reklama
Polska Jest Najważniejsza
PJN, czyli partia założona przez wykluczone z PiS posłanki: Joannę Kluzik-Rostkowską i Elżbietę Jakubiak, to jedna z najmłodszych formacji na scenie politycznej. Tegoroczne wybory z całą pewnością nie będą łatwe dla PJN-u, bowiem większość sondaży lokuje poparcie partii w okolicach progu wyborczego. Dodajmy roszady personalne, takie jak rezygnacja z członkostwa Kluzik-Rostkowskiej i usunięcie Adama Bielana. Jakie działania w Internecie podejmuje partia i najbardziej znani jej członkowie celem zdobycia przychylności wyborców? Przyjrzyjmy się…
Oficjalna strona partii odsyła nas do 4-ech serwisach społecznościowych: Facebooka, Twittera, YouTube oraz Flickr.
Facebook – Poncyljusz liderem
Facebookowy fan page polubiło jak dotychczas ponad 3,7 tys. użytkowników. Strona zawiera wprawdzie tzw. landing tab, ale nie spełnia on swojej funkcji, skoro chcąc go zobaczyć musimy otworzyć zakładkę „Witamy!” znajdującą się po lewej stronie. Warto naprawić to niedopatrzenie, zwłaszcza, że strona powitalna zawiera linki do profili PJN na innych profilach społecznościowych.
Aktywność na fan page jest bardzo wysoka, posty publikują zresztą także sympatycy partii. Z aktywnością samych facebookowiczów pod zamieszczonymi postami bywa różnie. Największe „zamieszanie” wywołały w ostatnim czasie informacje o udzieleniu partii poparcia przez prof. Wiesława Chrzanowskiego , o nowym spocie wyborczym, oraz wpisy europarlamentarzystów PJN, Pawła Kowala i Marka Migalskiego, dotyczące sondaży wyborczych.
Galeria zdjęć jest póki co bardzo uboga (6 obrazków…), podobnie przedstawia się kwestia aplikacji. Partia zachęca do korzystania z funkcji „Zapytaj PJN”, w której, jak sama nazwa wskazuje, można zadać pytanie dotyczące kwestii programowych politykom ugrupowania, a ci udzielają odpowiedzi w formie filmu wideo, który jest umieszczany na stronie internetowej partii oraz na fan page. Profil zawiera również zakładkę z głównymi punktami programu PJN.
W dziale „ulubione” szukamy linków do profili polityków partii i okazuje się, że dobrze trafiliśmy. Wspomnieni Paweł Kowal i Marek Migalski oraz przewodniczący klubu parlamentarnego Paweł Poncyljusz to z pewnością pierwszy szereg PJN, więc ciekawi jesteśmy co znajdziemy na ich stronach.
Fan page eurodeputowanego Pawła Kowala liczy sobie nieco ponad tysiąc fanów. Polityk stara się być aktywny i praktycznie codziennie publikować własne notatki czy też linki do materiałów ze źródeł zewnętrznych.
Nieco mniejszą popularnością cieszy się fan page kolejnego z europarlamentarzystów partii, politologa Marka Migalskiego. „Lubi” go nieco ponad 500 facebookowiczów. Nie zraża to jednak polityka przed regularnymi umieszczaniem kolejnych postów.
Znaleźliśmy również profil prywatny europosła, cieszący się znacznie większą popularnością niż fan page (4,7 tys. znajomych).
Najlepiej jeśli idzie o liczbę fanów wypada Paweł Poncyljusz. Z liczbą 5,4 tys. sympatyków, jego fan page wyprzedza nie tylko profil partyjny, ale też choćby fan page Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Niewiele więcej ma Prawo i Sprawiedliwość, której to partii Poncyljusz wcześniej był członkiem. Trzeba odnotować szwankującą stronę powitalną.
Stroną stworzoną specjalnie na potrzeby kampanii wyborczej jest fan page PJN24. Tutaj już na wstępie wita nas landing tab z Pawłem Kowalem, inaczej niż miało to miejsce w przypadku oficjalnego fan page. Poza tym jednak, obydwie strony są dosyć podobne. Zakładkę z postami na Twitterze zastępują odnośniki do kont na YouTube i Flickr.
Twitter – PJN jak SLD
Profil na Twitterze obserwowany jest przez nieco ponad 0,5 tys. użytkowników. Ciężko to tłumaczyć inaczej aniżeli krótkim stażem ugrupowania na scenie politycznej, bowiem do aktywności nie można mieć specjalnych zastrzeżeń.
Świetnie, lepiej niż partia, wypadają jej najbardziej znani członkowie, co przerobiliśmy już przy okazji obserwowania poczynań SLD.
Znowuż liderem jest Paweł Poncyljusz, który dużą społeczność „obserwatorów” (4,4 tys.) zbudował już zapewne w czasach członkostwa w PiS. W ostatnim czasie posłowi przydarzył się błąd ortograficzny, który szybko sprostował, chwaląc się jednocześnie bezbłędnym napisaniem dyktanda RMF FM. Zauważył również, że minister rozwoju regionalnego, Elżbieta Bieńkowska wprowadziła nową jednostkę czasu.
Sporą popularnością cieszy się również Paweł Kowal. Obserwuje go ponad 2 tys. Aktywność jest utrzymywana na podobnym poziomie co facebookowa, choć zdarzają się dłuższe, kilkudniowe przerwy.
Nie zapominajmy o rzeczniku prasowym PJN, Jacku Pilchu. Wzorem jego odpowiedników w innych partiach, publikuje często, ale najwidoczniej stosunkowo mało znane jeszcze w polityce nazwisko nie pozwoliło zdobyć wielkiej popularności.
Michał Kamiński, obecnie eurodeputowany a wcześniej m.in. sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, również zgromadził pokaźną liczbę „fanów” na Twitterze. Jego wpisy śledzi (a w zasadzie śledziło) 2,8 tys. użytkowników Twittera. Problem w tym, że członek Parlamentu Europejskiego nie zamieścił żadnego wpisu od… 2-óch lat a na zdjęciu profilowym nadal widnieje małe logo… Prawa i Sprawiedliwości, poprzedniej partii Kamińskiego. Rzecz o tyle dziwna, że do tego konta odsyła oficjalna strona europosła. Co ciekawe, jednym z ostatnich wpisów jest obietnica poprawy po dłuższej nieobecności. Swoją drogą, patrząc po liczbie tweetów (52), poseł nigdy nie grzeszył aktywnością na Twitterze.