reklama
Jak podaje portal Money.pl projekt ustawy antyterrorystycznej wyciekł w zeszłym tygodniu. Najpierw opublikowała go organizacja pozarządowa, której celem jest ochrona podstawowych wolności wobec zagrożeń związanych z rozwojem współczesnych technik nadzoru nad społeczeństwem – Fundacja Panoptykon. Dzień później projekt ustawy został umieszczony na oficjalnych stronach rządowych.
Min. M. Kamiński: w projekcie ustawy nie będzie żadnych odniesień do sfery internetu
— MSWiA (@MSWiA_RP) 24 marca 2016
Z kolei jak podał portal Gazeta i jak również możemy przeczytać na Twitterze ministra Kamińskiego w projekcie ustawy nie miały się pojawić odniesienia do sfery Internetu. Tymczasem jeden z artykułów dotyczy stricte Internetu i budzi spore kontrowersje. Chodzi o artykuł 32c., który przewiduje, że szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego za pisemną zgodą Prokuratura Generalnego może „zarządzić zablokowanie albo żądać od administratora systemu teleinformatycznego zablokowania dostępności określonych danych informatycznych”. Mowa o stronach oraz serwisach internetowych.
Szef ABW musi zwrócić się do sądu o wydanie postanowienia w sprawie blokowania strony, a jeśli w ciągu 5 dni sąd nie wyrazi zgody, ABW musi zdjąć blokadę. Blokada może zostać założona na 30 dni, a za zgodą sądu przedłużona na kolejne 3 miesiące.
Projektowane rozwiązanie ma szczególne znaczenie w kontekście przeciwdziałania działalności organizacji terrorystycznych, które wykorzystują internet do promowania swojej ideologii, zamieszczania instruktażu w zakresie sposobu przeprowadzania zamachów terrorystycznych oraz komunikowania się ze swoimi zwolennikami.
Nadanie takiego uprawnienia ABW budzi spore kontrowersje przez to, że powodem blokowania strony jest “zapobieganie i wykrywanie przestępstw o charakterze terrorystycznym” – a jak możemy przeczytać z portalu Gazeta.pl nowa ustawa nie określa, co dokładnie jest takim przestępstwem. Zaś definicja zdarzenia terrorystycznego jest bardzo szeroka.
Fundacja Panoptykon rozpoczęła zbieranie podpisów pod petycją “NIE dla ograniczania naszych praw i wolności”, bowiem jeśli przepisy zostaną przegłosowane i podpisane przez prezydenta zaczną obowiązywać od 1 czerwca tego roku.
- Dzeko