reklama
Firma badawcza uSamp przeprowadziła ankietę wśród sześciuset Brytyjczyków. Pytania dotyczyły korzystania z social mediów i informacji, które respondenci są skłonni udostępniać na portalach społecznościowych.
Najpopularniejszymi serwisami okazały się być rzecz jasna Facebook (prawie 83%), YouTube (50%) i Twitter (34,5%). Zaskoczeniem może być, że stosunkowo duża ilość internautów (22,5%) korzysta jeszcze z MySpace.
Zdecydowana większość pytanych nie widzi problemu w ujawnieniu swojego imienia i nazwiska, za to dużo ostrożniej podchodzili do podania swojego adresu e-mail. W przypadku kobiet jedynie 35% ankietowanych byłoby do tego skłonnych.
Najbardziej chronionymi informacjami okazały się być adres i numer telefonu. Skłonność do udostępnienia tych danych w social mediach zadeklarowało jedynie, odpowiednio, 3% i 4% kobiet. Wśród mężczyzn grupa osób, które nie widziałyby w tym problemu jest nieco większa (6,5% i 11,9%).
Ankietowani nieco chętniej udostępniliby informacje o swojej pensji – 10% mężczyzn i 6% kobiet. Znacznie bardziej skłonni byliby do poprzestania na podaniu swojego stanowiska (63% mężczyzn i 54% kobiet).
Co ciekawe, podanie informacji o swoim aktualnym statusie prywatnym nie stanowiłoby problemy dla prawie 75% respondentów. Dosyć spora grupa ankietowanych byłaby również skłonna ujawnić swoje polityczne i religijne przekonania, ze wskazaniem na te pierwsze.
Charakterystyczne, że w każdym przypadku nieco bardziej skłonni do udostępnienia danej informacji są mężczyźni. Jest wszakże jeden wyjątek, bardzo znamienny zresztą. Chodzi o ujawnianie nazw marek, które się lubi. W tym przypadku prawie 78% kobiet zadeklarowało, że nie widzi w tym problemu (mężczyźni – 74%).
Pages: 1 2