X

Zapisz się na darmowy newsletter SOCIALPRESS

Dlaczego warto się zapisać
Nasz newsletter subskrybuje już 15 000 osób!

Media społecznościowe w czasach zarazy

Dlaczego w obliczu koronawirusa social media mogą nam zaszkodzić?

Media społecznościowe w czasach zarazyźródło: unsplash.com

Gdy jako nastolatka otrzymałam w prezencie książkę Gabriela Garcí Márqueza “Miłość w czasach zarazy”, nie przypuszczałam, że po latach jej tytuł będzie kojarzył mi się z obecną rzeczywistością. Tam jednak epidemia cholery gra drugoplanową rolę. Dziś pandemia koronawirusa jest niestety głównym bohaterem. Nie tylko na świecie, ale i w mediach społecznościowych.

Social media są dla nas niezwykle cennym źródłem informacji. Prawie zawsze. W takiej sytuacji jak ta, mogą one jednak robić nam krzywdę. Dlaczego?

Przebodźcowanie

O koronawirusie piszą wszystkie media. Każda kolejna informacja wiąże się z nowymi artykułami i grafikami, które w formie postów trafiają do mediów społecznościowych. Trudno mieć za złe przedstawicielom mediów tego, że chcą dostarczać na bieżąco informacje o rozwoju sytuacji. To ich praca. Jednak, gdy obserwujemy kilkanaście lub kilkadziesiąt profili mediów, informacje te docierają do nas ze wzmożoną siłą. Przekazują je z różnych źródeł nasi znajomi, obserwowani eksperci i Strony.

W skutek tego wszystkiego co do nas trafia, stajemy się przebodźcowani. Nasz mózg jest przeładowany, bo przekracza to nasze możliwości adaptacyjne. A różnorodne tytuły nie ułatwiają nam zrozumienia, że dany materiał dotyczy informacji, która już przecież do nas dotarła – w innej formie. Co więcej, nieustanne sprawdzanie aktualizacji na ten temat może powodować u nas stres. Warto z rozwagą i w odstępach czasowych monitorować rozwój sytuacji oraz stosować się do zaleceń ludzi, którzy mają na ten temat profesjonalną wiedzę.

Zewsząd słyszymy, że w sytuacji kryzysowej niezwykle istotna jest higiena. Poza zachowaniem jej w sposób dosłowny, który jest zupełnie niezbędny, powinniśmy także zadbać o higienę w mediach społecznościowych. 

Warto dokonać przeglądu obserwowanych Stron i przyjrzeć się temu, z jakich źródeł czerpiemy informacje i czy są one na pewno rzetelne. Z pomocą może przyjść także funkcja wyciszania profili. Jeśli wśród naszych znajomych znajduje się ktoś, kto nieodpowiedzialnie dzieli się informacjami lub prowadzi niewiele wnoszące dyskusje, możemy tymczasowo ograniczyć widoczność tychże treści. Wzajemne nakręcanie się może działać tylko na naszą niekorzyść. Dlatego, aby tego uniknąć, wystarczy przy poście danej osoby lub Strony wybrać widoczne po prawej stronie trzy kropki i opcję “Wstrzymaj posty na 30 dni”.

źródło: unsplash.com

Błędy poznawcze

Pośród tylu komunikatów z łatwością możemy wpaść w pułapkę błędów poznawczych, czyli nieracjonalnego postrzegania rzeczywistości. Warto zdać sobie z nich sprawę, aby je wyeliminować.


W ramach pierwszego z nich możemy szukać w różnych informacjach wyłącznie takich faktów, które potwierdzą określoną opinię, a nie zweryfikują ją. Często zdarza się, że gdy chcemy mieć rację, możemy za wszelką cenę dążyć do pozyskania takich danych i informacji, które będą do niej pasowały i ją poprą. Wówczas mamy do czynienia z efektem potwierdzenia. 

Możemy również czerpać informacje wyłącznie z mało różnorodnych źródeł, co nazywane jest efektem przywiązania. Często obserwujemy tylko doniesienia mediów, z których na co dzień czerpiemy wiedzę. Zamykamy się w bańce informacyjnej. A w zaistniałej sytuacji rekomenduje się także śledzenie komunikatów od Światowej Organizacji Zdrowia czy Głównego Inspektoratu Sanitarnego, które prowadzą komunikację w sieci i które niekoniecznie wcześniej były przez nas śledzone.

Istnieje także ryzyko błędnej oceny sytuacji spowodowane braniem pod uwagę jedynie wybranego aspektu i ignorowanie innych, co nazywane jest efektem skupienia. Oznacza to, że np. jeśli będziemy skupiali się wyłącznie na liczbie zgonów spowodowanych wirusem, nie będziemy dostrzegali informacji o wyzdrowieniach czy postępach prac nad szczepionką. Będzie się liczyło dla nas wyłącznie aktualizowanie swojej wiedzy na temat tego, ile jest ofiar. I wyłącznie na tej podstawie będziemy opierali swoje decyzje.

Odpowiedzialność

źródło: unsplash.com

Słowo odpowiedzialność w ostatnich dniach pojawia się w ustach ważnych osób w naszym państwie i różnego typu organizacjach niezwykle często. I trudno się temu dziwić, bowiem zrozumienie tego, na ile każdy z nas jest odpowiedzialny za siebie i innych jest bardzo ważnym elementem przeciwdziałania. Odpowiedzialność tyczy się także mediów społecznościowych. W tym momencie, jeszcze bardziej iż dotychczas, ważne jest to, aby weryfikować informacje i mieć pewność, że to, co udostępniamy jest zgodne z prawdą.

Treści o chwytliwych tytułach rozprzestrzeniają się w mediach społecznościowych z prędkością światła. Nawet jeśli po chwili zostaną usunięte, dobrze wiemy, że internet nie zapomina. I trudno jest powstrzymać dalsze przekazywanie takich informacji. Dlatego, aby nie pogłębiać zjawiska paniki, które już występuje, niezbędne jest rozsądne i odpowiedzialne dzielenie się informacjami z innymi użytkownikami. Jedno bezmyślne kliknięcie może mieć ogromne skutki.

Nie mamy kontroli nad tym, co dzieje się z koronawirusem. Ale mamy kontrolę nad tym, co publikujemy w sieci.

Działania serwisów społecznościowych

Światowi giganci także dokładają wszelkich starań, aby kontrolować to, co pojawia się na ich platformach. Oto podsumowanie tego, co między innymi dotychczas wprowadzono w serwisach.

Facebook

  • Zakaz reklam maseczek ochronnych. Jak pisaliśmy wczoraj, wielu producentów i dystrybutorów maseczek w odpowiedzi na ogromne zapotrzebowanie na te produkty, zdecydowało się na podwyższenie ich cen. W trosce o dobro użytkowników i zapobieganie ich brakom dla funkcjonariuszy medycznych czy osób już zarażonych, którym są one zdecydowanie bardziej potrzebne, zdecydowano się powstrzymać tego typu działania.
  • Współpraca z organizacjami takimi jak WHO, CDC, UNICEF. Światowa Organizacja Zdrowia może bezpłatnie uruchamiać reklamy w serwisie. Chcąc wyszukać informacje na temat koronawirusa na Facebooku, zobaczymy komunikat sugerujący przejście na stronę WHO, czyli rzetelnego źródła.

źródło: facebook.com

  • Monitoring sytuacji i usuwanie fałszywych informacji. Usuwane są wszelkie treści oflagowane przez światowe organizacje oraz wszelkie materiały reklamowe, które próbują wykorzystać sytuację na przykład twierdząc, że ich produkt może wyleczyć chorobę.

Instagram

  • Sprawdzanie postów przez organizacje weryfikujące informacje. Treści mogące wprowadzać nas w błąd są przekazywane do partnerów, którzy upewniają się, że nie prezentują one nieprawdziwych treści.
  • Blokada i ograniczenie hashtagów używanych do rozpowszechniania błędnych informacji. Instagram, podobnie jak Facebook, kieruje nas do stron organizacji, które dostarczają rzetelnych danych i wskazówek

źródło: twitter.com/InstagramComms

  • Banowanie reklam wykorzystujących sytuację. Wszelkie kampanie promujące produkty dotyczące wirusa i żerujące na niepokoju ludzi są blokowane.

źródło: unsplash.com

Twitter

  • Monitoring serwisu. Twitter zapewnia, że konsekwentnie śledzi rozmowy w serwisie. Śledzone są także słowa kluczowe, również z typowymi błędami ortograficznymi.
  • Zabezpieczenie reklam. Twitter promuje ideę #AdsForGood i powstrzymuje wszelkie próby reklamodawców dotyczące wykorzystania epidemii COVID-19 w celu kierowania nieodpowiednich reklam. Jak wspomniano, podmioty rządowe, które chcą rozpowszechniać informacje na temat zdrowia publicznego, będą mogły to robić. W serwisie zabroniono jednak reklam wszystkich masek medycznych ze względu na silną korelację z koronawirusem i przypadki zawyżania ich cen na całym świecie.
  • Współpraca z odpowiednimi organizacjami. Przedstawiciele Twittera deklarują współpracę z organizacjami, które obalają plotki i mity związane z wirusem. Na przykład w Hiszpanii jest są to organizacje, które koncentrują się na łagodzeniu wpływu dezinformacji na dyskurs publiczny poprzez techniki sprawdzania faktów i dziennikarstwa danych. W Azji podjęto współpracę z tajwańskim centrum kontroli faktów, które korzysta z Twittera, aby łączyć się z kontrolerami faktów IFCN na całym świecie za pośrednictwem #CoronavirusFacts. W Polsce rekomenduje się obserwowanie komunikatów Ministerstwa Zdrowia.

źródło: twitter.com

TikTok

  • WHO na TikToku. Światowa Organizacja Zdrowia dołączyła do społeczności TikToka (@who), aby przekazywać instrukcje i rzetelne informacje. Biorąc pod uwagę popularność aplikacji wśród pokolenia Z, zdecydowano, że będzie to dobry kanał dotarcia do przedstawicieli młodszych pokoleń. Dotychczas opublikowano m.in. wideo dotyczące zapobiegania COVID-19, rozprzestrzeniania się wirusa oraz stosowania masek na twarz. Ten ostatni obejrzano już ponad 40 milionów razy.
    @whoWhen & how should masks be worn in order to protect against the new ##coronavirus ?♬ original sound – who

Jak widać nikt nie pozostaje bezczynny w obliczu sytuacji, z jaką się zmagamy. Istotne jest jednak to, aby każdy z nas sam zadbał o siebie możliwie najlepiej. Dotyczy to zarówno ochrony naszego ciała wedle wytycznych WHO, jak i umysłu. Media społecznościowe są i przez najbliższy czas z pewnością będą dla wielu z nas oknem na świat. Jeśli pracujemy zdalnie lub przebywamy w domu, wygospodarujmy chwilę na to, aby uporządkować to, czym i kim otaczamy się w serwisach społecznościowych. Trudno nawoływać do całkowitego porzucenia Facebooka czy Twittera jako źródła informacji, dlatego po prostu zadbajmy o to, aby nie generować niepotrzebnego stresu i nie pogłębiać paniki. 

Wszyscy, którzy mogą mieć realny wpływ na tą sytuację, z pewnością dokładają wszelkich starań, aby znaleźć z niej wyjście. My zaś, jako użytkownicy internetu, możemy zadbać o to, aby sztucznie nie napędzać strachu i abyśmy sami nawzajem nie wyrządzali sobie krzywdy.

Profile prezentujące rzetelne informacje, które warto obserwować w social media:

Monika Kuchta-Nykiel

Monika Kuchta-Nykiel

Redaktor prowadząca

Zobacz wszystkie artykuły autora

Reklama

Newsletter

Bądź na bieżąco!
Zapisz się na bezpłatny newsletter.

free newsletter templates powered by FreshMail