reklama
Wielość treści udostępnianych na Facebooku przez jednego użytkownika sprawia, że czasami rezygnujemy z obserwowania jego aktywności. Nadmiar zdjęć z wakacji, podczas gdy my spędzamy całe dnie w pracy lub częste wyrażanie opinii na różnego typu tematy, które nie są dla nas interesujące sprawiają, że wchodzimy na profil danej osoby i odznaczamy przycisk “Obserwuj”. Gdy o tym zapomnimy, możemy po czasie czuć zdziwienie wynikające z braku aktywności danej osoby, a de facto to tylko my, z własnego wyboru, nie jesteśmy na bieżąco z jej udostępnianymi przez nią treściami.
We wrześniu pisaliśmy o pracach nad możliwością wyciszania wpisów tylko na jakiś czas, ale póki opcja ta nie jest jeszcze dostępna na szeroką skalę, prezentujemy opisany przez Adweek szybki sposób na sprawdzenie w aplikacji mobilnej tego, kto znalazł się na naszej facebookowej “czarnej liście” oraz jak w szybki sposób go z niej wycofać.
Pierwszym krokiem jest wybranie w widoku aplikacji ikony z trzema kreskami, która znajduje się na samym dole ekranu, po prawej stronie. W dalszej kolejności należy odnaleźć “Ustawienia” i wskazać opcję “Preferencje dotyczące aktualności”.
W Preferencjach wybieramy opcję “Wznów obserwowanie”, jednak bez obaw – osoby, strony i grupy, których obserwacji zaniechaliśmy nie zostaną od razu przywrócone ani o tym powiadomione.
W nowo otwartej karcie zobaczymy miniatury profili osób, z obserwacji których zrezygnowaliśmy. Jednym ruchem możemy wznowić ten proces i zyskać możliwość ponownego wyświetlania ich postów w Aktualnościach. Nie jest to jednak konieczne i co ważne, tylko my widzimy dokonaną zmianę.
Te kilka prostych kroków może znacznie przyśpieszyć proces pozyskania wiedzy na temat tego, które grupy, strony i osoby z jakiegoś powodu przestaliśmy obserwować. Dzięki ich znajomości nie będziemy musieli ręcznie sprawdzać kont wszystkich, w stosunku do których mamy przypuszczenia, a zobaczyć ich zbiorczą listę, a być może w niektórych sytuacjach okaże się ona bardzo przydatna. Szczególnie, jeśli jesteśmy użytkownikami portalu od lat i zdołaliśmy już zapomnieć o tego typu decyzjach.