reklama
19 lutego na swoim blogu Facebook poinformował o oficjalnym kontrakcie zawartym z kierownictwem WhatsApp. W kwotę 19 mld dolarów, za którą zakupiono komunikator, wchodzi 4 mld dolarów w gotówce, 12 mld dolarów w akcjach oraz 3 mld dolarów w akacjach Facebooka, które trafią do pracowników i szefów WhatsApp. Jest to zarazem jedna z największych medialnych transakcji od czasu fuzji Time Warner z AOL z 2001 roku (wartość transakcji oszacowano wówczas na 124 mld dolarów).
Facebook poszerza zasięg. WhatsApp bez zmian
Decyzja o zakupie nowego komunikatora ma przynieść Facebookowi przede wszystkim poszerzenie zasięgu. Na chwilę obecną z komunikatora korzysta 450 mln osób, a z każdym dniem przybywa ok. 1 mln. WhatsApp jest na najlepszej drodze, by zastąpić tradycyjne SMS-y, co już po części zaczęło się dziać. Marka WhatsApp zostanie utrzymana, podobnie jej siedziba główna pozostanie w Mountain View. Właściciel komunikatora Jan Koum dołączy do załogi dyrektorów Facebooka. Na swoim blogu Facebook poinformował też, że zarówno WhatsApp, jak i Facebook Messenger będą dalej rozwijane jako niezależne aplikacje.
– WhatsApp jest bliski połączenia ze sobą miliarda osób – komentuje na blogu Mark Zuckerberg, założyciel i CEO Facebooka. – Serwis, który osiąga taki wynik jest niesamowicie wartościowy. Znam Jana od dawna i jestem podekscytowany, że będą mógł współpracować z nim i jego zespołem, dzięki czemu sprawimy, że świat stanie się bardziej otwarty i połączony”.
Płatna, ale bez reklam
Komunikator WhatsApp, w przeciwieństwie do Facebooka, nie gromadzi danych osobowych swoich użytkowników, a wiadomości wysyłane przez nich są potem kasowane z serwerów. Taka polityka firmy wynika z rezygnacji z reklam, bo sam twórca aplikacji Jan Koum twierdzi, że ich nie znosi. Aplikację można pobrać za darmo i podobnie pierwszy rok użytkowania jest darmowy. Potem trzeba zapłacić 99 centów za każde kolejne 12 miesięcy użytkowania aplikacji. Poza standardowymi wiadomości możemy przesyłać za jej pośrednictwem zdjęcia i filmy.
- dyzioo