reklama
Wiosna, piękna pogoda i słońce za oknem, a spędzacie czas na kanapie? Przecież Chodakowska, mówiła “tylko 3 miesiąca do lata, forma sama się nie zrobi”. Ok, rozumiemy, że brakuje Wam motywacji i odwagi, żeby zacząć oraz praktycznych porad jak to zrobić. Dlatego znaleźliśmy dla Was prawdziwą perełkę. W naszym fit wydaniu cyklu „Znalezisko Redakcji” prezentujemy blog Panna Anna Biega.
Panna Anna, która biega
Założyłam tego bloga po to, by pokazać Wam, że nigdy nie jest za późno na zmiany. Ja kilka lat temu wywróciłam moje życie do góry nogami i wciąż je zmieniam, wciąż ryzykuję, próbuję, działam, by było jeszcze lepiej, by było tak, jak zawsze chciałam. Jestem dziennikarką, która nigdy nie miała nic wspólnego ze sportem. Od najmłodszych lat kochałam trzy rzeczy: książki, wino i imprezy. Nie rozstawałam się z papierosem, bo jak sama mówiłam: „Ja po prostu to lubię”. Któregoś dnia coś strzeliło mi do głowy i zapisałam się na siłownię. Rzuciłam palenie, zaczęłam zdrowo się odżywiać, a dwa lata później nawet biegać!
“Dziewczyna z sąsiedztwa”
Co powoduje, że ten blog jest lepszy od innych? Praktyczne porady. I to nie mówię o poradach ekspertów, dietetyków czy prawdziwych sportowców, ale „dziewczyny z sąsiedztwa”, która wszystko pisze od serca i wszystko na sobie przetestowała i wiecie co? Ja jej ufam. Blog “po brzegi” wypełniony jest wskazówkami oraz artykułami z typu “case study”. Na przykład „Półmaraton: dziesięć przykazań na start” lub „Bieganie zimą: kilka porad trenera i moich”. Równie wartościowe są te wpisy, w których autorka bloga pisze o typowych problemach biegacza – co zrobić kiedy biegasz, ale nie chudniesz albo jak pozbyć się problemu zatrzymania wody w organizmie. Podobnie jak autorka bloga Niebałaganka, Panna Anna zrobiła za nas wszystko, a nam pozostanie jedynie ubrać wygodne buty i wyjść pobiegać – proste, prawda?
Czytaj więcej: Znalezisko Redakcji: blog Niebałaganka
Prawdziwa motywacja
Na blogu znajdziemy zdjęcia, które nie są profesjonalne, wysmakowane i zaplanowane, ale chyba właśnie o to chodzi. Sesja z dziewczyną w idealnej fryzurze i pełnym makijażu wcale nas nie zachęci do biegania, bo ona przecież wcale nie biegała! Panna Anna z szerokim uśmiechem i pozytywnym podejściem do życia rzeczywiście ma szansę „zrzucić” nas z kanapy.
Bieganie to styl życia
Po kilku minutach spędzonych na stronie wyraźnie widać, że blog jest prowadzony z pasji, a dla Panny Anny bieganie to nie sport tylko styl życia. Dlatego też wpisy nie dotyczą samego biegania, ale wszystkiego co z nim związane – odpowiednich treningów, właściwej diety oraz zdrowia. Jest to również dobry adres dla kobiet w ciąży. Panna Anna aktualnie wiele wpisów poświęca aktywności fizycznej, odżywaniu się w ciąży.
Panna Anna motywuje już prawie 27 tysięcy biegaczy na swoim profilu na Facebooku.
- Dzeko