reklama
Jeżeli kiedykolwiek potrzebowaliście nabyć dany produkt właśnie w tym momencie lub chcieliście dostać się do jakiejś restauracji, nie mając jednak transportu, to być może nowe reklamy Google okażą się dla Was wyjątkowo przydatne.
Jak poinformował portal BBC Technology Gigant z Mountain View zamierza oferować możliwość zakupu produktu lub usługi wraz z opcją transportu oferowaną najprawdopodobniej przez współpracujące agencje taksówkarskie, a w przyszłości może samochody autonomiczne, czyli potrafiące same kierować pojazdem. Wizja ta wydaje się odległa, jednak Google już zabezpieczyło się na tę okoliczność a w San Francisco zainwestowało we własną sieć samochodów.
Zamawiam, jadę, kupuję
W teorii wydawałoby się, że największy udział w nowej technologii przypadnie sklepowi/lokalowi oferującemu usługę oraz przewoźnikowi. Google jednak ma na tym fakcie zarabiać jako łącznik i reklamodawca. Firmy będą opłacać ten rodzaj reklamy, a w przypadku zakupu usługi bądź produktu zyskują wszyscy trzej.
Google ma jeszcze jedną kartę przetargową: geolokalizację. Bez niej taka forma reklamy nie miałaby sensu, ponadto będzie można w ten sposób personalizować też reklamę. Brytyjscy eksperci przyjęli tę nowinę z entuzjazmem. Jeżeli do otrzymanej specjalnej oferty zgodnej z naszymi zainteresowaniami dostaniemy także tani lub darmowy dojazd, który zamówimy jednym przyciskiem, to kto nie skusiłby się na taką ofertę? Oczywiście sprzedawcy będą musieli w tym zakresie iść na ustępstwa, tak aby klientowi opłacało się płacąc za dojazd nabyć produkt w cenie zbliżonej do regularnej.
– Podróże zabierają ogromną ilość naszego czasu – komentuje dla BBC Gregory Roekens, szef firmy reklamowej AMV BBDO. – Jeżeli ludzie mogliby wykorzystać ten czas bardziej efektownie i interaktywnie, przebywając w pojeździe, to jest to jeszcze jedna okazja dla reklamodawcy.
Jak może wyglądać potencjalny ekran użytkownika z nową reklamą pokazuje poniższa grafika: