X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Czytający przystojniacy – świetna akcja czy naruszenie prawa?

Czytający przystojniacy – świetna akcja czy naruszenie prawa?fot. © LoloStock - bank zdjęć Fotolia.com

reklama


Twórcy profilu zachęcają do wysyłania zdjęć, które spełniają dwa warunki: mężczyzna na zdjęciu ma być „hot”, a najlepiej „hot dude”, co w wolnym tłumaczeniu oznacza, że ma uchodzić w opinii publicznej za tzw. „ciacho” i ma czytać książkę. Nie za pomocą Kindle’a,  iPada czy innych zdobyczy technologii, ale ze zwykłej, papierowej książki. Zdjęcie wystarczy należycie otagować #hotdudesreading i tyle!

Reakcja na nowopowstały profil

Co ciekawe, w ciągu dziesięciu dni od założenia konta o którym mówimy, liczba obserwujących wyniosła ponad 80 tysięcy, a dziś liczba ta wynosi ponad 290 tysięcy! Wrażenie robi fakt, że profil istnieje dopiero od pierwszego lutego. Nie trzeba chyba wspominać  o sile i potencjale social mediów, żeby stwierdzić, że zarówno popularność akcji oraz liczba obserwujących i zdjęć przystojniaków będzie stale wzrastać.

Celem profilu, oprócz czysto rozrywkowego, jest rozpropagowanie czytelnictwa – zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet. Badania Biblioteki Narodowej wykazały, że prawie 60% Polaków nie przeczytało w ubiegłym roku ani jednej książki!  Jeśli więc książka ma być atrybutem nowoczesnego, inteligentnego i atrakcyjnego mężczyzny, tego typu zachęta i akcja mogą przynieść zamierzony skutek.

Co z prawem ochrony wizerunku?

Pewne wątpliwości wzbudza jednak kwestia prawna. Czy fotografowanie nieznajomych i późniejsze publikowanie ich i udostępnianie innym bez ich zgody jest zgodne z prawem i etyką? Czy mimo tego, że akcja ma poniekąd dobre cele, nie nagięto prawa i zasad dobrego smaku?

Aby rozpowszechnić wizerunek danej osoby, należy uzyskać od niej wyraźną zgodę pisemną lub ustną, a dodatkowo zgoda powinna zawierać swój czas trwania na rozpowszechnianie. Wizerunek jest chroniony przez przepisy kodeksu cywilnego, a także ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Osoby, których wizerunek został naruszony i rozpowszechniony bez zgody, mogą domagać się m.in. zaniechania rozpowszechniania wizerunku, odszkodowania pieniężnego lub przekazania określonej sumy na dany cel społeczny.

Przepisy chroniące wizerunek działają nie tylko w świecie rzeczywistym, ale i wirtualnym, przez co twórcy różnych portali i profili powinni pamiętać o zasadach, których złamanie może przyczynić się do wielu kłopotów. I mimo tego, że wspominana akcja Hot Dudes Reading Books nie czyni nikomu zła ani nie działa na niekorzyść fotografowanych na ulicy mężczyzn, a ich wizerunek wykorzystuje się w pozytywnym świetle, to rozpowszechniane zdjęcia są prawdopodobnie udostępniane bez zgody osób na nich będących.

Jak to się skończy?

Nasuwa się pytanie, gdzie leży granica? I kto ją ustala? Z jednej strony mamy do czynienia z naruszeniem prawa, ale z drugiej, widzimy w jak szybkim tempie rozwija się akcja „Czytających przystojniaków”. Codziennie pojawiają się nowe zdjęcia, a kobiety zachwycają się tym, że prawdziwi mężczyźni nadal istnieją, są inteligentni, dobrze wyglądają i zdecydowanie odbiegają od stereotypowego geek’a w okularach z nosem w książce. Kto wie, może akcja faktycznie przyczyni się do wzrostu czytelnictwa, a my w przyszłorocznych badaniach zauważymy drastyczny wzrost statystyk przeczytanych i kupionych książek?

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail