ma nadzieję, że ich nie przekroczył.
Nie można jednak nie wspomnieć w kontekście tego projektu o tym, że social media, a szczególnie Facebook, borykają się obecnie z problemem nieprawdziwych wiadomości, a ta opublikowana przez Jakóbiaka właściwie należy do jednej z nich. Wspieranie błędnych informacji z pewnością nie jest dobry zabiegiem, ale ciężko ocenić jednoznacznie, czy w tej sytuacji było ono dopuszczalne, czy jednak nieetyczne. Łukasz Jakóbiak jest osobą medialną, ma tzw. “parcie na szkło” i nazwanie go influencerem nie będzie nadużyciem. Wiele osób uwierzyło w wiadomość o jego wystąpieniu, skorzystały z niej także popularne media, które na swoich kanałach poinformowały o tym wydarzeniu, a w rzeczywistości okazało się, że jest to kolejny z jego pomysłów na spełnienie marzeń. Pytanie tylko, czy twórca nie przepłaci za niego uszczerbkiem na swoim wizerunku, utratą fanów i zaufania mediów, które także dały się wkręcić.