reklama
Hashtagi pojawiły się na Twitterze w sierpniu 2007 roku. Wówczas jeden z użytkowników, Chris Messina, zapytał swoich „followersów” co sądzą o tym, by zacząć używać znaku „#” we wpisach w celu porządkowania dyskusji wokół konkretnych tematów, tak jak robili to od dłuższego czasu użytkownicy kanałów IRC. Jaki był ich odzew łatwo się domyślić. Dość powiedzieć, że obecnie hashtagów używają również internauci korzystający z Pinteresta i Instagrama, a najprawdopodobniej już wkrótce będą mogli umieszczać je w swoich postach facebookowicze.
Nie dziwi zatem, że popularność hashtagów wśród internautów jest bardzo duża. Korzystanie z nich deklaruje aż 75% użytkowników mediów społecznościowych. Badanie na 500-osobowej próbie internautów korzystających z social media przeprowadziła firma RadiumOne.
Forma ekspresji
W grupie tych, którzy używają hashtagów w komunikacji, aż 70% robi to głównie na urządzeniach mobilnych. Zapytani o powody umieszczania ich we wpisach, respondenci najczęściej wskazywali na chęć wyrażenia własnych pomysłów czy uczuć (40%). Dla innych to sposób na efektywniejsze wyszukiwanie interesujących treści, a jeszcze inna grupa chce w ten sposób zachęcić swoich znajomych do odwiedzenia zewnętrznych stron.
W to się klika!
Co robią internauci gdy zobaczą post zawierający hashtag? Najczęściej po prostu… klikają w niego, licząc na zapoznanie się z nowym contentem. Spora grupa ankietowanych decyduje się na umieszczenie hashtaga w swoim własnym wpisie.
Czy to znak, że planowane wprowadzenie hashtagów na Facebooku będzie “strzałem w dziesiątkę”? Być może, choć trzeba jednocześnie wziąć pod uwagę ustawienia prywatności wielu użytkowników serwisu, które powodują, że duża część wpisów jest widoczna wyłącznie dla znajomych facebookowiczów, inaczej niż ma to miejsce na Twitterze. Przez to zasób treści, jakie będzie można znaleźć za pomocą kliknięcia w dany hashtag może być mocno ograniczony.