reklama
Jak donosi WeRSM, Snapchat rozważa wprowadzenie reklam pomiędzy efemerycznymi treściami, których pominięcie będzie możliwe dopiero po 3 sekundach. Miałoby to pozwolić na monetyzację w aplikacji i utrzymanie uwagi użytkownika, który musiałby wówczas obejrzeć chociaż początek wideo reklamodawcy. Przypuszcza się, że samo działanie takiego rozwiązania byłoby podobne do reklam widocznych na YouTube – na ekranie obserwowalibyśmy czas, po którym pominiemy wideo oraz przycisk umożliwiający to działanie.
Bardzo krótki czas oglądania reklam
Ze względu na charakterystykę jakże młodej grupy demograficznej odbiorców, która jest mniej skłonna do oglądania reklam i oczekiwania na pożądane treści, dotąd Snapchat niezbyt chętnie narzucał użytkownikom taką konieczność. Wydaje się, że w obliczu presji reklamodawców, twórcy aplikacji mogą zdecydować się na zmianę sposobu wyświetlania reklam. Szczególnie, że obecnie ich zamknięcie jest bardzo proste i szybkie, przez co, jak podaje WeRSM, średni czas oglądania reklam na Snapchacie to poniżej 1 sekundy.
Nie wiadomo jak na taką zmianę zareagowaliby użytkownicy, gdyż aktualnie jest to jedyna aplikacja z TOP 5 (Facebook, Instagram, Twitter, YouTube i Snapchat), która nie napiera aż tak na swoich użytkownikach z reklamami. Oficjalnie twórcy aplikacji nie poinformowali jednak, kiedy miałyby rozpocząć się testy takiego formatu i czy pojawiałby się ona dla wszystkich odbiorców aplikacji. Pozostaje nam więc czekać na ruch ze strony medium.
Stories Everywhere?
Co ciekawe, mimo iż wydaje się, że Snapchat dryfuje na dno, twórcy aplikacji wciąż pracują nad zmianami, które ułatwiłyby jej użytkowanie. W ostatnim czasie pojawiała się także nieoficjalna informacja, jakoby trwały prace nad rozwiązaniem pozwalającym na odtwarzanie snapów w przeglądarce.
“Stories Everywhere” nie wymagałoby posiadania aplikacji do obejrzenia tego, co udostępnili nasi znajomi. Szczegóły działania narzędzia oraz to, czy faktycznie trwają nad nim prace są nieznane, ale podejrzewa się, że możliwe jest pojawienie się wersji webowej. Mówi się o trzech prawdopodobnych wariantach – aplikacji przeglądarkowej tylko do odtwarzania treści, do dodawania ich z poziomu komputera lub też umożliwiającej innym aplikacjom integrowanie contentu ze Snapchatem. Być może tego typu rozwiązanie pomogłoby medium, które wciąż konkuruje z Instagram Stories, w poprawie swoich wyników oraz pozyskaniu nowych użytkowników.