Jak podkreśla Facebook, popularność filmików wideo publikowanych bezpośrednio w serwisie jest najwyższa w historii. Tylko w okresie od maja do lipca liczba wyświetleń wzrosła o 50%, natomiast począwszy od czerwca każdego dnia filmiki publikowane bezpośrednio na Facebooku generują ponad miliard wyświetleń. Tym samym, statystycznie rzecz biorąc, niemal każdy użytkownik Facebooka wyświetla codziennie jeden filmik. Co więcej, 65% liczby wyświetleń generują urządzenia mobilne, co zdaje się potwierdzać słuszność obranej przez Facebooka strategii „mobile first”.

Oczywiście nie ulega wątpliwości, że przyczyną tak dużej popularności formatu wideo jest w dużej mierze wprowadzona kilka miesięcy temu funkcja autoodtwarzania. Między innymi dzięki niej w ostatnich miesiącach rozkwitła ogólnoświatowa moda na kręcenie filmików ze splashem czy Ice Bucket Challenge.

Lajki, komentarze i… wyświetlenia

Najnowsza zmiana związana z formatem wideo ma sprawić, że jeszcze więcej użytkowników zacznie oglądać filmiki wyświetlane w serwisie. Facebook zapowiedział bowiem, że zacznie wyświetlać facebookowiczom liczbą wyświetleń poszczególnych nagrań. Licznik pojawi się bezpośrednio pod filmikiem, razem z licznikami „lajków” i komentarzy, przy czym tylko w przypadku filmików publicznych. Nie ma natomiast znaczenia, czy dane wideo zostanie opublikowane na profilu użytkownika, czy na fanpejdżu.

fot. Facebook

Video first?

Wprowadzenie nowej funkcji wpisuje się w szerszy kontekst działań Facebooka ukierunkowanych na eksponowanie formatu wideo. Kilka tygodni temu serwis ulepszył algorytm rankingowania filmików, który „decyduje” o tym, jakie nagrania pojawiają się w naszych News Feedach. W ten sposób użytkownikom wyświetlane są (przynajmniej w założeniu) te nagrania, które mają szansę ich zainteresować.

Inną potencjalną nowinką jest testowana obecnie w wersji mobilnej funkcja rekomendacji. Po obejrzeniu filmiku użytkownik zobaczy listę filmików powiązanych (Related videos). Jej dobór oczywiście nie będzie przypadkowy, bowiem będzie bazował na dotychczasowej historii wyświetleń użytkownika. Tego typu funkcjonalność jest oczywiście doskonale znana chociażby użytkownikom YouTube.

fot. Facebook

Coś dla biznesu

Ponadto kilka miesięcy temu serwis zapowiedział wprowadzenie kilku udogodnień dla właścicieli stron, które wreszcie ujrzały światło dzienne. Dzięki poszerzonym statystykom, marketerzy i przedsiębiorcy uzyskują m.in. informacje o unikalnej liczbie wyświetleń czy średniej długości czasu odtwarzania. Poza tym Facebook umożliwił im umieszczanie na zakończenie filmiku linków zawierających kontekstowe „calls to action”, zachęcających użytkowników do podjęcia określonej czynności (np. odwiedzin strony www czy udania się do sklepu internetowego).

fot. Facebook

Więcej na temat nowej funkcji Facebooka w oficjalnym komunikacie.