X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Nowy Facebook Messenger otworzy się na programistów. Czy zaleje nas fala reklam?

Nowy Facebook Messenger otworzy się na programistów. Czy zaleje nas fala reklam?fot. CC0 Public Domain

reklama


Facebook Messenger od lat odgrywa wiodącego sposobu komunikacji między użytkownikami będącymi online. Ten w pełni intuicyjny, banalnie prosty sposób przekazywania wiadomości, zdjęć, naklejek, a od kilku dni, choć jedynie w USA, także pieniędzy, działający zarówno na ekranach komputerów jak i smarphone’ów, szybko znalazł rzesze fanów na całym świecie.

Jak się jednak okazuje sielanka może nie trwać długo. Mark Zuckerberg, przyzwyczaił już do tego, że lubi zmieniać, nie zawsze na lepsze, swoje produkty. Na Facebooku już od dawna użytkownicy zalewani są informacjami, które śmiało można zaliczyć do spamu – ogromu aplikacji, głównie gier, a czasem także złego oprogramowania. Wszystko przez oddanie infrastruktury Facebooka w ręce zewnętrznych firm i programistów, którzy mogli wykorzystywać możliwości, jakie oferuje to medium społecznościowe, według własnego uznania. I taki los może niedługo spotkać Messengera.

Zmiany, zmiany, zmiany…

Facebook postanowił, że wkrótce udostępni zewnętrznym programistom dostęp do Messengera. Wówczas nie tylko Facebook, ale również zewnętrzne firmy będą mogły tworzyć oferować użytkownikom, różnorodne usługi. Jakie to będą usługi, jeszcze nie wiadomo. Najprawdopodobniej nowe wcielenie Messengera będzie poddawane testom przez partnerów giganta z Menlo Park, którzy z czasem pomogą w szczegółowym określeniu potencjału aplikacji dla zewnętrznych programistów. Nie jest to jednak na tyle rewolucyjny pomysł, aby nie wiedzieć czego można się spodziewać. Na podobnej zasadzie działa japoński, lecz popularny także w innych zakątkach świata, komunikator Line. Od dawna działa on jako otwarta dla innych programistów platforma reklamowa. Oprócz samego przesyłania wiadomości, także głosowych, można poprzez nią otrzymywać kupony rabatowe od partnerów, czy też korzystać z całej gamy wspomagających aplikacji.

Tylko po co?

Czy jest sens zmieniania aplikacji, z której tak chętnie korzystają ludzie na całym świecie? Odpowiedzi na to pytanie może być kilka. Pierwsza to mnogość narzędzi spod znaku Facebooka, które służą do realizacji podobnych celów. Jasno widać, że Zuckerberg jako czołowy komunikator uznaje WhatsApp, rozwijając wciąż jego funkcjonalności. Aplikacja z bazą kilku milionów użytkowników, oprócz zwykłego przesyłania wiadomości tekstowych i zdjęć, wkrótce oferować będzie także rozmowy głosowe. Ten komunikator z Messengerem łączą nie tylko ogrom możliwości, ale również jeden minus – nie przynoszą one zysków Facebookowi. Zatem drugim powodem zmian, jakie mogą wkrótce dotknąć Messengera, może być właśnie chęć zarabiania na platformie. Choć to tylko odnoga wielkiej machiny do zarabiania pieniędzy jaką jest Facebook, to po szykowanych zmianach może stać się kolejnym ogniwem, przynoszącym krocie. Pod warunkiem, że użytkownicy nie odwrócą się od nowej platformy.

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail