reklama
Artykuł przygotowany przez eksperta
Epidemia koronawirusa diametralnie zachwiała globalną gospodarką i mediami na całym świecie. Nie bez wpływu pozostały też rynek pracy oraz organizacja procesów rekrutacyjnych. Czy w obecnej sytuacji należy całkowicie zrezygnować z pozyskiwania nowych pracowników i dalszego rozwoju firmy?
Nowy świat
Ostanie lata przyzwyczaiły nas do możliwości przeglądania niezliczonych ofert pracy i negocjowania atrakcyjnych warunków zatrudnienia. Po raz pierwszy od 1991 roku, wskaźnik bezrobocia rejestrowanego w lutym był tak niski. Wyniósł on 5,5%, czyli mniej o 0,6% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Jak wskazują jednak eksperci, nie szybko zobaczymy rynek pracy w tak dobrej kondycji. Epidemia wirusa COVID-19 spowodowała, że skończył się sielankowy obraz „rynku pracownika”, a powrócił tak dobrze znany „rynek pracodawcy”. Obecna sytuacja gospodarcza zmusiła wiele firm do zawieszenia prowadzonej działalności. Masowa liczba zwolnień spowodowała, że 57% pracowników poszukuje pracy.[1]
Choć wiele branż znalazło się w kryzysowej kondycji, to wciąż istnieją takie, które nieustannie potrzebują pracowników. Przykładem może być sieć sklepów Tesco, która pod koniec marca poinformowała o rozpoczętej rekrutacji pracowników, realizujących i dostarczających zakupy internetowe. Mimo wcześniej podjętych decyzji o wycofaniu się z polskiego rynku, firma znalazła dla siebie nowe możliwości działania.
Pierwsze skrzypce dla biznesu
Agencja Edelman, specjalizująca się w komunikacji marketingowej i public relations, opublikowała coroczny raport „Trust Barometr”, przedstawiający poziom zaufania na świecie. W tym roku nosi on nazwę „Trust and the Coronaviurs” i w całości poświęcony jest epidemii. Mimo że Polska nie została uwzględniona w analizie, to śmiało możemy znaleźć odzwierciedlenie badanych zjawisk na naszym rynku. W porównaniu do ubiegłego roku, wskaźnik Trust Index wzrósł i wyniósł 54 p.p. Tegoroczne wyniki wskazują, że największym zaufaniem cieszy się biznes (wzrost o 1 p.p.) i to on odgrywa kluczową rolę w przeciwdziałaniu negatywnym zjawiskom społecznym.
Ankietowani oczekują, by marki podjęły wyzwanie społeczne, jakie stawia przed nimi COVID-19, poczynając od ochrony dobrobytu pracowników, po dostosowanie oferowanych produktów. 62% respondentów twierdzi także, że dalsza kondycja kraju zależy od działań podejmowanych przez marki. Jednocześnie 71% z nich trwale utraci zaufanie, jeśli marka nie dopasuje swojej komunikacji do trwającej pandemii.
W 2018 roku 56% firm na świecie dopuszczało możliwość pracy zdalnej. Dziś to nie przywilej, a codzienność. Koronawirus zmusił większość przedsiębiorstw do dynamicznej zmiany i wprowadził absolutną rewolucję w sposobie wykonywania naszej pracy. Na zmianę podejścia w procesie rekrutacji zdecydowali się tacy giganci jak Amazon czy McDonald’s oraz sieć sklepów Aldi, które połączy swoje siły, by zapewnić pracownikom płynność zatrudnienia.
Odezwiemy się do Pana
Niespodziewana sytuacja, jaką jest epidemia koronawirusa, wywołała wiele obaw i pytań związanych z bieżącym funkcjonowaniem przedsiębiorstw. Czy nasze decyzje biznesowe są zagrożone? Czy powinniśmy zrezygnować z realizowanych procesów rekrutacyjnych? Firmy, które od początku swojej działalności korzystają z formy remote work, zapewne nieznacznie odczuły zmianę w swojej codzienności. Te, które nigdy wcześniej nie działały w ten sposób, z dnia na dzień musiały zmierzyć się z wieloma wyzwaniami. Wypracowanie nowych procesów komunikacyjnych oraz narzędzi, które umożliwiają niezakłócone funkcjonowanie organizacji, to nie lada przedsięwzięcie logistyczne.
Jak się okazuje, niektóre z firm wcale nie zwalniają tempa, a nawet wciskają gaz do dechy i w pełni wykorzystują możliwości zdalnego pozyskiwania pracowników.
- Deloitte w procesie rekrutacji wykorzystało możliwości, jakie daje Instagram i Instagram Stories. Podczas relacji na żywo, kandydaci mogą zadać nurtujące pytania, a także otrzymać wskazówki przydatne podczas ubiegania się o pracę.
- Ze swoimi działaniami online nie zwlekało również British American Tabacoo Polska, które już na początku marca przeniosło proces rekrutacji do sieci. Na kanale marki w serwisie Facebook zorganizowano live, podczas którego uczestnicy stażu dzielili się z kandydatami swoim doświadczeniem.
- Śnieżka, znana ze swoich „piątkowych kaw z rekruterem” odbywających się w oddziale firmy, postanowiła organizować je online. Wprawdzie w tym przypadku nie podaje aromatycznej latte osobiście, ale na LinkedIn zachęca kandydatów, by wspólnie wypili ją przed komputerem. Każdy potencjalny pracownik ma możliwość w piątek między godziną 11:00 a 13:00 umówić się na rozmowę online.
- Z kolei zespół Budimeksu wprowadził dyżur rekrutacyjny na swoim fanpage „Kariera Budimex”, podczas którego za pośrednictwem Messengera można skontaktować się z pracodawcą. Dodatkowo firma przeprowadziła webinar dla studentów zainteresowanych odbyciem praktyk letnich. Nagranie zostało także zamieszczone na YouTube.
- Capgemini Polska do swoich procesów rekrutacyjnych postanowiło wykorzystać narzędzia online jeszcze przed pandemią koronawirusa. Obecna sytuacja tym bardziej upewnia firmę o słuszności wybranego kierunku. Podczas dwugodzinnego dyżuru za pośrednictwem Messengera można przesłać swoją aplikację lub porozmawiać z rekruterem o możliwej ścieżce kariery.
W przeprowadzanym procesie rekrutacji istotny jest opis realizowanych etapów. Warto ograniczyć możliwe niepewności do minimum. Wszyscy chyba jesteśmy zgodni, że każdego dnia mamy ich pod dostatkiem. W jaki sposób dbać o przejrzystość podejmowanych działań?
- Przykładem może być Nationale-Nederlanden, które w swojej komunikacji utożsamia się z kandydatami i podkreśla, że tryb pracy zdalnej dla firmy również jest nowy.
- Zachowaną spójność w komunikacji możemy również obserwować na profilu Gabrieli Machajek z zespołu rekrutacji PLAY, która na swoim Instagramie pisała o etapach rekrutacji podczas epidemii.
Jedziemy na tym samym wózku
Przed podjęciem decyzji o przejściu na pracę zdalną zapewne w wielu firmach zaświeciła się kontrolna lampka. Stale obserwując rynek, jestem jednak pod ogromnym wrażeniem, w jak szybkim tempie potrafiliśmy przenieść tak wiele procesów i decyzji do sieci. Liczba zdalnych procesów rekrutacyjnych, a przede wszystkim zwiększenie lub rozpoczęcie komunikacji firm w social media dwoją się i troją. Niemal każdego dnia napotykam się na przykłady marek, które wkroczyły na wcześniej nieznane dla siebie wody i poszukują nowych możliwości działania. Choć, jak przyjęło się w żargonie „życie na home office”, niesie za sobą szereg korzyści, to pamiętajmy, że nawet najlepszym zdarzają się wpadki. Adaptacja do nowych warunków wymaga czasu, a praca w trybie zdalnym niemal dla wszystkich jest nowa – bądźmy wyrozumiali i dzielmy się wiedzą!
[1] Badanie online zrealizowane LMC Polska w dniach 23-26 marca, n = 11 tys.
O autorce:
Patrycja Gajewska
Na stanowisku Social Media Specialist jest odpowiedzialna za tworzenie treści oraz kreatywną obsługą marki Bosch Home w mediach społecznościowych. Dotychczasowe doświadczenie zdobywała w dziale PR Maspeksu – realizując projekty między innymi dla takich marek jak Lubella, Tymbark, Łowicz i Kubuś. W swojej pracy odpowiadała za projekty edukacyjne skierowane dla dzieci i młodzieży oraz społeczne, mające na celu promowanie świadomego sposobu odżywiania. W portfolio ma również obsługę mediów społecznościowych klientów takich jak Braun, TEEKANNE czy Vesuna. Z branżą związana jest od 2017 roku. Prywatnie miłośniczka psów i hiszpańskiej kultury. Wolne godziny przeznacza na kulinarne eksperymenty i domowe wypieki.