źródło: shutterstock.comreklama
Chiny to specyficzny region dla twórców aplikacji. W związku z liczebnością kraju, zarówno social media, jak i platformy starają się jednak dopasować. LinkedIn powiedział temu stop i zamierza wycofać się z tego rynku. Powodem są wciąż pojawiające się nowe regulacje prawne państwa w tym temacie.
Koniec LinkedIn w Chinach
W 2014 roku, w Chinach, powstała specjalna wersja LinkedIn, dostosowana do regulacji prawnych tego państwa. Natomiast w ostatnich dniach, na dostawcach aplikacji zagranicznych była wywierana ogromna presja, dotycząca kolejnych zmian, regulacji itd. Serwis postanowił wyrazić swój sprzeciw i podjął decyzję o wycofaniu swojej aplikacji z rynku chińskiego. Na blogu aplikacji zaś znajdziemy informacje o powodach takiej decyzji. Jest ona spowodowana trudnym środowiskiem, gdzie serwis nie do końca może się w pełni realizować. Czytamy również, że pomimo sukcesu i połączeniu wielu pracowników z pracodawcami za pomocą medium w Chinach, LinkedIn nie znalazł tego samego poziomu sukcesu w innych dziedzinach działania. Dlatego też jeszcze w tym roku, aplikacja wycofa się z tego regionu. I prawdę mówiąc, taka decyzja nie powinna nikogo dziwić. Jeszcze w tym roku, Chiny zarzuciły platformie brak kontroli politycznej w obrębie serwisu. Dodatkowo, LinkedIn został objęty kontrolą. Rząd w Chinach nie tylko obserwował nowe opcje wprowadzane przez serwis, ale również monitorował proces rozdzielenia aplikacji ogólnoświatowej, od tej przygotowanej specjalnie na potrzeby kraju.
Duża strata czy głęboki oddech?
Na pewno spadnie liczba użytkowników serwisu. W Chinach jak do tej pory LinkedIn odnotował 54 miliony użytkowników. Jednak najwyraźniej serwis zrozumiał, że nie zawsze trzeba zwracać uwagę na liczby, a na to, co na nie wpływa. Sposoby kontroli jakie stosował rząd tego kraju, znacznie utrudniały rozwój i dalsze działanie medium. Co ciekawe, inni giganci również chcieli przebić się do państwa. Natomiast próby te okazały się być bezskuteczne.
Czy to więc oznacza, że użytkownicy z Chin zostaną z niczym? Nie do końca. Specjalnie z myślą o tym rynku pracy, powstanie zupełnie nowa aplikacja o nazwie InJobs, bez kanału społecznościowego, możliwości udostępniania postów czy artykułów. LinkedIn wciąż zatem będzie pomagał młodym Chińczykom znaleźć pracę. Natomiast w zupełnie inny sposób, nie zagrażający rozwojowi platformy i nie sprzeciwiający się rządowi tego państwa.