reklama
Badanie dotyczące zewnętrznych aplikacji, za pośrednictwem których udostępniane są treści na Facebooku przeprowadziła firma quintly. Analizie poddano ponad 110 tys. facebookowych fanpejdży, na których opublikowano w lipcu ok. 5 mln postów. Wśród analizowanych profili były zarówno markowe, jak i celebryckie czy rozrywkowe. Nie badano natomiast prywatnych profili.
Zewnętrznych aplikacji używa niewiele profili
Ze zgromadzonych danych wynika, że spośród wszystkich zewnętrznych aplikacji do publikowania postów najczęściej wykorzystywano HootSuite. Za pośrednictwem tego narzędzia swoje treści co najmniej raz opublikowało 3,68% poddanych analizie profili. Na drugim miejscu uplasował się Instagram z wynikiem 2,28%. Z pewnością gdyby wziąć pod uwagę również profile prywatne, wynik Instagrama mógłby być jeszcze lepszy. Podium zamyka Buffer, jednak rezultat osiągnięty przez tę aplikację jest wyraźnie słabszy (0,82%). Niemal identyczny wynik zanotował Sprout Social. Na dalszych miejscach uplasowały się m.in. Twitter i WordPress.
Już na pierwszy rzut oka widać, że odsetek stron wykorzystujących do publikowania treści zewnętrzne aplikacje nie jest zbyt duży, a zatem w dalszym ciągu administratorzy i moderatorzy najchętniej wykorzystują do tego możliwości oferowane przez samego Facebooka.
Facebook panem we własnym domu
Potwierdzają to zresztą dane uwzględniające funkcjonalności Facebooka, chociaż dla niektórych nazwy tych „aplikacji” (czy raczej narzędzi) mogą być nieco zaskakujące. Najpopularniejszy jest Desktop – z tej formy publikacji korzystali w lipcu administratorzy 63% spośród wszystkich analizowanych stron. Teoretycznie odpowiedź, co kryje się za tą aplikacją jest oczywista – publikowanie za pomocą pola statusu. Zaskoczeniem mogą być jednak nazwy kolejnych najpopularniejszych „aplikacji”: Zdjęcia, Linki, Wideo. Okazuje się, że każda z nich ma odrębne ID, w związku z czym traktowane są jako odrębne. Autorzy badania wskazują, że nie jest do końca jasne, gdzie przebiega linia podziału, zwłaszcza między aplikacją Desktop, a aplikacjami, które teoretycznie są jej składowymi. Poza tym jak łatwo zauważyć – odpowiadają one najważniejszym typom contentu publikowanego na naszych News Feedach.
Dane wskazują ponadto, że jeśli chodzi o mobilnego Facebooka, popularniejsze jest publikowanie treści za pośrednictwem aplikacji przeznaczonych dla urządzeń z systemem iOS: Pages Manager i mobilna aplikacja Facebooka dla iOS wyprzedziły swoje „androidowe” odpowiedniki o ponad 4 pkt proc.
Na łasce Zucka
Znamienne, że w czołowej „10” nie ma żadnej zewnętrznej aplikacji, nawet Instagrama będącego przecież własnością Facebooka. Po części to z pewnością efekt działań samego Facebooka, jak chociażby wprowadzenia funkcji planowania publikacji postów. Poza tym warto wspomnieć, że swego czasu opisywaliśmy odnotowywany przez niektórych problem mniejszego zaangażowania postów publikowanych za pośrednictwem zewnętrznych aplikacji typu HootSuite.
Wydaje się, że wciąż istnieje pole do rozwoju dla aplikacji ułatwiających zarządzanie contentem, jednak w dużej mierze zależy to od tego, co mają do zaoferowania. Nie można wszakże zapominać, że ich bytowanie na Facebooku jest zależne od Zuckerberga i jego świty.
Więcej informacji o raporcie na blogu quintly.