W ubiegłym tygodniu Facebook zmienił wygląd fan page na Timeline. Do końca marca wszystkie marki będą musiały obowiązkowo wprowadzić Oś czasu. Sprawdźmy, co nas czeka i jak przygotować się do zmiany.
Zmiana konstrukcji treści, nowe sposoby budowania zaangażowania, możliwość wysyłania wiadomości prywatnych do fan page, szersze pole dla niestandardowych kreacji, ale jednocześnie układ przeczący zasadom webusability – eksperci komentują najistotniejsze zmiany wynikające z wprowadzenia Timeline dla fan page.
Plotki, którymi żyli fani Facebooka od kilku tygodni znalazły potwierdzenie. Przedstawiciele serwisu oficjalnie ogłosili wprowadzenie Timeline dla fanpejdży. Niektórzy administratorzy mogą być zawiedzeni, bowiem nowy wygląd niesie ze sobą brak landing tabów. Działa natomiast testowana już wcześniej funkcja wysyłania prywatnych wiadomości do administratorów.
Facebook umożliwił deweloperom tworzenie aplikacji typu open graph ledwie kilkanaście dni temu, ale już planuje na nich zarabiać. Najnowsze doniesienia mówią, że posty publikowane przez takie aplikacje w Tickerze mogą stać się jednocześnie reklamami. W testowaniu nowej usługi biorą udział m.in. Pinterest i Ticketmaster.
Pamiętacie filmik, którym Facebook reklamował Timeline? Teraz możecie stworzyć swój własny dzięki aplikacji „TimelineMovieMaker”!
Nowe profile już wkrótce zagoszczą u wszystkich użytkowników Facebooka. Portal zamierza uruchomić Timeline również dla kont firmowych. Kiedy? Wprawdzie brak oficjalnej informacji, ale najnowsze doniesienia mówią o końcu lutego.
Do tej pory z nowych profili na Facebooku korzystali ci, którzy chcieli, a trzeba zaznaczyć, że nie wszyscy przywitali „Timeline” z radością. W najbliższym czasie jednak również i oni będą musieli przyzwyczaić się do nowych profili, bowiem zgodnie z zapowiedziami Facebooka „Oś czasu” stanie się jedyną dostępną wersją profilu. Niezadowolonym pozostaje więc chyba skasowanie konta.
Jak zapowiadał Facebook, „Timeline” miał składać się z 3-ech działów: Zdjęcia w tle, Zdarzeń oraz Aplikacji. Do tej pory działały jednakże tylko dwa pierwsze, więc użytkownicy serwisu nie mogli dowiadywać się jakiej muzyki słuchają aktualnie ich znajomi czy też jakie oglądają filmy. Facebook zasygnalizował, że wkrótce ma się to zmienić i w ten sposób „Oś czasu” stanie się kompletna.
Facebook wciąż musi szukać nowych źródeł dochodu, zwłaszcza w obliczu planowanego na ten rok debiutu na giełdzie. Temu też prawdopodobnie miało służyć wprowadzenie Timeline, bowiem okazuje się, że dzięki nowym profilom łatwiej dostrzegalne są reklamy wyświetlane w serwisie.
Nowe profile na Facebooku są już dostępne dla wszystkich od 15 grudnia. Oferują wiele nowych funkcji, które w chronologiczny sposób podsumowują aktywność użytkownika. Poniżej przedstawiamy najważniejsze z nich.
Kilka dni temu zadebiutowały oficjalnie w Nowej Zelandii. Nie musieliśmy jednak długo czekać na ich wprowadzenie w pozostałych krajach. O co chodzi? O nowe profile oczywiście. Panie i Panowie, przed Wami facebookowa „Oś czasu”!
Facebook wreszcie przechodzi od słów do czynów w kwestii „Timeline” i zaczyna oficjalnie wprowadzać nowe profile. Oczywiście nie wszędzie. Pierwsi na masową skalę zapoznają się z nimi facebookowicze w Nowej Zelandii. Czemu akurat oni? Bo to “bezpieczne” miejsce dla testowania profili, które już zdążyły podpaść co poniektórym.
Wprowadzenie „Wehikułu czasu” Facebook zapowiadał już kilka tygodni temu, wciąż jednak funkcjonują stare profile. Co więcej, serwis został pozwany o naruszenie zastrzeżonego znaku towarowego. Kiedy więc spodziewać się rewolucji na Facebooku?
Najnowsze badanie przeprowadzone przez USA Today oraz Gallup Institute pokazuje, że ponad połowa użytkowników, którzy korzystają z portalu codziennie, negatywnie ocenia najnowsze zmiany. Większość osób logujących się na Facebooka rzadziej niż raz w tygodniu nawet nie jest ich świadoma.
O zaletach i funkcjonalności Facebooka powiedziano już wiele. O jego niedociągnięciach i wpadkach wspomina się najczęściej przy okazji wprowadzania zmian. Ciekawą kompilację wpadek Facebooka umieścił na swojej stronie WordStream Inc., tworząc infografikę ,,facebook wall of shame”.