reklama
O tym, że Snapchat może wkrótce coraz poważniej konkurować z Facebookiem przemawiają przede wszystkim liczby. Facebook powstał w lutym 2004 roku i po dwóch latach przekroczył pułap 5,5 miliona użytkowników. Snapchat wystartował we wrześniu 2011 roku i ma już ponad 30 milionów użytkownikow.
Facebook dostrzegł potencjał Snapchata i oferował wykupienie startupu za kwotę 3 miliardów dolarów. Ofertę starało się przebić także Google, oferując 4 mld. dolarów, ale obie propozycje zostały odrzucone. Konsekwencją popularności Snapchata i odmowy sprzedaży jest pomysł na wprowadzenie konkurencyjnej aplikacji przez Facebooka, działającej na tej samej zasadzie…
Na czym polega innowacyjność Snapchata?
Któregoś dnia Spiegel chciał przesłać prywatne zdjęcie do kilku ze swoich znajomych. Nie miał zamiaru upubliczniać go na Facebooku i chciał aby zdjęcie zostało automatycznie usunięte po wyświetleniu. Nie znalazł odpowiedniej aplikacji, więc stworzył ją wspólnie z Robertem Murphym.
Snapchat służy do wysyłania obrazów z urządzeń mobilnych. Po wyświetleniu zdjęcia przez odbiorcę, plik zostaje automatycznie usunięty z urządzenia i serwera Snapchata. Przed wysłaniem fotografii ustalamy jak długo obraz ma się pokazywać na ekranie. Zakres wyświetlania wynosi od 1 do 10 sekund. Twórcy Snapchata przewidzieli także próby obejścia automatu. Jeśli któryś z naszych znajomych postanowi wykonać zrzut ekranu, zostaniemy o tym poinformowani.
Proste rozwiązania
Evan Spiegel doskonale wyczuł koniunkturę. O ile jeszcze kilka lat temu wszyscy zachwycali się Facebookiem, to teraz znacznie uważniej selekcjonują treści wrzucane na swoje tablice. Często słyszy się opinie, że młode pokolenie nie umie korzystać z Facebooka, np. ustawić odpowiednio prywatność publikowanych postów. Jest w tym trochę racji, ale tylko trochę. Personalizowanie postów wymaga czasu i dokładnego przestudiowania listy znajomych. Proste rozwiązania są najlepsze – Snapchat umożliwia szybkie wysłanie zdjęcia, które dociera tylko wybranych przez nas osób. Tym samym możemy pozwolić sobie na spontanicznie działania, nie licząc się z konsekwencjami, że nasze nie do końca grzeczne zdjęcia zobaczy rodzic, pracodawca, czy też narzeczona.
Kontrowersje
Najliczniejszą grupą użytkowników Snapchata są osoby niepełnoletnie, znajdujące się w przedziale wiekowym od 13 do 17 lat. Jak zapewniają autorzy aplikacji, przesyłane zdjęcia, po określonym przez nadawce czasie liczonym w sekundach są natychmiast usuwane z urządzenia i serwera, a to z kolei może prowadzić do nadużyć. Głównym zarzutem stawianym przez krytyków jest możliwość wykorzystywania Snapchata jako narzędzia do uprawiania sextingu, czyli przesyłania nagich zdjęć przez młodzież. Wraz z napływem użytkowników Snapchat może stanąć przed poważniejszymi problemami natury kryminalnej. Można sobie wyobrazić jakie gromy posypałyby się na twórców aplikacji w przypadku wybuchnięcia skandalu pedofilskiego. Spiegiel odpiera zarzuty twierdząc, że rodzice mogą mieć bezproblemowy wgląd w listę kontaktów i tym samym kontrować swoje pociechy.
Nic nowego
Aby zrozumieć, dlaczego Facebook wkrótce może stać się passé, wystarczy przypomnieć sobie jak wyglądał internet jeszcze 10 czy 20 lat temu. Rozmowy na IRC-u, fora i grupy dyskusyjne, chaty – to właśnie tam królowała anonimowość. Nikt nie znał się do końca z imienia i nazwiska, każdy mógł pozwolić sobie na kreowanie własnego wizerunku. Facebook zaoferował coś nowego; nagle wszyscy stali się jedną wielką rodziną i każdy może każdego podglądać. Ale w momencie, gdy podglądacz sam zostaje obserwowany, zaczyna odczuwać dyskomfort.
Na pewno nie możemy jeszcze mówić, o wielkim odpływie użytkowników z Facebooka. Ale im bardziej będzie rosła świadomość internautów, co do tego jakie dane są o nich zbierane i że tak naprawdę nie mają nad nimi kontroli, tym częściej będą szukać alternatyw. Snapchat wpisuje się w ideę tak zwanego Erasable Internet i wiele wskazuje na to, że przez następnych kilka lat to właśnie ten trend będzie zyskiwał na popularności. Jeśli nie Snapchat, to inny koncept – wcześniej czy później – stanie do równej walki z Facebookiem o rząd internetowych dusz.
- Anna
- ladybu9