reklama
W ostatnim czasie, pomimo tego, że okres Świąt Wielkanocnych już dawno minął, głośno zrobiło się o jajkach, a to wszystko za sprawą edukacyjnej kampanii #łapjaja, która zabawnie mówi o poważnym problemie. Celem kampanii jest uświadomienie mężczyznom, jak ważne jest profilaktyczne badanie jąder. To nie jest kampania, które przeszła bez echa. To kampania, która pojawiła się we wszystkich możliwych kanałach i skłoniła ludzi do interakcji. Jej ogromny sukces spowodował, że zdecydowaliśmy się jej lepiej przyjrzeć i wypunktować te rzeczy, dzięki którym kampania go odniosła. Sami jesteśmy pod wrażeniem.
Kampania #łapjaja propaguje profilaktykę raka jąder, jej organizatorami jest blog zlaprakazajaja.pl oraz Fundacja Wygrajmy Zdrowie. Pomysłodawcami akcji jest agencja strategiczna Melting Pot oraz agencja interaktywna TWIN.
1. Media społecznościowe
Media społecznościowe to potęga i są one doskonałym kanałem do przeprowadzenia kampanii społecznej. Nie wymagają dużego nakładu finansowego, a zasięg odbiorców w dużej mierze zależy od jakości, pomysłowości i innowacyjności kampanii. W mediach społecznościowych ludzie decydują, czy coś jest fajne i warte udostępnienia czy też nie. Dlatego jeśli dobry pomysł się sprawdzi później mamy do czynienia z samonapędzająca się machiną, tak jak było to w przypadku tej kampanii.
2. Target dobrze dobrany do kanału komunikacji
Z wybraniem kanału, który dystrybuuje kampanię związany jest target. Kto jest głównym użytkownikiem mediów społecznościowych? Jak pokazują zeszłoroczne badania przeprowadzone przez Gemius, połowa użytkowników Facebooka to mężczyźni, a 25% użytkowników stanowią mężczyźni w przedziale wiekowym 25 – 34 lat. Jeśli weźmiemy pod lupę użytkowników Twittera sytuacja ma się podobnie. Na tym portalu społecznościowym ponad połowa użytkowników to mężczyźni, z czego 22% to użytkownicy w wieku plus 25. Jeśli te dwa przedziały wiekowe zestawimy z mężczyznami, którzy są najbardziej narażeni na zachorowanie na raka jąder to się one pokrywają.
3. Kampania z hasztagiem
Media społecznościowe to potęga, ale kampania nie byłaby tak efektywna gdyby nie użyty hasztag #łapjaja. Twórcy kampanii słusznie uznali, że hasztagi nie tylko rządzą na Instagramie, ale równie dobrze się sprawdzą jako jednej z wariantów haseł kampanii. Jasne oznaczenie hasztagiem, prawdopodobnie spowodowało, że ludzie chętniej i częściej udostępniali albo tweetowali rzeczy związane z kampanią.
4. Influencerzy w ważnej sprawie
W akcji wzięli udział internetowi influencerzy, czyli tak naprawdę, oczywiście nie ujmując im zasług, to są to „znane chłopaki z sąsiedztwa”. I właśnie w tym sformułowaniu został ukryty kolejny aspekt, który przeważył, że kampania osiągnęła sukces. Niektóre badania pokazują, że internetowi influencerzy mają większe możliwości wpłynięcia na swoich odbiorców, niż celebryci. Ponadto pasują oni do niestandardowej koncepcji kampanii, czyli mówimy zabawnie o poważnych rzeczach, a zabawę słowem wyraźnie widać w powyższych dwóch filmach.
5. Bez wstydu
Głównym celem kampanii było oczywiście zachęcenie mężczyzn do samobadania, ale i pokazanie, że nie mają się oni czego wstydzić. Kampania nagłaśnia problem, a jej zabawne ujęcie kontekstowe pokazuje, że badanie jąder nie jest powodem do wstydu. Albowiem jak wynika ze słów pomysłodawcy oraz licznych komentarzy w Internecie, jest to jeden z głównych powodów dlaczego mężczyźni nie badają się regularnie i unikają wizyt u lekarza.
6. Nie czytamy, tylko oglądamy
Filmy to kolejny aspekt, który przechylił szalę zwycięstwa. Siła nagrań wideo rośnie z dnia na dzień. Niedawno Instagram zmienił swój układ tak aby promować nagrania wideo. Snapchat do nagrań wideo wporwadził naklejki 3D, a Facebook udostępnił dla wszystkich użytkowników funkcję Facebook Live. Twórcy kampanii słusznie zauważyli, że dotrą oni do większej ilości osób, jeśli zrobią krótkie nagrania wideo, a dopiero później przekierują mężczyzn do bardziej konkretnych i informacyjnych treści, które znajdą już na stronie internetowej kampanii.
7. Bez owijania w bawełnę
Bezpośrednie wypowiedzi i postawienie sprawy jasno, a nie owijanie w bawełnę to kolejne zalety kampanii #łapjaja. Zacznijmy od nazwy, już ona nie pozostawia niedomówień. Takie sformułowanie jak “Chcemy Wam przekazać abyście łapali się za jaja. Najlepiej każdy za swoje” oraz “Umrzeć na wyleczalną chorobę to trochę wstyd” sprawiają, że zmniejsza się dystans pomiędzy nadawcą a odbiorcą. Przecież nikt nie lubi jak się go poucza, mówi co ma robią, a do tego macha wskazującym palcem. Na całe szczęście nie spotkamy się z tym w tej kampanii.
8. Nie tylko śmichy-chichy
Kampania #łapjaja została skonstruowana w lekkiej i zabawnej formie, ale jako że działa w poważnej sprawie już po obejrzeniu kilkudziesięciu sekundowego filmu dowiemy się konkretnych informacji na temat raka jąder. Na przykład, że wykryty we wczesnej fazie jest w stu procentach uleczalny oraz że szczególnie narażeni są mężczyźni w wieku od 20 do 40 lat. Pomimo lekkiej formy nie zapomniano o przekazaniu najważniejszych informacji.
9. Działanie wirusowe
Zabawna i lekka forma, która mówi o poważnej chorobie, a do tego ma walory edukacyjne sprawiają, że kampania w sieci rozchodzi się wirusowo – patrzysz fajna kampania, która mówi o poważnej chorobie, CTRL C, CTRL V i leci dalej i takie się też pojawiły się w sieci komentarze: “Mocne, dobre, prawdziwe. Przesyłam dalej”. Osób, które były chętne aby “podać dalej” dobrą kampanię znalazło się znacznie więcej – nagranie z udziałem Yuri Drabent zostało udostępnione już 4500 razy, czyli spokojnie można powiedzieć, że co najmniej trzy razy tyle osób dowiedziało, się jak ważne jest profilaktyczne badanie jąder!
Pamiętacie elektr grę w jajeczka z lat 80.? @yuridrabent inicjuje akcję społeczną „#łapjaja” https://t.co/JCLY4uWK7E https://t.co/3C3tFUSrAe
— Jakub Müller (@JakubMller) 26 kwietnia 2016
Chłopaki! Zróbcie sobie teraz krótką przerwę w tym, co teraz robicie i idźcie pomacać się po jajkach. Bo żartów nie ma!!
Lapjaja.pl#łapjaja— AgnieszkaProchowicz (@prochowicz) 27 kwietnia 2016
10. Kampania jako czynnik zapalny
Zabawne ujęcie problemu i bezpośrednia komunikacja spowodowały, że dużo osób poczuło się pewnie i nie bało się podzielić w Internecie poprzez filmy, zdjęcia albo komentarze, swoimi przeżyciami. Dzięki takim kampaniom ludzie, który przeszli przez chorobę albo są w trakcie walki mogą opowiedzieć swoje przeżycia.
Kampania #łapjaja to kampania, która odniosła wielki sukces. Zaledwie 3 dni wystarczyły aby rozpisały się o niej wszystkie media, a film na Facebooku został wyświetlony 500 tysięcy razy! Jak się okazuje zabawne ujęcie poważnej sprawy, bezpośrednia komunikacja oraz element zaskoczenia, czyli w tym przypadku gra słowami to 3 czynniki, które przyciągają odbiorców i gwarantują kampanii rozgłos. Na podobnej zasadzie została skonstruowana kampania „Man Boobs For Boobs”. Agencja z Buenos Aires znalazła sposób aby obejść regulamin Facebooka i Instagrama i przeprowadzić edukacyjną kampanię, której celem jest pokazanie jak prawidłowo zbadać piersi.
Czytaj więcej: „Piersi Henry’ego” – kampania edukacyjna w mediach społecznościowych
- Pawel Slon
- wojtek walczak