reklama
Jeżeli jesteście już znudzeni obecnymi możliwościami Snapchata, nowa opcja może wzbudzić Wasze zainteresowanie. W aplikacji z duszkiem pojawił się pierwszy filtr reagujący na… dźwięki. Dotąd mogliśmy skorzystać z filtrów, które odpowiadały na mimikę twarzy, jak np. uwielbiany przez użytkowników aplikacji filtr z pieskiem. Dostępne maski pozwalały nam na zmianę głosu, jednak dotąd w żadnej z nich pod jego wpływem nie zachodziły widoczne zmiany.
Nowy filtr, choć pozornie wygląda jak każdy inny, zmienia się pod wpływem dźwięków z otoczenia. Gdy mikrofon rejestruje nas głos, w zależności od jego głośności widoczne w ramach filtra neonowe uszy zmieniają swój rozmiar.
Z nowego filtra skorzystamy zarówno dla zdjęć, jak i materiałów wideo, jednak proces zmiany wielkości uszu widoczna będzie widoczny podczas nagrywania filmu.
Trying out the first @Snapchat Lens with sound reaction, seems pretty neat! pic.twitter.com/aBHnRBKjny
— Jake Krol (@Jake31Krol) 29 maja 2018
Wydaje się, że to pierwsza tak istotna aktualizacja od wprowadzenia w kwietniu Snappables, czyli gier w aplikacji. Być może, podobnie jak pierwsze filtry AR na Snapchacie, otworzy ona pewien rozdział i zainspiruje inne aplikacje. Jak podaje CNET, twórcy aplikacji deklarują, ze planują pracę nad kolejnymi filtrami reagującymi na dźwięk. Wątpliwość może budzić jednak kwestia wykorzystania mikrofonu – fakt, że podczas używania aplikacji jest on włączony wedle niektórych użytkowników może sugerować, że aplikacja nas podsłuchuje.