Z danych złożonych w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd wynika, że w czerwcu 102 miliony facebookowiczów skorzystało wyłącznie z mobilnej wersji serwisu, ani razu nie odwiedzając desktopowej wersji portalu. To wzrost o 23% w stosunku do danych z marca (83 miliony). Jeśli wziąć pod uwagę, że całkowita liczba mobilnych użytkowników Facebooka szacowana jest na 543 miliony, okaże się, że prawie 19% z nich poprzestaje wyłącznie na mobilnej wersji.

Patrząc z biznesowego punktu widzenia, to nienajlepsze wieści dla Marka Zuckerberga i jego współpracowników. Przy okazji pierwszej oferty publicznej Facebooka sporo mówiło się o problemach z monetyzacją rynku mobilnego. Po debiucie giełdowym wydawało się, że rusza ofensywa mobilna spółki. Najpierw wprowadzono zdarzenia sponsorowane dedykowane dla mobilnej wersji Facebooka, a później zapowiedziano wprowadzenie kolejnego produktu reklamowego. Szybko okazało się, że współczynnik klikalności (CTR) reklam mobilnych Facebooka jest znacznie wyższy niż tych w desktopowej wersji serwisu. Jednakże w dalszym ciągu w mobilnej wersji pojawia się maksymalnie jeden produkt reklamowy, a w desktopowej… nawet 7. To doskonale obrazuje gdzie Facebook gromadzi lwią część swoich dochodów z reklamy.

Z drugiej strony, trzeba pamiętać że ekran smartfonów póki co niesie spore ograniczenia dla Facebooka. Niemożliwym jest, by wyświetlać podobną ilość reklam jak w przypadku webowej wersji, bowiem wówczas cały kanał aktualności zostałby prawdopodobnie „zalany” reklamami, skoro nie mamy tak doskonale znanej „prawej kolumny”.

Pozostaje zatem śledzić kolejne „mobilne” poczynania Facebooka, coraz silniej zdając sobie sprawę z ogromu wyzwań jakie stoją na drodze. Z całą pewnością świadomi tego są inwestorzy, którzy w czwartek doprowadzili do historycznego wydarzenia – cena akcji Facebooka po raz pierwszy od czasu debiutu na giełdzie spadła poniżej 20 USD (przypomnijmy, że cena emisyjna wynosiła 38 USD). W tej sytuacji chyba niewielkim pocieszeniem jest fakt, że na zakończenie piątkowej sesji znowu poszybowała nieco w górę, do poziomu 21 dolarów.