fot. bank zdjęć .shutterstok.comreklama
W niedzielnym wydaniu Financial Times opublikowano artykuł, w którym wymieniono kroki podejmowane przez Google do walki z ekstremistami. Firma zdecydowała się na takie działania ze względu na coraz częstsze wykorzystywanie przez terrorystów takich narzędzia jak YouTube, do rozpowszechniania swoich wiadomości. Działania wprowadzane przez Google związane są również z niedawną wypowiedzią premier Wielkiej Brytanii Teresy May, która zasugerowała konieczność wzmożonej interwencji, jako środka zapobiegającego terroryzmowi w sieci. Kroki, o których mowa w Financial Times dotyczą przede wszystkim YouTube. Ponadto Google zamierza współpracować z Facebookiem, Microsoftem oraz Twitterem. Tym samym zachęca do stworzenia technologii, którą mogłyby wykorzystać mniejsze firmy do zapobiegania rozpowszechnianiu terroryzmu w sieci.
Google zapewniło, że będzie poświęcać jeszcze więcej uwagi na zaawansowane badania w dziedzinie uczenia maszyn, aby szkolić nowych klasyfikatorów treści, a co za tym idzie jeszcze szybciej identyfikować oraz usuwać filmy o charakterze ekstremistycznym oraz terrorystycznym. Jak sami tłumaczą, terroryzm jest atakiem na społeczeństwo, dlatego też należy stawić mu czoła. Sprzeciwiają się nie tylko niszczeniu bezpieczeństwa, ale również narażaniu wartości, które czynią nasze społeczeństwo wolnym i otwartym. Walker zapewnił również, że Google obejmie ostrzejsze stanowisko wobec filmów, które naruszają zasady YouTube. Zwiększy także wysiłki, które pomogą w walce z radykalizacją.
Ponadto zapowiada zwiększenie liczby niezależnych ekspertów w programie Trusted Flagger firmy YouTube. Program zostanie rozszerzony o 50 niezależnych eksperckich organizacji pozarządowych do 63 organizacji, które są już częścią programu. Przewidywane jest także wspieranie tych firm dotacjami operacyjnymi. Inicjatywa nie obejmuje jedynie kwestii technicznych. Nowe podejście polega przede wszystkim na rozstrzyganiu sporów dotyczących treści.
Jak wyjaśnia Walker chodzi przede wszystkim o zwrócenie szczególnej uwagi na wideo naruszające główne zasady, na przykład radykalne treści religijne. Firmie zależy na zachowaniu właściwej równowagi między swobodą wypowiedzi, a dostępem do informacji bez promowania obraźliwych punktów widzenia.