
reklama
W listopadzie 2018 roku Facebook zaprezentował światu aplikację Lasso, którą wówczas przyrównywano do Musical.ly, czyli aktualnego TikToka, i traktowano jako głównego konkurenta.
Aplikacja była dostępna na wybranych rynkach, m.in. w USA, Kolumbii, Meksyku, Argentynie, Chile, Peru, Panamie, Kostaryce, Salwadorze, Ekwadorze czy Urugwaju. Lecz niestety, jej żywot nie trwał długo. Światowy gigant zdecydował o wyłączeniu aplikacji Lasso.
Koniec Lasso
Aplikacja opierała się na krótkich, 15-sekundowych materiałów wideo z podkładem muzycznym. Aplikacja skupiała się na kanale polecanych filmów wybieranych przez algorytm. Pozwalała także przeglądać materiały oznaczone hashtagami lub kolekcje tematyczne.

źródło: apps.apple.com
Niestety, użytkownicy aplikacji otrzymali powiadomienie, że 10 lipca aplikacja Lasso zostanie wyłączona. Zachęcono ich także do sprawdzenia, w jaki sposób mogą zapisać swoje filmy.
Jedną z pierwszych osób, która o tym poinformowała była reporterka CNN, Kerry Flynn.
Apparently Facebook is shutting down its TikTok clone Lasso 🧐 pic.twitter.com/E0qBUTQczz
— Kerry Flynn 🐶 (@kerrymflynn) July 1, 2020
Co dalej?
Być może decyzja Facebooka jest podyktowana małą popularnością aplikacji lub niewielką liczbą użytkowników w stosunku do fenomenu TikToka. Nie jest jasne również jasne, dlaczego Facebook nigdy nie wprowadził Lasso na więcej rynków.
Jak donoszą media, fakt, że Facebook zrezygnował z konkurowania z TikTokiem przy pomocy Lasso nie oznacza koniec walki o odbiorców. Wręcz przeciwnie. Według źródeł WeRSM, Facebook wyłącza Lasso, aby przenieść swoje zasoby i uwagę odbiorców na funkcję Reels na Instagramie, o której krążą informacje. Szczególnie, że na początku tego tygodnia Facebook poinformował również, że wyłącza również aplikację Hobbi, która była eksperymentem i pozwalała użytkownikom dokumentować swoje osobiste projekty.
Przypomnijmy, że Reels to testowana dotąd funkcja Instagrama, która umożliwia nagrywanie i edytowanie krótkich materiałów wideo, a w dalszej kolejności udostępnianie ich w Stories lub wysyłanie znajomym za pośrednictwem wiadomości prywatnych. Pozostaje nam więc czekać na jej wprowadzenie i bacznie obserwować kolejne kroki Facebooka.