reklama
O fake newsach dotyczących wirusa COVID-19 można by pisać długie eseje, a i to nie wyczerpałoby tematu. Tymczasem giganci mediów społecznościowych przestali na nie reagować. Wykazał to ostatni raport Centrum Przeciwdziałania Nienawiści Cyfrowej.
Brak reakcji
649 – dokładnie tyle wynosi liczba postów zgłoszonych na Twitterze i Facebooku. Wszystkie dotyczyły informacji o podrabianych lekarstwach, szkodliwości szczepień i licznych teorii powstania koronawirusa przez sieci 5G. Jak czytamy w serwisie BBC, raport Centrum Przeciwdziałania Nienawiści Cyfrowej wykazał, że aż 90% z nich dalej pozostało widocznych dla użytkowników. W dodatku, nie zostały one nawet oznaczone jako nieprawdziwe. Powód? Facebook uznał je jako coś niereprezentatywnego. Sam serwis społecznościowy zdążył również uzupełnić już swoje stanowisko innymi swoimi zasługami w tej sprawie. Ponadto, wspomniał też o informowaniu każdego użytkownika o nieprawdziwych wiadomościach w obejrzanym przez niego materiale, w celu zweryfikowania jego wiedzy. Twitter natomiast oznajmił, że usuwa wszystkie fake newsy dotyczące COVID-19, gdy tylko są mu takie zgłaszane przez użytkowników i mogą one realnie wyrządzić szkodę.
Wolontariusz w walce z fake newsami
Wolontariusze z Wielkiej Brytanii, Irlandii i Rumunii postanowili dołączyć do grupy zarzucającej serwisom brak działań i kompetencji w tej sprawie. Znaleźli kilka postów szerzących błędne informacje w sieci, np. o możliwości zwalczenia koronawirusa za pomocą aspiryny rozpuszczonej w gorącej wodzie. Tymczasem, gdy wolontariusz podejmują walkę, przy czym Facebook usunął tylko 10% z 334 zgłoszonych postów, a zaledwie 2% oznaczył jako treści fałszywe. Na Instagramie to również było 10%, z tym, że ich liczba wynosiła 135. A zgłaszanych treści wciąż przybywa.
“To unikanie swoich obowiązków!”
Media społecznościowe nie widzą w swoich działaniach żadnych błędów. Jednak nieco inne zdanie ma Imran Ahmed, dyrektor naczelny Centrum Przeciwdziałania Nienawiści Cyfrowej zarzuca im brak wypełniania swoich obowiązków. Ahmed wspomina też o braku odpowiednich systemów zwalczania fake newsów i tylko pozornej walce z nimi przez social media. To również potwierdziły badania. Do dyskusji na ten temat dołączyły także inne organizacje mówiące wprost o zaangażowaniu młodych ludzi w usuwanie nieprawdziwych treści dotyczących koronawirusa i brak interwencji gigantów.
Sprawa ta wygląda naprawdę poważnie, gdyż zajął się nią również podkomitet ds. Mediów Cyfrowych i Sportu w Wielkiej Brytanii.
Fake news – wirus niczym COVID-19
Ostatnio w internecie coraz częściej pojawia się porównanie, że fake news jest niczym COVID-19. Użytkownicy mają tu na myśli szybkość rozpowszechniania i niestety, trudną i nierówną walkę. I trudno się z nimi nie zgodzić, ponieważ zarówno koronawirus, jak i fake news może mieć swoje negatywne, a czasem wręcz tragiczne skutki. Właśnie dlatego w tym trudnym okresie tak ważne jest wsparcie mediów społecznościowych i reagowanie na zgłoszenia fałszywych treści. Jednocześnie zachęcamy mimo wszystko do zgłaszania błędnych informacji, bo sytuacja może ulec zmianie po interwencjach organów rządzących oraz licznych organizacji. Poza tym, nigdy nie wiemy, czy akurat nasz post nie zostanie przez serwisy zauważony i właśnie on nie uratuje komuś zdrowia, a nawet życia.