reklama
Starsze pokolenia z łatwością wyrażają negatywne opinie i obawy na temat współczesnych dzieci i młodzieży. Bo nie bawią się, tak jak to było kiedyś, na podwórku, bo uzależnione są od nowych technologii, bo przedkładają kontakty wirtualne nad rzeczywiste spotkania z rówieśnikami, bo nie potrafią się skupić na jednej rzeczy. Hatalska w swoim filmie poprzez wywiady z samymi zainteresowanymi i ich rodzicami, stara się obalić najpowszechniejsze mity. Jak sama zastrzega nie jest to badanie, ale prezentacja opinii i sposobu postrzegania świata przez najmłodsze pokolenie. Pokolenie, które urodziło się po 1996 roku.
Wnioski? “Po przeprowadzeniu wielu wywiadów i z dziećmi, i z ich rodzicami, doszłam do wniosku, że to my – starzy :) – demonizujemy technologię” – pisze w opisie projektu Natalia Hatalska. Dalej dodaje:
Co ciekawe, rodzice demonizują głównie kontakt dziecka z tabletem, smartfonem, komputerem – takiego negatywnego podejścia nie mają już do telewizora. Być może dlatego, że telewizor zdążyliśmy już oswoić, korzystaliśmy z niego jako dzieci, urządzenia mobilne to wciąż dla nas nowa technologia (bo pojawiła się PO naszym urodzeniu, a nie PRZED).
Z wypowiedzi dzieci udzielanych w wywiadach, ale także z obserwacji ich codziennych zabaw wyłania się obraz, w którym nowe technologie są całkowicie naturalnym elementem ich świata. Tak jak niegdyś radio, czy telewizja, tak dziś smartphone’y i tablety to sprzęt jak każdy inny. Sprzęt, z którego użyteczności powinno się korzystać.
Interesującym zjawiskiem jest także to, jak z upływem czasu, dla kolejnych pokoleń, zmienia się także funkcjonalność niektórych urządzeń. Jeden z bohaterów dokumentu, siedmioletni Kacper, zapytany przez blogerkę o to, czy ma telewizor w domu, nieśmiało stwierdza, że „chyba tak”. Do czego zaś jego zdaniem służy telewizor? – Noooo, na przykład do grania w gry… albo oglądania zdjęć – odpowiada malec.
Z pewnością film rzuca nowe światło na to jak młodzi ludzie postrzegają nowe technologie. Dzięki ciekawemu konceptowi i bardzo dobrej realizacji staje się on interesującym dokumentem, w którym dzieci i młodzież mogą w końcu wypowiedzieć się we własnym imieniu. A co za tym idzie pokazać inny obraz, ocenianej często negatywnie przez dorosłych, ich rzeczywistości. Jednak raczej nie powinno się przekładać tych kilku rozmów na całe pokolenie Z. Hatalska nie chciała i nie zrobiła badania, które by w pełni potwierdzały wyniki tych wywiadów. Bo choć to tylko jedno pokolenie, to tak jak całe społeczeństwo, jest dość zróżnicowane. Przede wszystkim pod kątem dostępu do nowych technologii. Nie zmienia to faktu, że film, który po ukazaniu się zebrał wiele pozytywnych komentarzy, może zapoczątkować interesującą dyskusję i wzbudzić chęć bliższego poznania najmłodszego pokolenia, które skrywa jeszcze wiele tajemnic.
Źródło: Generacja Z. Pokolenie, które zmieni nasz świat.