reklama
Surfując po sieci odwiedzamy dziesiątki, a nawet setki stron internetowych każdego dnia. Wiele z nich posiada już wtyczkę społecznościową Pinteresta w postaci przycisku „Pin it”. To właśnie w oparciu o odwiedziny na tych stronach, serwis będzie podsuwał swoim użytkownikom rekomendowane pinezki lub całe tablice. Pinterest wykorzysta w tym celu informacje o logowaniu użytkownika czy „cookies”. Ponadto rekomendacje będą również wyświetlane w oparciu i zainteresowania znajomych użytkownika, jego płeć czy miejsce zamieszkania.
Oczywiście takie rozwiązanie z pewnością nie spodoba się tym, którzy walczą o ochronę prywatności w sieci. Trudno założyć, że przekona ich opcja wyłączenia tej funkcji, bowiem to wciąż „Opt-out”. W tym celu użytkownicy będą musieli udać się do ustawień prywatności swoich kont.
Przy okazji ogłaszania nowinek, Ke Chen oznajmiła na blogu Pinteresta, że serwis wspiera w ten sposób politykę Do Not Track (Śledzenie), czyli danie internautom możliwości wyrażenia zgody lub sprzeciwu na śledzenie ich aktywności w internecie w oparciu o informacje zapisane w historii przeglądarki. Jeśli chodzi o serwisy społecznościowe, jak dotąd tylko Twitter wyraził oficjalne poparcie dla “Do Not Track”. Funkcję wprowadziły już wiodące przeglądarki internetowe, jednak problemem jest fakt, iż wciąż wielu właścicieli stron nie poparło tego standardu.
Inną zapowiedzianą zmianą jest stworzenie użytkownikom możliwości zmiany ich strumienia. Można to zrobić klikając w nowy przycisk „Edit Home Feed”. Wówczas użytkownik będzie mógł kliknąć w “Follow boards” lub w “Unfollow boards”, w zależności od tego, czy chce dodać nowe tablice do swojego strumienia, czy też usunąć któreś z dotychczasowych.
Zmiany mają być sukcesywnie wprowadzane w nadchodzących tygodniach.