reklama
Na oficjalnej stronie internetowej Polskiego Stronnictwa Ludowego wysyp linków do profili partii na serwisach społecznościowych: Facebook, Twitter, Grono.net, Goldenline, Blip, NK, Vimeo oraz YouTube.
Facebook – PSL nie aktywizuje fanów
Fan page PSL na Facebooku posiada stronę powitalną, która jednocześnie zawiera odnośniki do kilku innych profili partii oraz strony internetowej. Grono fanów, jak na partię, która w ostatnich wyborach zdobyła niespełna 10% głosów, jest całkiem spore (8,5 tys.), zwłaszcza, że jest ich więcej niż na profilach PiS i SLD, które przecież w wyborach parlamentarnych w 2007 r. uzyskały lepszy wynik od Ludowców.
Aktywność partii na fan page jest bardzo wysoka – posty publikowane są kilka razy w ciągu dnia. Nieco gorzej przedstawia się kwestia aktywności fanów, a zwłaszcza skromna liczba komentarzy pod zdecydowaną większością postów. Dość powiedzieć, że w ostatnim czasie najwięcej komentarzy wygenerował post dotyczący… walki Tomasza Adamka z Witalijem Kliczko.
Sądząc po galerii zdjęć, PSL stawia na pozytywny przekaz. Nie znajdziemy tam w zasadzie żadnych grafik wycelowanych w inne partie, chyba że zaliczyć do tego dwie, na których Ludowcy lekko przytykają… koalicjantowi, jak na obrazku opisanym „Powstań z kolan Platformo”.
Ciekawostką jest to, iż Ludowcom najwyraźniej bardzo dał się we znaki rzecznik prasowy PiS, Adam Hofman, swoją wypowiedzią na temat PSL. Dali temu wyraz w dosyć dosadny sposób, bowiem wśród ulubionych znajdujemy fan page o niewybrednej nazwie:
Gier i aplikacji na stronie nie uświadczymy. Wydaje się więc, że PSL nie do końca potrafi wykorzystać potencjał Facebooka w trakcie kampanii wyborczej i to pomimo tego, że potencjalnych odbiorców ciekawych i angażujących materiałów byłoby bardzo wielu.
A jak prezentują się profile polityków PSL? W „ulubionych” znajdujemy odnośniki do facebookowych stron wicepremiera Waldemara Pawlaka, marszałka województwa świętokrzyskiego Adama Jarubasa oraz minister pracy i polityki społecznej Jolanty Fedak. Dwaj pierwsi radzą sobie całkiem dobrze, gromadząc, odpowiednio, 6,1 oraz 5,5 tys. fanów. Podobnie jak ma to miejsce w przypadku partyjnego fan page, starają się utrzymywać aktywność na wysokim poziomie, natomiast nieco gorzej wygląda kwestia zaangażowania fanów.
Janusz Piechociński na swoim fan page bije wręcz rekordy aktywności, publikując czasem co kilkadziesiąt minut, pomimo niewielkiego odzewu fanów, których zgromadził całkiem sporo – 5,4 tys. Świeżo wybrany rzecznik prasowy Sztabu Wyborczego PSL, 23-letni Krzysztof Kosiński posiada profil prywatny, mając ponad tysiąc znajomych. Po pobieżnym zapoznaniu się z profilem, widać od razu, że może nieco “ożywić” działania partii.
Twitter – niewielu Ludowców aktywnych
Partyjne konto na Twitterze wypada zdecydowanie najsłabiej spośród tych, które dotychczas sprawdzaliśmy. Obserwuje je tylko 377 użytkowników serwisu, liczba tweetów od czasu jego założenia też zdecydowanie nie powala (235). Faktem jest, że od czasu rozpoczęcia kampanii wyborczej aktywność nieco wzrosła, ale content PSL najpewniej nie znajduje zbyt wielu odbiorców.
Waldemar Pawlak cieszy się na Twitterze (jak to często bywa w przypadku przewodniczących partii) zdecydowanie większą popularnością , bowiem śledzi go niemal 5 razy więcej użytkowników! O dziwo, nie przekłada się to na aktywność wicepremiera i ministra gospodarki zarazem. Dotychczas zdążył opublikować niecałych 150 tweetów, a pierwszy datowany jest na maj zeszłego roku. W ostatnim czasie pan premier bombarduje nas linkami do filmików na YouTube, przedstawiających jego spotkania z wyborcami czy udział w programach telewizyjnych.
Równie płodny jak na Facebooku jest z kolei Janusz Piechociński, publikując co kilka godzin albo i częściej. Jak łatwo się domyślić, to co poseł publikuje na Facebooku, zamieszcza równocześnie na Twitterze. Okazuje się, że obydwie platformy służą głownie do odsyłania na blog polityka, o którym później. Wracając jeszcze na chwilę do konta posła na Twitterze – to co różni je od fan page na Facebooku, to niewielka popularność – obserwowane jest przez zaledwie 200 użytkowników.
Konta na Twitterze spośród innych czołowych polityków partii posiadają też m.in. minister rolnictwa i rozwoju wsi Marek Sawicki oraz Adam Jarubas, ale prezentują się bardzo skromnie, zresztą profil ministra Sawickiego utworzony został bardzo niedawno.
Rzecznik prasowy partii jak dotąd nie zarejestrował się w serwisie.
YouTube – nowy spot bije rekordy popularności
PSL dysponuje obecnie dwoma kanałami na YouTube – PSLnewsy oraz PSLwybory. Ten pierwszy istnieje dłużej – od kwietnia 2010 roku. Umieszczono na nim już kilkaset filmików, z których większość stanowią rzecz jasna spoty czy relacje ze spotkań i konferencji. Nie uświadczymy tutaj np. animowanych historyjek punktujących którąś z partii, jak to miało miejsce w przypadku kanału Prawa i Sprawiedliwości. Podejście PSL do krytyki politycznej dosyć dobrze obrazuje poniższy filmik znajdujący się na kanale:
Dosyć łagodna krytyka, operowanie raczej oszczędnym dowcipem, a także swego rodzaju dystans – to zdecydowanie cechuje podejście Ludowców do innych partii.
Drugi kanał, PSLwybory, został uruchomiony oczywiście z myślą o tegorocznej kampanii wyborczej. Utworzony równo 4 tygodnie temu już zdążył zanotować ponad 232 tys. wyświetleń (dla porównania – kanał PSLnewsy w ciągu 16 miesięcy odnotował 578 tys.), a ten wynik w gruncie rzeczy zapewniły 2 z 6-ciu umieszczonych nagrań. Wielką popularność i to w zaledwie 2 dni zdobył nowy spot PSL – „Pozory mylą”. Patrząc po ocenach, niekoniecznie spodobał się oglądającym.
Niewiele mniejszym powodzeniem cieszyła się piosenka wyborcza PSL – „Człowiek jest najważniejszy”. Żeby było ciekawiej, przy dźwiękach piosenki bawili się ostatnio turyści w egipskim Szarm el-Szejk.
Skromna aktywność na innych serwisach
Zaglądając na inne profile, nie oczekujemy żadnych rewelacji, skoro ani na Facebooku, ani na Twitterze a nawet YouTube jej nie uświadczyliśmy. Konto na Blipie służy w zasadzie wyłącznie zamieszczaniu filmików z YouTube, na Vimeo partia zamieściła ledwie 11 nagrań wideo, profil na Grono.net jest w zasadzie „martwy” a ten na Goldenline… nie istnieje. Mówiąc brutalnie – równie dobrze można się ich pozbyć i po prostu skupić na dopracowaniu profili partii na najpopularniejszych serwisach.
Jedynie konto na NK prezentuje się przyzwoicie i partia stale informuje na nim o swoich działaniach. Teoretycznie ma kogo (ponad 5 tys. znajomych), ale jak wiadomo aktywność na tym serwisie spada, zwłaszcza wśród ludzi młodych, którzy po chwilach poplarności Naszej-Klasy, “przesiedli” się w większości na Facebooka. Więc z czasem zapewne również ten profil przestanie odgrywać większą rolę w socialmediowej strategii PSL.
Warto tutaj jeszcze ponownie wspomnieć o Januszu Piechocińskim. Widać, że poseł jest bardzo “na czasie”, ponieważ posiada również konto na Google+ , na którym wykazuje sporą aktywność i w dodatku przybiera ona znacznie inną formę niż na Facebooku i Twitterze, czyli nie służy wyłącznie do zamieszczania linków do wpisów na blogu. Do swoich Kręgów dodało go już ponad 800 użytkowników.
Blogosfera – Piechociński… Pawlak i długo, długo nic.
Podobnie jak to miało miejsce w przypadku Facebooka i Twittera, również w blogosferze najpopularniejszymi politykami Stronnictwa są Waldemar Pawlak i Janusz Piechociński, ze wskazaniem na tego drugiego. Piechociński jest przede wszystkim aktywniejszy, zresztą wspomnieliśmy już, że blog stanowi jego główną platformę do porozumiewania się z internautami, a swoich profili na Facebooku i Twitterze używa raczej jako “odsyłaczy” do bloga. Polityk wykazuje się sporą aktywnością, każdego dnia publikuje kilka postów. Blog odwiedzono już prawie 1,5 mln razy.
Nieco mniej odwiedzin zanotował blog Waldemara Pawlaka, przekraczając niedawno liczbę miliona wyświetleń. Wicepremier znacznie słabiej wypada w porównaniu z Piechocińskim jeśli idzie o aktywność na blogu, bowiem ta wyraźnie faluje i nie jest tak systematyczna jak u partyjnego kolegi. Ostatni post datowany jest na 17 lipca, a na przestrzeni 2010 i 2011 roku premier nie udzielał się wcale.
Bloga prowadzi też m.in. wspomniany już Adam Jarubas, ale popularnością znacznie ustępuje dwóm liderom, chociaż bloguje z kolei znacznie częściej niż Waldemar Pawlak. Jeśli chodzi o aktywność, warto wyróżnić prowadzącego bloga od końcówki 2007 roku Aleksandra Soplińskiego. Pod względem popularności, jest zresztą “trzecią siłą” wśród polityków PSL. Dosyć skromnie prezentuje się blog jednego z lepiej rozpoznawalnych polityków partii, Eugeniusza Kłopotka.
Jeśli spojrzeć na całość działalności Polskiego Stronnictwa Ludowego w sferze społecznościowej, wydaje się, że dobrze oddaje je sformułowanie pojawiające się w umieszczonej przez partię parodii audycji wyborczej, które wypowiada aktor imitujący Waldemara Pawlaka – ja wiem, my jesteśmy nudni, nie jesteśmy medialni, bo się nie lubimy kłócić… Trudno nie przyznać racji – partia nie ma wyrazistego wizerunku w Internecie, w dodatku nie nadrabia “indywidualnościami”, tak jak to robi chociażby SLD. Widać, że Ludowcy najwidoczniej przywiązani są do bardziej tradycyjnych metod komunikacji, o czym może świadczyć spora liczba filmików umieszczonych na YouTube (gdzie notabene partia i tak prezentuje się chyba najlepiej).
Niestety, czasy kiedy na wyborcę (zwłaszcza tego, który niekoniecznie interesuje się polityką) oddziałuje się wyłącznie poprzez telewizję i spotkania “w terenie” już się skończyły. Jeśli partia chce trafić do ludzi młodych, a tym między innymi motywowano decyzję o mianowaniu wciąż studiującego Krzysztofa Kosińskiego rzecznikiem prasowym Sztabu Wyborczego, musi utrwalić u nich wizerunek nowoczesnej i dostosowującej się do zmian zachodzących w rzeczywistości, a póki co sprawia wrażenie zbyt tradycyjnej. Być może właśnie nowy rzecznik zadba w przyszłości o to, by strategia działań partii w Internecie uległa zmianie. Zaskakujący może być np. prawie kompletny brak aktywności w Internecie jednego z najbardziej znanych polityków PSL na przestrzeni ostatnich lat, europosła Jarosława Kalinowskiego czy fakt, że chyba najbardziej medialny w szeregach partii Eugeniusz Kłopotek dosyć rzadko kontaktuje się z wyborcami przez Internet.
Czytaj więcej o wyborach w internecie:
- Platforma Obywatelska utrzymuje aktywność na wielu frontach
- Prawo i Sprawiedliwość chaotyczne
- Politycy SLD najlepiej czują się na Twitterze
- PJN i Ruch Palikota bazują na indywidualnościach
- Po wyborach politycy są wciąż online