IAB opublikowało wyniki badania przeprowadzonego wśród internautów, z którego wynika, że to social media są głównym źródłem nieprawdziwych informacji. Co więcej, najczęściej to sami użytkownicy rozpowszechniają fake newsy.
YouTube poinformował, że przeznaczy znaczną kwotę na walkę z fałszywymi informacjami w serwisie. Metody działania wydają się dość nietypowe, bo w dużej mierze dotyczą treści tekstowych.
Massachusetts Institute of Technology przeprowadziło badanie, które wykazało, że przekazanie dalej fałszywej informacji na Twitterze jest o 70% bardziej prawdopodobne niż w przypadku prawdziwej. To takimi treściami użytkownicy są bardziej skłonni dzielić się w serwisie.
Światowy gigant planuje wprowadzenie kolejnych narzędzi do walki z fake newsami. W fazie testów jest przycisk, dzięki któremu dowiemy się m.in. więcej o wydawcy artykułu, tego, gdzie udostępniono wpis oraz jakie inne teksty są z nim tematycznie powiązane.
Facebook zapowiedział kolejny etap walki z fake newsami. Od teraz Strony, które wielokrotnie rozprzestrzenią nieprawdziwe informacje utracą możliwość uruchamiania reklam na portalu.
Facebook od dłuższego czasu mierzy się z problemem wprowadzających w błąd odnośników do stron. Dotychczasowe mechanizmy nie wystarczyły, aby je ograniczyć, dlatego też od teraz portal rozpozna clickbait nie tylko w języku angielskim, ale i 9 innych językach.
Facebook stara się podnosić świadomość użytkowników na temat udostępniania fałszywych treści na portalu społecznościowym. Firma zdecydowała się umieścić w brytyjskiej prasie porady na temat sprawdzania wiadomości publikowanych w internecie.
Już w poprzednim roku Facebook zapowiedział walkę z nieprawdziwymi treściami w sieci. Teraz zdecydował się ostrzegać swoich użytkowników przed niezweryfikowanymi artykułami. Fake news zostaną oznaczone specjalną plakietką z czerwonym wykrzyknikiem.