reklama
Biorąc pod uwagę ilość udostępnianych każdego dnia w sieci treści, niełatwym zadaniem jest wyróżnienie się i stworzenie oryginalnego pomysłu na ich prezentację. Niestety, często udaje się to internetowym twórcom, markom czy Stronom, gdy się mylą lub przekraczają granice dobrego smaku.
Sprawdźcie, co poszło im nie tak w 2019 roku. Kolejność wpadek jest przypadkowa.
Legia Warszawa
Początek 2019 roku to wpadka Legii Warszawa. Prowadzący profil klubu piłkarskiego najwyraźniej zapomniał o sprawdzeniu treści tweeta przed jego opublikowaniem, gdyż do sieci trafiła jego wersja robocza, ze wskazówkami, gdzie zamieścić link, pytanie oraz emotikonę.
Część użytkowników rozważała, czy nie jest to tzw. wpadka kontrolowana, aby mówiono o klubie. Jednak bez względu na to, czy było to działanie celowe czy przypadkowe – rozpatruje się je w kategorii wpadki. Na przyszłość warto więc sprawdzić, czy aby na pewno publikujemy wyłącznie to, co mieli zobaczyć nasi odbiorcy.
Recenzje_kosmetyczne
Fani tematyki beauty mogą wybierać i przebierać w profilach, które prezentują wiedzę na ten temat oraz polecają najlepsze urodowe specyfiki. Co zrobić, aby zaistnieć na tle tak wielu ekspertów?
Przy okazji Święta Zmarłych profil Recenzje_kosmetyczne opublikował na Instagramie zdjęcie, na którym wśród zapalonych zniczy na grobie stoi… płyn micelarny marki Eveline Cosmetics. Post szybko zniknął w profilu, jednak ekspertka influencer marketingu, Patrycja Górecka-Butora, zdołała wykonać zrzut ekranu niechlubnej publikacji.
Sceneria i kontekst fotografii oburzyły internautów. Materiał nie został on stworzony we współpracy z producentem kosmetyków, a był jedynie pomysłem autorki profilu, który bez wątpienia zapewnił jej popularność. Niestety, chyba nie taką, jakiej by chciała.
Przeczytaj również: Największe wpadki social media w 2020 roku
Adrian
Choć kolejność przykładów wpadek w sieci jest przypadkowa, obecność tej marki na początku zestawienia nie powinna nikogo dziwić. To bowiem nie pierwszy raz, gdy o firmie Adrian mówi się pod niekoniecznie pozytywnym kątem. Producent rajstop znany jest z kontrowersyjnych kampanii. Tym razem nie było inaczej.
Na kreacji udostępnionej także w social media widoczna jest rozmazana i pobita żona radnego PiS z Bydgoszczy, Karolina Piasecka. Wystraszona kobieta patrzy na mężczyznę, który używał wobec niej przemocy fizycznej i psychicznej, za co został skazany. Grafikę udostępniono nie tylko w social media, ale i w przestrzeni publicznej. Wzbudziła ona oburzenie wśród wielu użytkowników. Pojawia się na niej znane już hasło “Adrian kocha wszystkie kobiety”. O ile cel kampanii można uznać za ważny, o tyle sam sposób prezentacji produktu na tle tak olbrzymiego problemu wydaje się nieetyczny. W jaki sposób możemy połączyć temat rajstop i przemocy domowej? Dla wielu osób kreacja ta stanowi antyreklamę firmy, a udostępnienie jej m.in. na Facebooku oraz jako zdjęcie w tle wywołało falę oburzenia wśród internautów.
PKS Częstochowa
PKS Częstochowa chciało sprostować doniesienia na temat zawieszaniu połączeń i wydało w tym celu oświadczenie. Wskazano w nim, że pojawiające się informacje są tylko “fuck newsem”. Szybko zmieniono treść, jednak, jak wielokrotnie pokazywaliśmy, internet nie zapomina i pierwotna wersja została upamiętniona.
Podobnie jak w przypadku Lechii, wygląda na to, że publikujący post nie upewnił się, że jego treść jest poprawna, w efekcie czego oświadczenie stało się viralem, a firma zaliczyła wpadkę.
Stomil Olsztyn SA
13 listopada to Międzynarodowy Dzień Niewidomych. Klub piłkarski z Olsztyna mający kilkudziesięcioletnią tradycję postanowił go uczcić. Na facebookowym profilu klubu opublikowano grafikę z hasłem zapisanym językiem Braille’a. Prowadzący profil z pewnością chcieli zrobić coś dobrego, jednak nie pomyśleli o tym, że… ludzie Niewidomi czytają za pomocą dotyku. A przecież za pomocą urządzenia mobilnego to niemożliwe.
RTV EURO AGD
Wygląda na to, że uwagi zabrakło także prowadzącym profil RTV EURO AGD. 18 listopada na profilu sieci sklepów pojawił się wpis, który trudno powiązać z działalnością sklepu. Można bowiem myśleć, że to administrator Strony zapomniał się przelogować i pomylił profile. Fani profilu domniemywali w komentarzach, że być może do strony “dorwał się jakiś stażysta” lub podpięto do niej bota. Być może istnieje drugie dno tego wpisu, jednakże nie zostało ono odpowiednio zaprezentowane.
Mama Ginekolog
Mama Ginekolog jest znaną postacią naszej rodzimej blogosfery i uważa się ją za jedną z najbardziej wpływowych kobiet polskiego internetu. Świadczy o tym chociażby fakt, że udało jej się zebrać ponad milion złotych dla WOŚP. Dostarcza ona użytkownikom wartościowych, eksperckich treści dot. ciąży, położnictwa i macierzyństwa. Niestety, nawet najlepszym zdarzają się wpadki.
Influencerka opublikowała na Instagramie wpis, w którym opowiedziała swoim odbiorcom o rzekomych plotkach na swój temat, a dokładniej skardze, jaka miała wpłynąć do Okręgowej Izby Lekarskiej. W odpowiedzi na nią Mama Ginekolog opublikowała list otwarty na swoim Instagramie.
Wkrótce OIL ustosunkowała się do wypowiedzi kobiety i zapewniła, że pierwsze słyszy o takiej sytuacji. Żadna skarga nie wpłynęła, a ekspertka powinna najpierw skontaktować się z Izbą, a nie rozpowszechniać nieprawidłowe informacje.
To z pewnością nauczka dla niejednego twórcy internetowego, aby nie weryfikować informacje, bo trafiają one do naprawdę szerokiego grona odbiorców, których przecież nie chcemy wprowadzić w błąd.
Marcin Dubiel
Niechlubną wpadkę zaliczył także jeden z czołowych youtuberów w Polsce, Marcin Dubiel. Internetowy twórca pojechał wraz z ekipą innych influencerów pod patronatem fundacji Siewcy do Afryki, aby pomóc zamieszkałym tam dzieciom. Celem była pomoc oraz mobilizacja innych ludzi do zbiórki na utworzenie szpitala. Niestety, podczas pobytu tam, na Stories Dubiela pojawił się materiał, w którym jego kolega wyśmiewa wygląd małego Afroamerykanina, a Dubiel wybucha śmiechem. Wkrótce nagranie zniknęło z jego konta, jednak internet nie zapomina.
Społeczność internetowa oburzyła się jego prześmiewczym zachowaniem. Co ciekawe, uwagę skupiono głównie na reakcji influencera, a nie słowach wypowiadanych przez jego kolegę. Na twórcę spłynęła fala krytyki, a youtuber nagrał wideo z przeprosinami i wyjaśnieniem, jak sytuacja wygląda z jego perspektywy.
Skutkiem tych wydarzeń było także opuszczenie Teamu X, aby nie wpływać negatywnie na wizerunek całej ekipy. Taka sytuacja może być przestrogą dla wielu twórców internetowych, aby rozważnie publikować treści, być autentycznym i zachowywać się adekwatnie do sytuacji.
Zbigniew Boniek
Legenda piłki nożnej, Zbigniew Boniek, to niewątpliwie cenne źródło informacji dla fanów sportów. Jego profil na Twitterze obserwuje obecnie ponad 984 tysiące osób. Człowiek nie jest jednak nieomylny i były selekcjoner reprezentacji Polski popełnił błąd. Przy okazji losowania grup na Euro 2020, Boniek przedstawił swoje typy wymarzonej grupy dla naszej drużyny narodowej.
Niestety, okazały się one niemożliwe, gdyż wskazane przez eksperta futbolu drużyny – Anglia i Gruzja – od początku nie mogły znaleźć się w jednej grupie. Typy Bońka były więc nierealne.
Lidl Polska
Konkursy w social media to dobry sposób na zaangażowanie społeczności. Nic więc dziwnego, że Lidl Polska zaprosił w tym roku swoich fanów do rywalizacji, w ramach której chętnie mogli pokazać, jak przygotowują się do wyjazdu do USA. Nagrodą była podróż do Stanów Zjednoczonych wraz z osobą towarzyszącą.
Zwycięzcą w konkursu okazał się użytkownik, który zaprezentował zdjęcie z donutami, orzeszkami, masłem orzechowym i Super Size Flips. Niestety, jury konkursowe nie zdawało sobie sprawy, że owy mężczyzna wrzuca to samo zdjęcie do wielu konkursów, dokładając do niego jedynie pasujące do danej tematyki elementy graficzne. Zwycięską pracą okazał się więc fotomontaż, co wywołało niezadowolenie i poczucie niesprawiedliwości wśród innych uczestników konkursu.
Ofeminin.pl
Innym przykładem jest konkurs serwisu Ofemini.pl, któremu partnerował bank BNP Paribas, w którym zadaniem było opisanie swojej historii dyskryminacji w pracy. Nagrodą w konkursie było 300zł.
Konkurs tego typu wydaje się o tyle złym rozwiązaniem, że dyskryminacja w miejscu pracy jest poważnym problemem, o którym nie każdy chce mówić. Warto zachęcać do rozmowy o tym i walce z tym zjawiskiem, ale samo łączenie tego z konkursem może wiązać się z tworzeniem nieprawdziwych historii tylko po to, aby zdobyć kilkaset złotych.
The Royal Family
W czerwcu 2019 roku szczególną uwagę internautów zwrócił profil Brytyjskiej Rodziny Królewskiej. Przy okazji 75. rocznicy lądowania w Normandii, na królewskim profilu na Twitterze zamieszczono kilkusekundowe wideo. Królowa Elżbieta, przedstawiona przez @10DowningStreet, czyli Theresę May, przedstawicielom państw alianckich, wita się z nimi. Co ciekawe, tuż po uściśnięciu dłoni gubernator generalnej Nowej Zelandii wita się z Angelą Merkel.
Kanclerz Niemiec pojawia się więc w materiale dotyczącym Aliantów, co wzbudziło kontrowersje wśród użytkowników Twittera. Alianci to bowiem państwa, które podczas II wojny światowej walczyły przeciwko państwom Osi. Tworzyli oni koalicję antyhitlerowską. Niemcy nie byli jej częścią, wobec czego użytkownicy social media potraktowali wpis jako nieznajomość historii przez rodzinę królewską. Tweet zniknął z sieci.
Elon Musk
W czerwcu tego roku Elon Musk, znany m.in. dzięki Tesli oraz SpaceX, opublikował tweeta, w którym napisał o swoim celu, jakim jest zasiedlenie Marsa. Jak się okazało, amerykański przedsiębiorca pomylił Czerwoną Planetę z Księżycem, a czujni użytkownicy serwisu szybko poinformowali go o błędzie. Reakcją Muska było wskazanie, że Księżyc także planuje zasiedlić, ale jak możemy się domyślać, postanowił podejść do swojej pomyłki z humorem.
MSZ
W lipcu Ministerstwo Spraw Zagranicznych opublikowało w lipcu tweeta dotyczącego wizyty ministra Czaputowicza w Mołdawii. Podczas niej złożył on wieniec pod pomnikiem upamiętniającym tragicznie zmarłego prezydenta Kaczyńskiego. Prowadzący profil zaliczył jednak wpadkę, gdyż zamiast nieżyjącego już Lecha Kaczyńskiego we wpisie pojawiło się imię jego brata Jarosława, czyli Prezesa PiS.
Reakcja internautów była niezwykle szybka, dlatego po krótki czasie przeproszono za błąd. Pomyłka oficjalnego profilu MSZ była jednak na tyle znaczna, że jeszcze przez jakiś czas dyskutowano o niej na Twitterze.
Jak pokazuje powyższe zestawienie wpisów, do których udało nam się dotrzeć, szczególnie obfita we wpadki była końcówka 2019 roku. Musimy jednak przyznać, że z roku na rok znalezienie wpadek jest coraz trudniejsze.
Marki i twórcy internetowi bardziej uważają na to, co pojawia się na ich profilach. Już nawet najmniejszy błąd opublikowany na kilkadziesiąt sekund może zostać uwieczniony i na stałe przylgnąć do wizerunku danego profilu. To dobry sygnał – trzymamy kciuki, by ta tendencja się utrzymała!