reklama
Dzięki współpracy comScore z Facebookiem otrzymaliśmy kolejną odsłonę raportu „The Power of Like” (tutaj pisaliśmy o jego drugiej części). Tym razem jego twórcy wnikliwej analizie poddali Europę, a ściślej mówiąc trzy największe rynki na kontynencie: Niemcy, Francję oraz Wielką Brytanię. Badano poczynania kilku marek (m.in. Zara i H&M) z branży odzieżowej na Facebooku, ich strategie oraz efekty działań.
Europejczycy najbardziej uzależnieni?
Autorzy podkreślają, że Europa pozostaje jednym z największych rynków dla serwisów społecznościowych, a ilość czasu spędzanego przez użytkowników w social mediach stale rośnie (obecnie 17%). Jak wynika z analiz autorów raportu, Europa znajduje się w ścisłej czołówce zestawienia regionów w największą liczbą odwiedzających social media i największą liczbą minut spędzanych w tego typu serwisach. W tej pierwszej statystyce nasz kontynent, co zrozumiałe, ustępuje regionowi Azji Wschodniej i Pacyfiku, ale w drugiej jest już bezkonkurencyjny – aż 38% wszystkich minut spędzanych w serwisach społecznościowych przypada na Europę!
To sprawia, że rynek europejski jest rajem dla marek i marketerów. Przykładanie odpowiedniej wagi do strategii społecznościowej powinno przynieść wymierne korzyści. Przedsiębiorstwa najwidoczniej coraz wyraźniej dostrzegają znaczenie social mediów – spośród 100 największych firm prowadzących sprzedaż internetową aż 86 posiada już własne strony na Facebooku.
Szczególną uwagę twórcy raportu poświęcili trzem największym krajowym rynkom w Europie i pod kątem działalności właśnie w tych krajach badali socialmediowe poczynania marek z branży odzieżowej, takie jak H&M, Zara czy ASOS.
Z opublikowanych danych wynika, że facebookowicze w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Francji najwięcej czasu spędzają na przeglądaniu tablicy (32%). Marki mają więc powody do radości, bowiem zwiększają się szanse na to, że ich content nie trafia w próżnię. Z drugiej strony, stale trzeba mieć na uwadze facebookowe „sito” jakim jest EdgeRank. Wielokrotnie wskazywano, że odsetek contentu publikowanego przez marki, a który rzeczywiście trafia na tablice fanów nie przekracza kilkunastu procent.
Znajomi fanów to istotny target
Warto poświęcić uwagę zjawisku, od którego raport wziął nazwę – „The Power of Like”. Na czym więc polega „siła lajka”? Na możliwości docierania dzięki nim do znajomych fanów marki. Kiedy użytkownik wchodzi w interakcję z contentem marki daje jednocześnie impuls swoistej „reakcji łańcuchowej”, bowiem informacja o jego „lajku” lub komentarzu dociera do znajomych. W ten sposób zasięg marki może być 20- a nawet 30-krotnie większy niż wskazywałaby na to liczba fanów.
Potencjał jaki dla marek niosą ze sobą znajomi fanów widać również na przykładzie zasięgu stron internetowych badanych marek. Znacznie częściej niż przeciętny internauta odwiedzają je nie tylko facebookowi fani, ale również właśnie ich znajomi. Odsetek odwiedzających wśród znajomych fanów bywa nawet kilkukrotnie wyższy niż w przypadku pozostałych internautów.
Powyższe dane wskazują na to, że interesujący content może przynieść markom wymierne korzyści. Publikowane przez Facebooka informacje o „lajkach” i komentarzach zwiększają zasięg marki, w czym dużą zasługę ma nielubiany przez wielu pasek aktywności (tzw. Ticker). Zdaniem autorów raportu, to jednocześnie dowód na to, że marki mają interes w tym by gromadzić jak największą ilość kliknięć w „Lubię to”. Pytanie tylko czy zwiększenie zasięgu jest celem samym w sobie? Od dłuższego czasu mówi się bowiem, że korzystne dla marki jest przede wszystkim zbudowanie bazy zaangażowanych fanów, niezależnie od tego ilu ich jest.
Pełen raport “The Power of Like Europe” do pobrania ze stron comScore (po wypełnieniu formularza).